Newsy |

Polak nominowany do World Press Photo 2020. Tomasz Kaczor opowiada nam o historii stojącej za zdjęciem „Przebudzenie”25.02.2020

fot. Tomasz Kaczor „Przebudzenie”

Na fotografii widać młodą dziewczynę dotkniętą syndromem rezygnacji, występującym często u dzieci uchodźców.

Organizowany rokrocznie przez niezależną holenderską fundację konkurs World Press Photo skupia się na fotografiach najlepiej dokumentujących wydarzenia minionego roku. Do jego historii przeszły zwycięskie prace obrazujące horror wojny w Wietnamie, dokumentujące głód w Afryce, ludobójstwo w Rwandzie czy ukazujące straszny los afgańskich kobiet okaleczanych przez własnych mężów. W tym roku do tego grona ma szansę wkroczyć praca polskiego fotografa, animatora kultury i edukatora, Tomasza Kaczora.

W konkursie dostrzeżono jego zrealizowaną dla „Dużego Formatu” fotografię zatytułowaną Przebudzenie. Została ona nominowana w kategorii Zdjęcie Roku oraz Portret Roku. Przedstawia 15-letnią Ormiankę, chwilę po wybudzeniu z tzw. stanu katatonicznego, który jest objawem jednej z niedawno odkrytej choroby psychicznej. Na syndrom rezygnacji, będący rodzajem śpiączki, zapadają m.in. dzieci uchodźców. Pod wpływem stresu przestają one jeść i pić, a także reagować na bodźce. Ograniczają swój ruch, a w końcu tracą zupełnie zainteresowanie światem, zapadając w śpiączkę.

Skontaktowaliśmy się z autorem nominowanej do World Press Photo fotografii i poprosiliśmy go o opisanie historii pochodzącej z Armenii nastolatki i jej rodziny.

– Eva, bo tak ma na imię bohaterka zdjęcia, zaczęła się wybudzać z choroby kilka tygodni wcześniej, po ośmiu miesiącach katatonii. Kiedy się spotkaliśmy, była już świadoma tego, co się dzieje, ale nie poruszała się jeszcze o własnych siłach. Wcześniej jej rodzina starała się o ochronę w Szwecji, ale według międzynarodowych regulacji wniosek o udzielenie takiej ochrony powinno rozpatrzyć pierwsze państwo w UE, którego granicę przekroczono, czyli w ich przypadku Polska. Musieli więc tu wrócić – mówi Tomasz Kaczor.

O syndromie rezygnacji, na który zapadła dziewczynka, pisała żona fotografa, Dorota Borodaj. Spotykała się z rodziną Evy i znała ich historię. Kiedy więc Tomasz Kaczor pojawił się na miejscu w Ośrodku dla Cudzoziemców w Dębaku, bliscy bohaterki wiedzieli, że można mu zaufać. 

– W tej chorobie poczucie bezpieczeństwa jest kluczowe, dlatego dbaliśmy, by w żaden sposób go nie naruszyć – opowiada fotograf, dodając, że los nie był dla dziewczyny łaskawy. – Eva chodzi teraz do szkoły, mówi po polsku i ma przyjaciół. Wiemy, że wspólnie z rodziną bardzo chciałaby już zostać w Polsce – dodaje Tomasz Kaczor.

Resztę zdjeć nominowanych do nagrody World Press Photo można zobaczyć na stronie konkursu. Zwycięzców poznamy 16 kwietnia w trakcie gali w Amsterdamie.

fot. Tomasz Kaczor
fot. Tomasz Kaczor
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty