Newsy |

Nastazja Gonera z łódzkiej filmówki z szansą na „studenckiego Oscara" 17.08.2021

kadr z filmu „Pierwsze lato końca świata" / materiały promocyjne

Dystopijne Pierwsze lato końca świata to opowieść osadzona w czasach, gdzie na porządku dziennym są eksperymenty przemieniające ludzi w zwierzęta. 

Głównym zadaniem Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej jest przyznawanie Oscarów, jednak organizacja od blisko pół wieku wyróżnia też młodszych, choć równie obiecujących twórców. Adepci z uczelni z całego świata otrzymują nagrody jedynie w pięciu kategoriach, ale znalezienie się w gronie laureatów wielu z nich dało przepustkę do dalszej kariery. W przeszłości jury dostrzegło m.in. Spike'a Lee, Roberta Zemeckisa i Jana Svěráka, którzy wkrótce po konkursie zaczęli spełniać się jako reżyserzy pełnometrażowych filmów. Ten sam los może spotkać studentkę reżyserii w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera, Nastazję Gonerę.

Na tegorocznej liście nominowanych do „studenckich Oscarów" znalazła się najnowsza produkcja wrocławianki, czyli Pierwsze lato końca świata. Uniwersum wykreowane przez Gonerę jest iście dystopijne – opowieść została osadzona w czasach, w których na porządku dziennym są eksperymenty przemieniające recydywistów w zwierzęta. Nad ciągłością procesu czuwa grupa naukowców i wojskowych, a przewodzi im weterynarka przyszłości, Gaja. W codziennych obowiązkach kobietę wspierają jej dzieci – kilkuletnia Bebe i dorastający Janek. Chłopak podczas pracy stanie przed trudnym dylematem moralnym – wśród morderców i gwałcicieli skazanych na transformację spotyka dziewczynę, która natychmiast wpada mu w oko. Bohater wie, że nie trafiła do ośrodka przez przypadek, ale jednocześnie nie chce, żeby bezpowrotnie zniknęła.

Pierwsze lato końca świata ze zdjęciami Tomasza Gajewskiego (Kamień, Heimat, Nauka) i muzyką Wojtka Urbańskiego zostało już wyróżnione Srebrnym Lajkonikiem na tegorocznym Krakowskim Festiwalu Filmowym. W uzasadnieniu werdyktu jury tłumaczyło, że produkcja broni się przewrotnym spojrzeniem na sprawy ludzi i zwierząt oraz niejednoznaczną, konsekwentnie prowadzoną narracją. O tym, czy atuty te dostrzegą amerykańscy eksperci, a Gonera odbierze kolejną nagrodę, przekonamy się 21 października. Warto podkreślić, że jeśli jej się to uda, nie będzie pierwszą studencką łódzkiej filmówki z takim osiągnięciem. Dwa lata temu otrzymała ją Yifan Sun, a w 2016 roku trzecie miejsce w kategorii Foreign Narrative przypadło w udziale Klarze Kochańskiej.

 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty