A24: Można zrobić to lepiej31.10.2019
Nazwana na cześć włoskiej autostrady firma istnieje zaledwie 7 lat i zatrudnia niewiele ponad sto osób. Jakim cudem zdołała ona wielokrotnie namieszać w Hollywood?
Trudno stwierdzić, co stało za decyzją założycieli A24 – Davida Fenkela, Daniela Katza i Johna Hodgesa – bo cała trójka konsekwentnie nie udziela wywiadów, a tajemniczość swojej firmy wykorzystują jako część wizerunku. Wiadomo za to, że David Fenkel przed 24-tką prowadził Oscilloscope, filmowy biznes, który założył razem z Adamem Yauchem z Beastie Boys, John Hodges zaczynał w USA Films, które później zostało przekształcone w Focus Features, zaś Daniel Katz był bliższy światu finansjery. Jak twierdzą ludzie związani z szefami, tak naprawdę nikt poza nimi samymi nie wie, jak funkcjonuje A24 ani jaki jest ostateczny cel jego twórców. Od początku motywem przewodnim firmy było jednak przekonanie, że „można to zrobić lepiej".
Firma powstała w 2012 r. dzięki inwestycji, jaką Katz był w stanie zdobyć od Guggenheim Partners, w którym pracował przez kilka lat. Biznes płyt DVD upadał, kolejne studia musiały ciąć koszta, a marketing coraz częściej przerastał budżety filmowe. Szefowie A24 wiedzieli, że aby w dobry sposób wypozycjonować swoje filmy muszą skupić się na mediach społecznościowych, dlatego to właśnie tam w następnych latach wydawali niemalże 90% swoich budżetów marketingowych.
Podwaliny pod ich sukces zostały położone, gdy w 2013 r. A24 podpisało umowę z Amazon Prime na wyłączne prawa do pokazywania ich filmów online. Firma od początku wiedziała, że właśnie tego typu podejście do sieci jest sposobem na zbudowanie fanbase'u, który sam będzie się nakręcał na kolejne filmy.
W ciągu 12 pierwszych miesięcy firma wprowadziła na ekrany m.in. Spring Breakers, The Bling Ring czy A Glimpse Inside the Mind of Charles Swan III. Filmy, które nie tylko były tworzone przez świeżych i młodych twórców, ale których marketing opierał się na pewnej dozie internetowego szaleństwa, tak bardzo docenianego przez wszechobecnych w internecie memiarzy.
W tekście opublikowanym w The New York Times pracownicy firmy wyjaśniają, że sposób prowadzenia A24 daleki jest od sposobu zarządzania z Hollywood, a przypomina raczej działanie start-upów z Doliny Krzemowej. Firma prowadzona jest jako kolektyw, w którym nikt nie posiada formalnego tytułu, a młodzi pracownicy niższego szczebla są zachęcani, aby przeciwstawiać się szefom, jeśli tylko z czymś się nie zgadzają. Podobno właśnie w ten sposób A24 zdecydowało się na wzięcie pod swoje skrzydła The Florida Project, gdy jedna z pracownic przez kilka godzin nagabywała szefów, aby zaryzykować z, jak się później okazało, świetnym filmem Sean Bakera.
Chociaż najważniejsze w A24 są filmy i wieloletni głód – zarówno widzów, jak i twórców – za kinem z przesłaniem, to patrząc na firmę w oczy rzuca się ich strategia marketingowa. Twórcy z A24 często biorą udział w AMA (Ask Me Anything) na Reddicie, gdzie fani mogą wejść z nimi w dialog. Na Instagramie fani mogą co i rusz zdobyć zabawki, gadżety i różnego rodzaju ustrojstwa, którymi potem mogą się chwalić na własnych social mediach. Jak dotąd firma wydała też 8 numerów swojego zina, w którym aktorzy, scenarzyści i reżyserzy opowiadają o swoich inspiracjach, fascynacjach i o tym, jak powstawały ich filmy. A24 od zawsze wie jak i komu sprzedać swoje produkcje.
Od momentu założenia współpracują z Operam — firmą zbierająca dane o użytkownikach i tworzącą algorytmy targetujące potencjalnych fanów na Facebooku i innych platformach społecznościowych. Innym istotnym składnikiem sukcesu firmy jest współpraca z Watson/DG – agencją reklamową skupioną na tworzeniu kampanii z dużym potencjałem do ponownego udostępniania i przyciągnięcia odbiorców. To właśnie ta firma była odpowiedzialna za stworzenie profilu na Tinderze dla androida z Ex Machina czy przygotowanie pastiszu Ostatniej Wieczerzy z postacią graną przez Jamesa Franco w Spring Breakers.
Autor scenariusza do The Disaster Artist, Scott Neustadter, kilka miesięcy temu wyjaśniał, że sam nie do końca rozumie, jakim cudem takie studio jest w stanie funkcjonować w dzisiejszym Hollywood. "Wydaje się, że oni opierają swoje decyzje na guście i instynkcie". Właśnie to nieczęsto spotykane w dzisiejszych czasach podejście do kina powoduje, że wielu twórców lgnie do A24. Właśnie dzięki temu podejściu firma w ciągu ledwo kilku lat dała nam dziesiątki genialnych filmów, świetnych scenariuszy i ról aktorskich, które zapadają w pamięć na wiele lat.
Nie da się wymienić wszystkich dobrych filmów zrealizowanych przez A24. Warto jednak zastanowić się, które z nich najlepiej pokazują drogę od firmy, o której mało kto słyszał do wyznacznika tego, czym jest obecnie dobre kino.
A Glimpse Inside the Mind of Charles Swan III (2012)
Nakręcony przez Romana Coppolę film był pierwszym w historii projektem wydanym przez A24, a zarazem debiutem Romana Coppoli w roli reżysera. Bliski współpracownik Wesa Andersona, z którym wspólnie napisał Pociąg do Darjeeling i Kochanków z Księżyca nakręcił film, który nie spotkał się z przychylnością widzów i krytyków. Wybór Coppoli pokazał jednak, w jakim kierunku będą zmierzały produkcje A24.
Spring Breakers (2012)
Pierwszy finansowy sukces w karierze Harmony'ego Korine'a, w którym czwórka nastolatek będących na wakacjach na Florydzie decyduje się napaść na restaurację. W roli roznegliżowanych bandytek wystąpiły byłe dziecięce gwiazdy Disneya – Selena Gomez i Vanessa Hudgens – a główną rolę męską odegrał James Franco. Film przy stosunkowo małym budżecie 5 milionów dolarów zdołał zarobić 32 miliony, przy okazji pokazując odwagę właścicieli A24.
Ex Machina (2014)
Kolejny debiut reżyserski, który jednak zachwycił zarówno krytyków i fanów, zarabiając 37 milionów dolarów przy budżecie sięgającym 15 milionów. Film Alexa Garlanda był unikalnym i odważnym podejściem do świata science fiction. Film opowiada historię programisty, który trafia do domu swojego szefa, gdzie ma przeprowadzić test Turinga na humanoidalnym robocie należącym do jego pracodawcy. Genialny scenariusz i świetne efekty wizualne pozwoliły filmowi zdobyć dwie nominacje do Oscarów i jedną statuetkę.
Room (2015)
Genialny film oparty na powieści o tym samym tytule. Film zdobył 4 nominacje do Oscara, a statuetkę za rolę pierwszoplanową odebrała Brie Larson. W Pokoju poznajemy historię młodej kobiety, która zostaje porwana i jest trzymana w zamknięciu przez 7 lat razem ze swoim synem Jackiem, a ten nie zna niczego poza otaczającymi go czterema ścianami. Film pokazał jak dobrze napisany scenariusz i świetna gra aktorska z prostą, ale przejmującą historią są w stanie poruszyć widzów na całym świecie.
Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii (2015)
Pierwszy w historii A24 horror. Debiut reżyserski Robert Eggersa opowiadał historię opartą na XVII-wiecznej legendzie z Nowej Anglii. W filmie poznajemy historię rodziny, która wyrzucona ze swojego miasta musi żyć na odizolowanej farmie, na której objawiają się nadprzyrodzone moce. The VVitch stał się z miejsca jednym z najciekawszych horrorów ostatnich lat, pokazując w jak fascynujący i innowacyjny sposób można straszyć ludzi, zamiast opierać się na tanich trikach i jump scare'ach.
Moonlight (2016)
Zdobywca Oscara 2017 w kategorii Najlepszy Film. Przepięknie nakręcony projekt Barry'ego Jenkinsa opowiadał historię odkrywania swojej tożsamości i godzenia się z własną seksualnością. Film zarobił ponad 65 milionów dolarów i spotkał się z ogólnoświatowym zachwytem zarówno wśród recenzentów, jak i widzów. Chociaż wcześniej projekty A24 mogły poszczycić się zdobytymi statuetkami, dopiero Moonlight pokazał, że ta mała firma produkcyjna jest w stanie pokonać filmy z Ryanem Reynoldsem i Emmą Stone.
Lady Bird (2017)
Kolejny reżyserski debiut. Greta Gerwig stworzyła jeden z najlepszych filmów o dorastaniu ostatnich lat. Największy hit w historii studia zarobił dwa lata temu niemalże 80 milionów dolarów, zachwycając widzów na całym świecie. Nie dziwiło więc nikogo, że projekt, którego gwiazdą była Saoirse Ronan, może poszczycić się 5 nominacjami do Oscara i dwoma Złotymi Globami.
Hereditary (2018)
Jeden z najlepszych horrorów w historii kina. Debiut reżyserski (oczywiście) Ariego Astera trzyma w napięciu, fascynuje i doprowadza do palpitacji serca. Historia rodziny, która musi pogodzić się ze śmiercią matrony rodu, przeradza się w tym filmie w coś o wiele bardziej złowróżbnego i przerażającego. Film pobił rekord finansowy ustalony przez Lady Bird zaledwie kilkanaście miesięcy wcześniej i zarobił 78,3 miliona dolarów.
zobacz także
- „Dokument”: poruszająca opowieść o samotności rodziców dorosłego dziecka
Newsy
„Dokument”: poruszająca opowieść o samotności rodziców dorosłego dziecka
- Arthur I. Miller | Artysta drzemiący w maszynie
Trendy
Arthur I. Miller | Artysta drzemiący w maszynie
- „Czarnobyl” – historia podkoloryzowana. Ile jest prawdy w serialu HBO?
Opinie
„Czarnobyl” – historia podkoloryzowana. Ile jest prawdy w serialu HBO?
- YouTube przez przypadek usunął setki filmów z walczącymi robotami. Powodem „okrucieństwo wobec zwierząt”
Newsy
YouTube przez przypadek usunął setki filmów z walczącymi robotami. Powodem „okrucieństwo wobec zwierząt”
zobacz playlisty
-
Cotygodniowy przegląd teledysków
73
Cotygodniowy przegląd teledysków
-
05
-
Animacje krótkometrażowe ubiegające się o Oscara
28
Animacje krótkometrażowe ubiegające się o Oscara
-
Instagram Stories PYD 2020
02
Instagram Stories PYD 2020