Newsy |

Ktoś chrupie, a sejsmograf wariuje. Zobacz kulisy realizacji najnowszej reklamy McDonald's 18.06.2021

Papaya Films / materiały prasowe

Najnowszy projekt czerpie z konwencji kina katastroficznego lat 90.

McDonald’s - Wulkan - Behind the scenes / autor: Papaya Films

W kwietniu pisaliśmy na łamach Papaya.Rocks o widowiskowej reklamie, którą Papaya Films zrealizowała we współpracy z agencją DDB Warszawa. Spot promujący nowego burgera McDonald's został nakręcony w hali zdjęciowej odwzorowującej wnętrza Centrum Lotów Kosmicznych im. Lyndona B. Johnsona w Teksasie, gdzie padły pamiętne słowa „Houston, mamy problem". Pion scenograficzny dowodzony przez Giorgosa Stylianou-Matsisa stanął wtedy przed niełatwym wyzwaniem. Aby właściwie oddać ducha tamtych czasów, ekipa zdjęciowa musiała dokładnie odwzorować wnętrza, w których kilkadziesiąt lat temu przesiadywali pracownicy NASA. Z kulisami ich działań można zapoznać się poniżej. 

Papaya Films miała okazję stworzyć kolejny spot z tej serii. Jego akcja tym razem nie rozgrywa się jednak w kosmosie, a w fikcyjnym Centrum Nauk o Ziemi położonym w Wulkanowej Woli. Specjaliści pracujący w instytucie dostrzegają podejrzane nieprawidłowości w swoich pomiarach. Wstrząsy są na tyle niebezpieczne, że trzeba ewakuować ludzi znajdujących się wewnątrz budynku. To, jak powstały – podobnie jak w przypadku kosmicznych komplikacji – może być niemałym zaskoczeniem. W obu sytuacjach ich sprawcami były osoby zajadające się daniami z McDonald's.

– W naszej podróży przez gatunki filmowe znaleźliśmy się w konwencji kina katastroficznego w stylu lat 90. – mówi w zakulisowym wideo Jan Mirosław, Deputy Creative Director z DDB Warszawa. – Zwykle w takich filmach możemy obserwować bardzo efektowną panikę. U nas zawiązaniem akcji jest chrupnięcie nowego produktu McDonald's, które porusza sejsmografy – wtóruje mu Jakub Skitek, Senior Copywriter należący do tej samej agencji. Tak krótka, ale wyrazista historia z nieoczywistą puentą musiała być opatrzona charakterystyczną warstwą wizualną.

Jednym z kluczy do sukcesu okazało się znalezienie odpowiednich lokacji. – Poszukaliśmy dobrej bazy, czyli przestrzeni, która swoim tłem nawiązywała do tamtego okresu – opowiada scenografka, Karolina Rączka. – Sceny ewakuacji były kręcone na Śnieżce, gdzie graliśmy zewnętrzną część naszej stacji sejsmologicznej – dodaje Filip Kopeć z Papaya Films. Koordynator produkcji wspomina, że oprócz wyjazdu w Karkonosze ekipa pracowała na terenie Hali Wysokich Napięć Politechniki Warszawskiej. 

W projektach tego typu nie obędzie się też bez pomocy doświadczonego scenografa oraz rekwizytora. – Największym wyzwaniem było chyba wykonanie maszyn sejsmograficznych – przyznaje pełniący tę drugą funkcję Karol Bakanowski. Niektóre przedmioty pojawiające się w reklamie zostały wyciągnięte z najciemniejszych zakamarków archiwów. To choćby ceglasta, nieporęczna komórka, kostiumy przeciwogniowe znane jako lava suits, duże komputery, stare krzesła i tranzystory.

– Scenograf rozwija graficznie wizję reżysera i agenta, a później w rękach rekwizytora jest to, żeby odnaleźć odpowiednie rekwizyty. Nie dość, że mają pasować do aranżacji, to muszą być stylistycznie ciekawe i unikatowe – tłumaczy producent liniowy, Maciej Szrek.

Reżyserią spotu, z którym można zapoznać się poniżej, zajął się Michał Sabliński, twórca reprezentowany przez brytyjski oddział Papaya Films. Operatorsko wspierał go zaś Piotr Sobociński jr. Postprodukcja obrazu w reklamie została wykonana przez studio RIOdePost, a dźwięku – przez Juice Sound. 

McDonald’s - Chicken Tenders - Wulkan / autor: Papaya Films
000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty