Opinie |

7 filmowych kadrów, które stały się memami (cz. 5)20.11.2020

Przed wami piąta już odsłona naszej serii tekstów o filmowych stopklatkach, które zyskały internetową sławę. Tym razem wyjaśniamy, jak na zabawnych grafikach znaleźli się Russell Crowe, Jim Carrey czy Adam Sandler, a także przypominamy internetową sławę osobliwego admirała z „Gwiezdnych wojen”.

Przykłady filmowych stopklatek, które podbiły internet i zaczęły żyć własnym życiem, to praktycznie studnia bez dna. Nie powinno to nikogo dziwić – sieć karmi się kulturą obrazkową, a filmy stały się obfitym źródłem inspiracji dla tych, którzy bawią się cytatami. Efekt jest taki, że podczas przeglądania mediów społecznościowych często śmiejemy się ze scen wyrwanych z kontekstu, choć zdarza się, że nie wiemy nawet, z jakich pochodzą filmów lub co pierwotnie przedstawiały. 

Z tego powodu już po raz piąty pochylamy się nad tematem kadrów-memów. Do tej pory przypominaliśmy chociażby, skąd wzięły się znane screeny z twarzą Leonardo DiCaprio, Keanu Reevesa czy Jonaha Hilla. Tym razem na tapet wzięliśmy m.in. grafiki z Russellem Crowe’em, Gwiezdne wojny i popularnego klauna.

Javert, nie zapomnisz jego imienia (Les Miserables. Nędznicy)

Topowi hollywoodzcy celebryci, którzy znaleźli się w naszych memowych zestawieniach, mieli do tej pory wiele szczęścia. Bo viralowość screenów upamiętniających ich wyczyny aktorskie nie była raczej skutkiem źle odegranych ról. Bawiła uchwycona mimika. Grymas. Takie były m.in. memy z Calvinem Candie’em granym przez DiCaprio w Django czy z Charlie’em Barberem z Historii małżeńskiej, w którego wcielał się Adam Driver. Obie kreacje zostały docenione przez krytykę, ale w mediach społecznościowych pełniły także funkcję żartobliwych stopklatek. Sieciowa sława Russella Crowe’a z ostatnich lat to jednak inny przypadek. I choć aktor ten nieraz już stawał się memem za sprawą cenionych filmowych wcieleń, w pierwszej połowie tej dekady sieć podbił jego dziwny występ w roli inspektora Javerta. Kreację tę wyśmiało wielu widzów, a postaci nie polubił nawet sam zainteresowany, co przyznał później w jednym z wywiadów. 

Mowa oczywiście o musicalu filmowym Les Miserables w reżyserii Toma Hoopera. To adaptacja musicalu scenicznego i oczywiście klasycznej powieści Nędznicy Victora Hugo. Crowe jako Javert jawił się jako służbista – prześladowca więźnia Valjeana szpiegujący w środowisku rewolucjonistów. Największe emocje w jego występie wzbudził przede wszystkim charakterystyczny śpiew z łamiącym się vibrato. Choć prześmiewcy intensywnie eksploatowali scenę, w której Javert w kapeluszu dwurożnym wygląda przez okno z umartwionym spojrzeniem, duże zainteresowanie wzbudziła przede wszystkim ta, gdzie Crowe barytonem przedstawia swoje filmowe imię. To fragment, w którym inspektor zwalnia warunkowo więźnia. Javert oznajmia przy okazji Valjeanowi  – oczywiście śpiewająco – że ten nigdy o nim nie zapomni. I faktycznie – imię Javerta zostało zapamiętane nie tylko przez głównego bohatera Nędzników, ale i przez twórców memów. Te największą popularnością cieszyły się 5 lat temu (czyli 3 lata po premierze produkcji) – tzw. „Javert Interruption” to tytuł przeróbek, które doczekały się nawet komiksów. Nieszczęsny inspektor wtrąca się w tych krótkich opowieściach w różne sceny, oczywiście w najmniej pożądanym momencie.

Adam Sandler pokazuje błyskotki (Uncut Gems)

Od premiery nagradzanego Good Time duet reżyserski braci Safdie zasłynął jako tandem „odczarowujący” znanych aktorów kojarzonych z jednym typem ról. W rzeczonym dreszczowcu Robert Pattinson – niegdyś idol nastolatek – zmienił się nie do poznania, wcielając się w niejakiego Constantine’a, czyli abnegata w tlenionych włosach, który planuje skok na bank. Z kolei w ostatnim filmie tych twórców, Uncut Gems, kreacją aktorską (jako Howard Ratner) zaskoczył znany z absurdalnych komedii Adam Sandler (notabene, wielokrotny zdobywca Złotej Maliny w kategorii Najgorszy Aktor). Sandler zagrał tam uzależnionego od hazardu właściciela sklepu z biżuterią, który notorycznie oszukuje wszystkich wokół, pakując się w coraz większe tarapaty. 

Charakter tej postaci świetnie oddaje właśnie jeden z memów, który powstał na bazie filmu. Grafika przedstawia kadr, na którym główny bohater trzyma złoty łańcuch, na którym zawieszony jest złoty, inkrustowany diamentami Furby (podobnego można było później kupić na aukcji A24). Scena rozgrywa się na początku filmu – wtedy, gdy koszykarz Kevin Garnett z kolegami odwiedza sklep głównego bohatera. Jego uwagę przykuwa jednak tajemniczy, opalizujący kamień przywieziony z Etiopii. 

Ciężko określić konkretny moment szczytu popularności tych stopklatek w sieci, ale sam film już od premiery budził dużo emocji. Przykuwający występ Sandlera niemal natychmiast sprowokował wiele reakcji w social media. Jedną z nich była przeróbka filmu z gali wręczenia Oscarów. Gdy statuetkę zgarnia Joon-ho Bonga za Parasite w kategorii Najlepszy Film, na ekranie pojawia się – opętany rządzą wygrywania – Howard, który wykrzykuje z ekscytacją: „O mój Boże!”.

7 palców (Bruce Wszechmogący)

Jim Carrey, posiadacz jednej z najbardziej plastycznych twarzy w Hollywood, nie jest – co ciekawe – aż tak popularny na „scenie memowej”, jak chociażby Nicholas Cage. Ale i dla tego aktora znalazło się miejsce w naszym zestawieniu. 

Bardzo memiczny okazał się bowiem film Bruce Wszechmogący z jego udziałem (w reżyserii Toma Shadyaca). Memów bazujących na wyimkach z tej produkcji znajdziemy kilka – jednym z nich jest m.in. fragment, w którym główny bohater grany przez Carreya – zyskując specjalną moc od Boga – odpisuje na służbowe mejle niemal z prędkością światła. Stopklatki z tej sceny zwykle stanowią żartobliwą zapowiedź tego, że ktoś „zabiera się do napisania komentarza”. Dziś kadr ten jest memowym szablonem na większości serwisów do generowania śmiesznych obrazków. Ale nie mniej popularny stał się screen z Bruce’em, który eksponuje przed Bogiem swoje… 7 palców. „5 minut” – takimi podpisami okraszają przykładowo to zdjęcie twórcy memów, naśmiewając się z niepunktualności. 

Warto dodać, że autorów śmiesznych obrazków zainspirowała także kreacja Morgana Freemana w tym filmie (zagrał w nim Boga). Różne screeny z tą postacią do dziś służą w sieci często za komentarz do, chociażby, prozaicznych życiowych sytuacji.

Kot-wampir (Co robimy w ukryciu)

Co robimy w ukryciu – czarna komedia o życiu wampirów, której współreżyserem był Taika Waititi (wcielający się także w jedną z głównych ról) – to jeden z hitów festiwalu Sundance sprzed sześciu lat. Zarobił 6,9 mln dolarów, choć twórcy zainwestowali w niego jedynie 1,6 mln. Oczywistym zatem jest fakt, że nowozelandzka produkcja epatująca charakterystycznym poczuciem humoru ma wielu fanów na całym świecie. I ona także doczekała się swoich memów w sieci. Jednym z nich stał się kadr, w którym wampir Vladislav (w tej roli Jemaine Clement) zamienia się w kota. Sama śmieszno-straszna scena rozgrywa się w momencie, gdy ekipa krwiopijców sprowadza do swojego domu śmiertelnika i rusza za nim w pościg. 

Szczerzącego się Clementa ukrytego w kocim futrze możemy często spotkać na stronach z GIF-ami, ale jako mem-obrazek zyskał popularność po premierze innego filmu, w 2019 roku. Chodzi o zmiażdżone przez krytykę Koty. Z pomocą Vladislava fani kina naśmiewali się m.in. z efektów CGI wykorzystanych w tej produkcji. 

Pennywise zaprasza na swój kanał (To)

Przerażający klaun Pennywise spoglądający z ulicznego kanału był swojego czasu jednym z najczęściej udostępnianych memów w mediach społecznościowych. Autorskie wersje grafiki z kadrem z telewizyjnej adaptacji powieści To Stephena Kinga publikowali nawet amerykańscy raperzy. Doczekała się ona także osobnych nurtów memowych w stylu „dank memes”, czyli purnonsensowych obrazków, często w bardzo niskiej jakości i w topornym wykonaniu.

Moment największej sieciowej sławy rzeczonego klauna przypada na 2017 rok, kiedy w kinach premierę miała filmowa wersja To w reżyserii Andresa Muschiettiego. Co ciekawe, pierwszy viral z Pennywise’em pojawił się jednak już w 2010 r., czyli w 20. rocznicę emisji serialu telewizyjnego Tommy’ego Lee Wallace’a. Jego autorem był użytkownik serwisu Funny Junk, który umieścił na nim opisany wyżej kadr z podpisem „Nie ufaj nikomu, kto żyje w kanale”.

Sama scena to moment, w którym morderczy klaun próbuje zwabić do siebie jednego z okolicznych dzieciaków – głównego bohatera – kiedy ten sięga do kanału po papierową łódkę. I zupełnie nie zaskakuje, że to właśnie tę stopklatkę upodobali sobie twórcy memów. Spojrzenie Tima Curry’ego, wcielającego się w demonicznego stwora, jest niepokojące, a spowijający go mrok tworzy atmosferę pułapki bez wyjścia. Kadr doczekał się także wersji komiksowych – np. z dziewczynką wchodzącą pod chodnik.

To pułapka! (Star Wars VI: część VI – Powrót Jedi)

W niekończącym się strumieniu filmowych memów, Gwiezdne wojny mogą stanowić osobną kategorię inspiracji, która – ze względu na liczbę franczyzowych produkcji związanych z tą sagą – także wydaje się bezkresna. Jednym z najzabawniejszych i dość nieoczywistych obrazków wyjętych z trylogii George’a Lucasa jest kadr z 1983 r. przedstawiający admirała Giala Ackbara – dowódcę Sojuszu Rebeliantów rasy Kalamarian. Wystarczy jedno spojrzenie na jego fizys, aby zrozumieć, czemu to właśnie ta postać stała się wdzięcznym tematem do internetowych żartów. Przyczyna tkwi w tym, że strój tego stwora, który włożył na siebie Timothy D. Rose, nie jest – delikatnie mówiąc – kostiumowym arcydziełem. Ale kultowa stała się też wypowiadana przez tego bohatera kwestia „It’s a trap!” (głosem Erika Bauersfelda), którą ten rzucił, kiedy jego oddziały wpadły w zasadzkę chcąc zniszczyć Gwiazdę Śmierci.  

Niektóre źródła podają, że pierwszy mem z Kalamarianem powstał na początku tego wieku na forum Something Awful. Obrazek stał się jedną z pierwszych popularnych grafik-ostrzeżeń w wątkach na forach, które mają na celu sprowokowanie użytkowników. Z kolei kiedy w 2005 r. powstał YouTube, scena z Ackbarem doczekała się wielu parodii. Jej internetowy fenomen wkrótce zainspirował także twórców seriali, takich jak choćby Family Guy. Ci wykorzystali nawet frazę „It’s a trap” w tytule jednego z odcinków serii.

And the Oscar goes to… (Parasite)

Nie jest to co prawda stopklatka z filmu, ale memowy obrazek ściśle powiązany z konkretną filmową produkcją. Wspomniany wyżej przy opisie Uncut Gems koreański reżyser Joon-ho Bong, po wielkim sukcesie, jaki przyniósł mu Parasite, także stał się internetowym fenomenem. Twórcy memów w szczególności upodobali sobie stopklatkę z jego produkcji, w której główny bohater, ojciec ubogiej rodziny Kim (w tej roli Song Kang-ho) pracujący jako kierowca u zamożnych Parków, sfrustrowany siedzi za kółkiem. Jego pracodawczyni w tym czasie zrelaksowana rozmawia przez telefon na tylnym siedzeniu. Fragment ten świetnie obrazuję problematykę filmu, który jest krytyką nierówności społecznych. Sieciowi prześmiewcy za pomocą tego obrazka z łatwością mogli więc ukazywać na przykład swój stosunek do celebrytów. 

Viralem w lutym tego roku stało się także zdjęcie samego reżysera dzierżącego dwa Oscary w rękach (produkcja zdobyła łącznie 4 statuetki). Parasite – jako pierwszy nieanglojęzyczny film, który zdobył statuetkę w najważniejszej kategorii (Najlepszy Film) – okazał się wówczas sensacją, a przyciskający do siebie Oscary Bong pobudził kreatywność użytkowników Twittera. Mem szybko opuścił tę platformę, by powędrować na inne kanały mediów społecznościowych, co zaowocowało oczywiście wieloma innymi przeróbkami.

 

000 Reakcji

Pisze o muzyce, trendach i kulturze; uprawia w sieci trolling artystyczny. Autor książki poetyckiej "Pamiętnik z powstania" (2013). Teksty i wiersze publikował m.in. w NOIZZ.pl, F5, Screenagers.pl, Dwutygodnik.com.

zobacz także

zobacz playlisty