W „Liście Schindlera” grała dziewczynkę w czerwonym płaszczu. Teraz pomaga ukraińskim uchodźcom08.04.2022

Polka miała trzy lata, gdy pojawiła się na planie filmu Stevena Spielberga. 

Epizod z Dąbrowską na ekranie to jeden z bardziej charakterystycznych momentów Listy Schindlera, od której premiery w przyszłym roku upłyną trzy dekady. Postać dziewczynki w czerwonym płaszczu przemierzającej krakowskie getto od początku wyróżniała się na tle czarno-białego, ponurego miasta. Jako jedyna osoba była ignorowana przez bezwzględne oddziały SS, które transportowały ludzi do obozów koncentracyjnych. Bohaterka szybko stała się ikonicznym symbolem dziecięcej bezbronności w obliczu brutalnej wojny. Znaczenie jej obecności na dużym ekranie przed kilkoma laty przybliżał sam reżyser, Steven Spielberg. Reżyser powołał się na książkę Thomasa Keneally'ego, na podstawie której powstał film.

– W książce Oskar Schindler nie mógł przeboleć faktu, że podczas likwidacji getta po ulicach chodziła ta dziewczynka. SS-mani zabijali i ładowali do ciężarówek wszystkich, ale pomijali tę 6-latkę, która szła w najbardziej rzucającym się w oczy kolorze. Pozostawała niezauważona. Dla mnie był to znak, że wysoko postawieni ludzie – Roosevelt i Eisenhover, a prawdopodobnie również Churchill i Stalin, wiedzieli o Holokauście. Mieli do czynienia z dobrze strzeżoną tajemnicą i nie zrobili nic, żeby wyszła na jaw. [Dziewczynka] jest dla mnie czymś w rodzaju jaskrawej czerwonej flagi. Każdy, kto spojrzał, mógł ją zobaczyć – opowiadał Amerykanin cztery lata temu, gdy świętowano ćwierć wieku od premiery Listy Schindlera. 

Historia rezolutnej bohaterki nabiera nowego wymiaru w świetle aktualnych wydarzeń. 32-letnia dziś Oliwia Dąbrowska, która po epizodzie u Spielberga zaliczyła występy m.in. w Grach ulicznych i Małym lordzie, znów stała się symbolem walki z niesprawiedliwością wojny. Polka zdradziła na swoim profilu na Instagramie, że jako wolontariuszka pomaga na granicy polsko-ukraińskiej w Korczowej. Chce tym samym wykorzystać duże zasięgi w mediach społecznościowych, żeby nagłośnić szczegóły zbiórki charytatywnej na rzecz uchodźców. – Nie potrafię opowiedzieć wszystkiego, co tam widziałam, bo w mojej głowie brakuje odpowiednich słów. Nikt, kto nigdy tego nie widział, nie jest sobie w stanie wyobrazić koszmaru bijącego z oczu tych ludzi – relacjonuje Dąbrowska. 

32-latka, która dziś nie pracuje już jako aktorka, tylko zajmuje się copywritingiem, wcześniej udostępniła także wymowną grafikę przywodzącą na myśl kultowy kadr z Listy Schindlera. Płaszcz sportretowanej przez nią dziewczynki nie jest na niej czerwony, a niebiesko-żółty, co jednoznacznie kojarzy się z flagą Ukrainy.