Newsy |

Petycja niezadowolonych fanów „Gry o tron”. Żądają ponownego nakręcenia 8. sezonu16.05.2019

źródło: HBO

Ostatni sezon popularnego serialu HBO budzi wielkie kontrowersje wśród widzów. Większości z nich nie podoba się, w jaki sposób twórcy Gry o tron zamykają rozpoczęte wątki i rozwiązują losy głównych bohaterów. 

Do tej pory wyemitowano pięć z planowanych sześciu odcinków finałowego sezonu. Największe kontrowersje wywołał ten ostatni, pt. The Bells, wyemitowany 12 maja. Kompletnie zaskoczył on miłośników serialu, którzy od lat snują rozmaite teorie i typują, kto zasiądzie na tytułowym tronie.

Aby okazać swoje niezadowolenie, fani serialu wystosowali petycję na platformie change.org. Cel, który chcą osiągnąć, to „ponowne nakręcenie 8. sezonu Gry o tron z udziałem kompetentnych scenarzystów”. Krytyka wymierzona jest w twórców i zarazem twórców scenariusza serialu – Davida Benioffa i D.B. Weissa. To właśnie oni kończą historię zapoczątkowaną przez George’a R.R. Martina w literackiej serii Pieśń lodu i ognia, wspierając się jedynie fragmentami nieopublikowanych jeszcze ostatnich tomów powieści. Pisarz wciąż planuje swoje dzieła wydać, nie wyrobił się jednak z terminami. 

– David Benioff i D.B. Weiss udowodnili swoją przygnębiającą niekompetencję. Wyszła na jaw, kiedy zabrakło powieści, na której mogliby się oprzeć. Ten serial zasługuje na finałowy sezon, który ma jakikolwiek sens. Zrób z tym coś, HBO! – można przeczytać na stronie petycji

Liczba podpisów pod petycją rośnie w oszałamiającym tempie. W momencie publikacji tego tekstu jest ich ponad 400 tys., więc niewykluczone, że finalnie będzie można je liczyć w milionach. [AKTUALIZACJA: W niedzielę około godziny 13 liczba podpisów pod petycją przekroczyła milion].

Jednak to, aby HBO wzięło pod uwagę roszczenia fanów wydaje się mało prawdopodobne. Nie tylko dlatego, że Gra o tron jest już zamkniętym projektem, z którym oficjalnie pożegnali się już aktorzy oraz sami twórcy (mający pracować teraz przy nowych Gwiezdnych wojnach). Powyższe zamieszanie pokazuje bowiem świetnie, na czym serial oraz powieści Martina zbudowały swoją oszałamiającą popularność. Chodzi tu o liczne zaskoczenia, zwroty akcji i przede wszystkim beznamiętne uśmiercanie głównych bohaterów. Wystarczy przypomnieć sobie słynne Czerwone wesele z 3. sezonu serialu – kompilacje wideo przedstawiające oszołomionych widzów oglądających ten odcinek stały się prawdziwymi viralami. 

Może więc w przypadku tak dużych i wiążących się z ogromnymi oczekiwaniami widzów produkcji rozwiązaniem byłoby pójście w stronę alternatywnych narracji? Taką drogę, charakterystyczną dla np. gier komputerowych, obrał niedawno Netflix. Ich film Black Mirror: Bandersnatch, pełnometrażowe rozszerzenie popularnego serialu, pozwala na decydowanie o przebiegu fabuły w czasie seansu. Gdyby widzowie Gry o tron mogli sami zadecydować, jak skończy się historia rodu Starków i kto będzie rządzić Siedmioma Królestwami, podpisywana co sekundę przez wkurzonych fanów petycja straciłaby rację bytu.

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty