Newsy |

Plastikowe deszcze. Nowe badania amerykańskich biogeochemików17.06.2020

źródło: unsplash.com

Naukowcy dowodzą, że rokrocznie, na 11 zaledwie obszarach chronionych w USA, wraz z deszczem spada ekwiwalent ponad 120 milionów plastikowych butelek.

Mikroplastik to plastikowe odłamki w formie granulek, płatków lub włókien, nie dłuższe niż 5 milimetrów. Powstaje on na skutek powolnej degradacji tworzyw sztucznych, ale występuje też m.in. w brokacie, niektórych pastach do zębów i kosmetykach. Uwalnia się również w trakcie ścierania opon samochodowych i przede wszystkim w trakcie prania syntetycznych ubrań. Rozmiary cząstek mikroplastiku i ich trwałość sprawiają, że może być wszechobecny. To z kolei czyni go poważnym zagrożeniem dla środowiska i zdrowia człowieka.

Magazyn „Science” opublikował właśnie badania, z których wynika, że mikroplastik jest w pełni obecny w procesie cyrkulacji wody w środowisku. Amerykańscy naukowcy przez 14 miesięcy zbierali próbki deszczówki i powietrza na terenie 11 obszarów chronionych w zachodnich Stanach (m.in. w Parku Narodowym Bryce Canyon, Wielkim Kanioni Kolorado czy Parku Narodowym Joshua Tree). Obszar, który uwzględnili, to zaledwie 6 proc. całego terytorium USA, ale to, odkryli badacze i tak szokuje: według raportu, wraz z deszczem na uwzględnionych terenach przez ponad rok spadło ponad tysiąc ton mikroplastiku. To ekwiwalent 120 milionów plastikowych butelek.

Najwięcej zanieczyszczeń obecnych w deszczówce pochodzi z poliestrowych ubrań. 30 proc. to natomiast znajdujące się w kosmetykach mikrokulki, znane dobrze z żeli kąpielowych czy past do zębów, których użycie w wielu krajach zabroniono (ale nie w Polsce). Łącznie, na każdy metr kwadratowy dziewiczych parków którymi zajmowali się naukowcy, spadają 132 różne kawałki mikroplastiku. Oznacza to jedno: działalność człowieka jest dostrzegalna na całej kuli ziemskiej – nawet w najbardziej odizolowanych rejonach, jak Arktyka, tereny wysokogórskie czy oceaniczne głębie. Mikroplastik obecny jest nie tylko w procesach atmosferycznych, ale również w morskiej bryzie i nie ma jednego, sprawdzonego sposobu na jego pozbycie się. Szczególnie, że jego trwałość i elastyczność sprawiają, że jest wyjątkowo odporny na odfiltrowanie.

– Stworzyliśmy coś, co nie zniknie – twierdzi na łamach magazynu „Science” naczelna autorka badania, Janice Brahney, biogeochemiczka z Uniwersytetu Stanowego Utah – Mikroplastik jest wszędzie – dodaje.

Nic nie wskazuje na to, by sytuacja związana z ilością mikroplastiku w środowisku miała się poprawić. Zdaniem amerykańskiej spółki zajmującej się doradztwem w zakresie zarządzania strategicznego, McKinsey & Company, jego produkcja może nawet wzrosnąć do 2030 roku z 260 do 460 milionów ton rocznie. Tendencja ta wiąże się z aktywnością krajów rozwijających się. Im więcej ludzi dołącza do klasy średniej, tym wyższa staje się konsumpcja, a potrzeba na plastikowe opakowania wzrasta.

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty