Abstrakcyjne światy i moc gadżetów. Zobacz kulisy reklam sklepów komputerowych x-kom12.08.2021

Maski postarzające, animacje imitujące immersyjną grę wideo i budowa domku dla technologicznego dżina – ekipa realizacyjna spotów miała szerokie pole do popisu. 

Chłopak w czerwonych okularach spotykający Wielkiego Geeka spełniającego życzenia, zagorzały kibic, który chce oglądać mecze polskiej reprezentacji i ojciec korzystający z zestawu do VR. Co łączy trójkę mężczyzn w różnym wieku? Wszyscy są bohaterami serii najnowszych spotów x-kom, czyli wiodącej polskiej sieci sklepów komputerowych. Mają inne zachcianki i potrzeby, ale wszystkie zostają spełnione dzięki bogatej ofercie sklepu i pomocnym sprzedawcom. Cykl reklam z nimi w rolach głównych został zrealizowany przez Papaya Films. 

Każde z krótkich wideo zostało utrzymane w innej konwencji. – Chcieliśmy wyjść z salonu sprzedażowego i zaprosiliśmy naszych bohaterów do dość abstrakcyjnych, wymyślonych przez nas światów – mówi w materiale making-of Filip Bartczak, któremu powierzono reżyserię materiałów. Twórca należący do rostera Papaya Films zajmował się także kreacją całej kampanii. – Cały okres przygotowań i wypracowywania scenariuszy był ciekawy i inspirujący – dodaje. W jednym ze spotów niezbędna okazała się choćby pomoc charakteryzatorów od zadań specjalnych, którzy zajęli się stworzeniem masek tej samej postaci w różnym wieku. Zabiegi prostetyczne sprawiły, że człowiek w młodym wieku stał się staruszkiem nie do poznania. 

Bartczaka operatorsko wsparł inny reprezentant Papaya Films, Tomasz Ziółkowski. Autor zdjęć wskazuje, że dopracowaną warstwę wizualną i dynamikę scen gwarantuje wykorzystanie różnodnego sprzętu. – Korzystamy z rozmaitych ruchów kamery, przede wszystkim z jazdy i wózka. W momentach przejścia między historiami mamy zaś rolla – opowiada. Dzięki nim w krótkich migawkach dzieje się bardzo wiele.

Niemymi, choć nie mniej ważnymi bohaterami spotów są gadżety elektroniczne. Z tego powodu członkowie ekipy realizacyjnej postanowili odpowiedzieć na pytanie, bez jakich urządzeń nie obyliby się na planie. – W produkcji bardzo przydają się radia. Dzięki nim nie trzeba biegać, tylko można komunikować się z odległych kątów – mówi Aleksandra Dębek. Koordynatorka produkcji, Katarzyna Nosalik, stawia na niewielki ekspres przelewowy. – O godzinie 3:30 rano ratuje nam życie – komentuje krótko. Sam Filip Bartczak typuje zaś zdecydowanie analogowy przedmiot. – To marker, którym mogę wykreślać zrealizowane już ujęcia. Kiedy mogę skreślić kolejny rysunek i przejść dalej, oczyszcza mi to głowę – przyznaje.