Newsy |

Po raz pierwszy sklonowano tchórza czarnołapego. To gatunek zagrożony wyginięciem 19.02.2021

Pixabay.com

Zwierzę o imieniu Elizabeth Ann jest genetyczną kopią innego osobnika, który zmarł trzydzieści lat temu. 

Tchórz jest kopią dzikiej samicy Willi. Zwierzę zmarło w połowie lat 80. w stanie Wyoming i dziś nie ma żadnych żyjących potomków. Jego komórki były kriokonserwowane w ramach projektu Frozen Zoo, który na przestrzeni lat zebrał próbki od 1100 rzadkich gatunków. Naukowcy chcą wychować tak sklonowaną Elizabeth Ann i wypuścić jej potomstwo na wolność, żeby wprowadzić do populacji pożądaną różnorodność genetyczną. Gdy takowa jest zbyt mała, zwierzęta są bardziej narażone na niebezpieczeństwa związane z niską odpornością albo wadami wrodzonymi. 

Tchórze czarnogłowe należące do rodziny łasicowatych już od 55 lat znajdują się na liście gatunków zagrożonych wyginięciem. Zapadają na śmiertelne choroby, a do tego często nie mogą zdobyć pożywienia – pieski preriowe, na które polują, są cały czas celem amerykańskich myśliwych. Eksperci i specjaliści długo zastanawiali się nad tym, w jaki sposób doprowadzić do ich restytucji, czyli obudowania populacji. Choć klonowanie nadal niesie za sobą sporo etycznych obaw, uznali, że to najlepszy wybór ze wszystkich dostępnych. W rozmowie z „National Geographic” podkreślili, że pomyślny przebieg całej operacji umożliwiły najnowsze zdobycze technologii. Dzięki nim zamrożone przez ponad trzydzieści lat komórki nadal były zdolne do użytku. Co więcej, istnieje opcja ich przekształcenia w komórki macierzyste, które mogą później tworzyć dowolne tkanki organizmu. 

Przeprowadzane systematycznie badania wskazują, że Elizabeth Ann – dziś trzymiesięczna samica –  jest w stu procentach zdrowa. Jeśli wszystko pójdzie po myśli zoologów, jej wnuki i prawnuki pojawią się w naturalnym środowisku już w 2025 roku. 
 

 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty