Natura zaklęta w abstrakcji. Pixar prezentuje krótkometrażówkę „Automaton" 18.11.2021

Reżyser filmu, mieszkający w Stanach Zjednoczonych Krzysztof Rost, inspirował się wrażliwością Terrence'a Malicka i Michelangelo Antonioniego. 

Pixar wielu widziom kojarzy się przede wszystkim z pełnometrażowymi filmami pokroju Odlotu, Toy Story czy Coco, jednak nie należy zapominać o tym, że jego animatorzy chętnie próbują swoich sił w krótszych formach. Niektóre (jak Przygody nocnej lampki albo zapowiedziane niedawno Ciao Alberto) stanowią spin-offy popularnych produkcji, podczas gdy inne zostały stworzone od zera. Amerykańskie studio umożliwia też swoim pracownikom ucieleśnianie własnych projektów, czego najbardziej znanym przejawem jest program SparkShorts. Niezależnie od niego autorską wizję urzeczywistniał też Krzysztof Rost, który wychowywał się w Opolu, a w 1986 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Jego eksperymentalny Automaton zaprezentowany pod egidą Pixara trafił właśnie do sieci.

Reżyser określa swoje najnowsze dzieło mianem poetyckiej baśni o wirze pyłowym i trawiastym polu poruszającym się na wietrze. – Błyskawica przerywa baletowe interludium. Żarzący się węgielek poprzedza szalejący pożar. Zniszczenia deformują krajobraz. Rozwija się nowy początek, buduje się nowy świat – przeczytamy w ubiegłorocznym opisie Automatona.

Rost podkreśla, że prace nad nim dały mu szansę na spróbowanie swoich sił z innym typem narracji. Bezpośrednią inspiracją dla niego była wrażliwość Michelangelo Antonioniego i Terrence'a Malicka. – To, co mnie intryguje w ich artystycznym podejściu do filmu, tkwi w poezji tego, jak pokazują historię widzom. W ich dziełach ujęcia krajobrazu albo zjawisk naturalnych w transcendentny sposób zderzają z ludzkimi bohaterami. To niemal duchowe doświadczenie – tłumaczył twórca.

Twórczy proces Rosta rozpoczął się od prac nad scenariuszem i konstruowania moodboardu, czyli zestawu wizualnych referencji. Dopiero później ewoluował w konkretne rozwiązania wizualne, gdy amerykański animator skonstruował storyboard za pomocą programu Houdini. W symulacji ruchu trawy, ognia oraz przy doborze odpowiedniego światła pomagali mu osobno wyznaczeni eksperci. Z całym Automatonem, który zaczerpnął swoją nazwę od maszyny wykonującej pracę bez pomocy człowieka, można zapoznać się poniżej.