Naturalny krajobraz w studiu i ruch na ekranie LED-owym. Zobacz, jak powstał najnowszy spot Ketonalu15.04.2021

Dzięki połączeniu różnych technik widz może odnieść wrażenie, że pojazd jest w drodze, chociaż w rzeczywistości nie rusza się z miejsca. 

Najnowszy spot zrealizowany przez Papaya Films dla marki Ketonal opowiada o kobiecie, która codziennie zasiada za kierownicą ciężarówki. Wybór jej profesji nie był przypadkowy – osoby z branży transportowej pokonują na siedząco kilkanaście tysięcy kilometrów w miesiącu, jeżdżąc w różnych warunkach atmosferycznych. Jak właściwie ukazać specyfikę ich zawodu, wykorzystując nowe rozwiązania filmowe? Odpowiedź na to pytanie podsuwa zakulisowe wideo z reklamy. 

Pod jedną z bram firmy produkującej Ketonal Active podjeżdża duży pomarańczowy pojazd. Prowadzi go profesjonalistka, Aleksandra Kun, która wcześniej zajmowała się mechaniką samochodową, a teraz najczęściej można spotkać ją w kabinie ciężarówki. Casting miał tu kluczowe znaczenie: kamera przez cały czas jest skupiona na truckerce. Co ciekawe, ujęcie okazałego DAF-a wjeżdżającego do garażu było jedynym, które zostało nakręcone w warunkach naturalnych. Większość zdjęć zrealizowano w warszawskim ATM Studio. 

Ekipa zdecydowała się na wykorzystanie coraz popularniejszych ekranów LED-owych, na których można wyświetlać rozmaite wizualizacje albo krajobrazy. Dzięki nim wykonano choćby lwią część popularnego serialu The Mandalorian osadzonego w uniwersum Gwiezdnych wojen. – Ekrany pozwalają nam stworzyć własny świat, który daje wolność w realizacji. Z pewnością nie gwarantują łatwiejszego procesu, ale ich użycie jest bardziej przewidywalne niż granie w naturalnych lokacjach – mówi Judyta Staniszewska, koordynatorka produkcji z Papaya Films. – Jeśli dodamy do tego utalentowanych twórców, mamy sposób na pewny sukces – dodaje. 

Reżyserią reklamy zajął się Jan Komasa, twórca nominowanego do Oscara Bożego Ciała oraz obu części Sali Samobójców. – Ekrany przydają się wtedy, gdy chcemy zrekonstruować odbicia obrazu na głównej bohaterce albo w kabinie. Żeby jednak ciężarówka sprawiała wrażenie bycia w ruchu, musimy pomagać sobie małymi zabiegami – tłumaczy. Jego słowom wtóruje partnerujący mu autor zdjęć, Michał Dymek. – Tir jest poruszany prostą metodą, czyli przy pomocy dźwigni. Nasi dyżurni majtają nim na lewo i prawo, dzięki czemu tworzymy udaną iluzję – wyjaśnia. Innym trikiem, na który zwrócił uwagę Komasa, są zaświetlenia. Jednoczą one nałożone obrazy z tymi realistycznymi, a zestawione z odpowiednio ustawioną ostrością, kamerą z ręki dodającą dynamizmu i użyciem pobocznych ekranów, dają imponujący efekt. 

Papaya Films współprodukowała reklamę wraz z agencją Splendid & Wise. Postprodukcją obrazu zajęło się studio Rio De Post, a dźwięku – Ucho Studio.