Newsy |

Pandemia koronawirusa zmieniła ruch Ziemi – i to dosłownie 31.03.2020

Ivan Mlinaric / Flickr

Zmiana działalności człowieka zmniejszyła liczbę wstrząsów sejsmicznych, co jest dużym dobrodziejstwem dla geologów i naukowców. 

Nawet największe miasta, których ulice zazwyczaj roją się od mieszkańców i turystów, opustoszały. Międzynarodowa pandemia koronawirusa COVID-19 sprawiła, że w często odwiedzanych miejscach – na deptakach, w bulwarach czy na rynkach – trudno teraz spotkać żywą duszę. Kilka dni temu pisaliśmy o serii wideo, których wspólnym mianownikiem jest dokumentacja opustoszałych metropolii. Paryż, Los Angeles czy Warszawa wyludniły się i momentami przypominają scenografię filmów postapokaliptycznych. 

Przymusowa izolacja niesie za sobą nie tylko gospodarcze i społeczne skutki. BBC powiadomiło przed kilkoma dniami, że poziom zanieczyszczenia powietrza w Nowym Jorku zmniejszył o 50 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Zarówno w Chinach, jak i w Wielkiej Brytanii oraz Hiszpanii zdjęcia satelitarne wykazały znaczący spadek emisji dwutlenku azotu, gazu odpowiadającego za charakterystyczną barwę smogu. Zmiany związane z naturalnym środowiskiem zauważyli również geolodzy. 

Najnowszy artykuł opublikowany w prestiżowym magazynie Nature przedstawia wnioski naukowców z brukselskiego Observatoire Royal de Belgique. Dane z ich narzędzi pomiarowych wykazały, że środki mające na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się wirusa spowodowały spadek hałasu sejsmicznego wywołanego przez człowieka o około 30 proc. – Podobnie dzieje się jedynie w okolicach świąt Bożego Narodzenia, kiedy ludzie siedzą w domach – tłumaczy jeden z pracowników instytutu, Thomas Lecocq. Spadek działalności antropogenicznych sprawił, że sejsmografy zwiększyły swoją czułość. Są teraz tak wrażliwe na mikrotrzęsienia ziemi i wybuchy, jak detektory zakopane w otworach wiertniczych o głębokości stu metrów. – W Belgii zrobiło się naprawdę cicho – dodaje geolog.

– Jeśli narzucone przez rządy na całym świecie ograniczenia będą się utrzymywać, nasze detektory będą mogły łatwiej wykrywać lokalizacje wtórnych wstrząsów – mówi przedstawiciel waszyngtońskiego Incorporated Research Institutions for Seismology, Andy Frassetto. Postępujące zjawisko przyniesie też korzyści tym naukowcom, którzy wykorzystują do swoich badań naturalnie występujące wibracje tła, jak te z rozbijających się fal oceanicznych. 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty