Newsy |

Posłuchaj piosenki, która miała znaleźć się w „2001. Odysei kosmicznej”, ale nigdy nie została wydana18.01.2021

kadr z filmu „2001. Odyseja kosmiczna"

Autor piosenki, 77-letni dziś Mike Kaplan, był starym wyjadaczem branży filmowej i przez dłuższy czas zajmował się promocją amerykańskiego reżysera. 

O tym, że 2001: Odyseja kosmiczna, która niedawno obchodziła swoje 50. urodziny, jest dziełem przełomowym, nikogo specjalnie nie trzeba przekonywać. To obok Mechanicznej pomarańczy, Full Metal Jacket i Lśnienia wizytówka nieprzeciętnego, charakterystycznego stylu Stanleya Kubricka. Amerykański reżyser z jednej strony zaprezentował transgresywną, metafizyczną historię o człowieku stykającym się z nieznanym, z drugiej – dopracowany mariaż futurystycznej scenografii, kostiumów i sztuki operatorskiej. Duże wrażenie w jego produkcji sci-fi zrobiła też dobrana z pietyzmem ścieżka dźwiękowa. Twórca dobrał do niej kompozycje Richarda i Johanna Strausa, awangardowego Györgya Ligetego oraz Arama Chaczaturiana. Nie wszyscy wiedzą jednak, że muzyka stanowiąca tło historii dr. Bowmana pierwotnie miała brzmieć zupełnie inaczej. 

Kubrick początkowo zaprosił do współpracy znanego w hollywoodzkim świecie Alexa Northa, który zasłynął jako autor soundtracków do Spartakusa, Kleopatry Tramwaju znanego pożądaniem. Choć utwory były już gotowe, Amerykanin zrezygnował z nich na etapie produkcji, tłumacząc, że woli wybrać coś bardziej klasycznego. Po latach okazuje się, że kompozytor nie był jedyną osobą, której twórczość nie przypadła do gustu reżyserowi. 


Autorem innej niewykorzystanej muzyki jest Mike Kaplan, 77-letni dziś wyjadacz branży filmowej. Mężczyzna przez dłuższy czas zajmował się marketingowym wsparciem Kubricka. Podczas jednego ze spotkań autor Barry'ego Lyndona zaproponował mu, żeby to on stworzył jeden z utworów, który będzie później wykorzystany także w celach promocyjnych. Kaplan ochoczo podjął rękawicę, co wspomina w rozmowie z magazynem „The Guardian”. – Moim zamiarem było uchwycenie różnych reakcji, jakie wywoła 2001: Odyseja kosmiczna: wielu pochwał, rozmaitych interpretacji i wizji. Chcieliśmy zaciekawić widzów czymś, co w przyszłości mogłoby stać się fenomenem kulturowym – tłumaczy

Niestety, Kaplan podzielił losy Northa, a jego dzieło stworzone wspólnie z folkową wokalistką Naomi Gardner utknęło na długie lata w archiwach. Pół wieku później przypomniała sobie o nim bristolska wytwórnia płytowa Wave Theory Records, która opublikowała utwór w serwisach streamingowych i zaprezentowała go w brytyjskich rozgłośniach radiowych. – Wiem, że to jest do niczego niepodobne i chyba nigdy nie nagrałbym już czegoś takiego. Wspaniale jednak usłyszeć, jak rozbrzmiewa na nowo – opowiada Amerykanin. 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty