Newsy |

Bieszczady w mieście. Zobacz, jak powstała kampania dla marki Ostoya.06.11.2020

Najnowsza, wyprodukowana przez Papaya Films kampania dla marki Ostoya, to połączenie świata natury, zwierząt z energią i dynamiką miasta. Spot w reżyserii Daniela Jaroszka i w obiektywie Patryka Kina powstał w Warszawie oraz w Bieszczadach, a rolę w nim odegrały nie tylko natura i jej wyjątkowe widoki, ale i dzikie zwierzęta. Za kreację kampanii odpowiada agencja IQ Marketing, a za postprodukcję – studio Lunapark.

OSTOYA Behind the scenes "Bieszczady w mieście"

– Cała idea kreatywna polegała na połączeniu świata natury i dynamikę, jaką ma w sobie zwierzęta w Bieszczadach, jak sokół czy wilki, z pędem i dynamiką miasta – mówi Daniel Jaroszek, reżyser spotu.

Jako że punktem wyjścia była dzika przyroda, twórcy postawili na maksymalnie naturalny obraz. Aby osiągnąć ten efekt, wykorzystali bardzo niewiele sztucznego oświetlenia, a lokacje wybierali tak, by w jak najlepszy sposób wykorzystać warunki zastane na miejscu. Realizacja ujęć przy wykorzystaniu światła naturalnego wymagała od twórców – a przede wszystkim od operatora – nie tylko dobrego przygotowania i dokładnie określonej wizji, ale również dużych umiejętności operatorskich.

– Musieliśmy podjąć decyzję, czy chcemy nagrać wszystkie sceny z dużą ekipą, czy w jakiś sprytny sposób podzielić pracę między dwie jednostki – wyjaśnia Filip Kopeć z Papaya Films, który przy tej produkcji pełnił rolę producenta. Jak dodaje, ekipa zdecydowała się na drugie rozwiązanie, które choć pod względem logistycznym było trudniejsze, ograniczało maksymalnie ryzyko związane z pandemią dla wszystkich obecnych na planie.

Dużym wyzwaniem dla producentów było także znalezienie idealnej lokacji do ostatniej sceny spotu. – Sprawdziliśmy wszystkie tarasy w Warszawie – wyjaśnia Filip Kopeć, dodając, że absolutnie nie przesadza.

W spocie możemy zobaczyć zjawiskowe zwierzęta: sokoła wędrownego oraz wilka. – Jak zobaczyłem końcowe ujęcie opisane w skrypcie, to się przeraziłem! Myślałem, że zajmie nam ono cały dzień – mówi reżyser. Jak dodaje, praca ze zwierzętami jest często nieprzewidywalna i nagranie dokładnie tego, czego oczekujemy, może zająć i kilka dni. Tym razem udało się to jednak zrobić w kilkanaście minut. Tak naprawdę były to trzy osobne ujęcia, które połączono ze sobą w procesie postprodukcji.

Zwierzęta miały za sobą kilkutygodniowy trening, aby praca poszła sprawnie i sprawiła przyjemność nie tylko ludziom, ale i zwierzętom!

OSTOYA Commercial "Bieszczady w mieście"
000 Reakcji

zobacz także

zobacz playlisty