Droga przez mękę, czyli 10 najtrudniejszych gier w historii15.02.2021
Można grać dla odprężenia po pracy, a można chcieć się zmierzyć ze swoimi najstraszniejszymi demonami. Jeśli nawet po wielu latach męczy cię swoisty zespół stresu pourazowego, gdy myślisz o całonocnych próbach przejścia jakiejś gry – wiedz, że nie jesteś sam(a). Oto dziesięć ultratrudnych gier, które potrafią przyprawić o tonę frustracji i napadów złości, a mimo to nie brakuje chętnych, by się z nimi zmierzyć.
Dark Souls (2011)
Miejmy to od razu za sobą. Diabolicznie trudna gra musiała się tutaj pojawić, choć równie dobrze można pierwszą część legendarnej już trylogii wymienić na którąkolwiek odsłonę serii, w tym odświeżone niedawno Demon’s Souls. Hidetaka Miyazaki, architekt owej sadystycznej przygody, uparł się, że prawdziwej satysfakcji może dostarczyć graczowi jedynie wyzwanie, które przeciągnie go pod cyfrowym kilem. I tak też się stało. Dark Souls ani przez chwilę nie prowadzi nikogo za rączkę. Ba, mało tego: tam można jedynie rzeczoną rączkę bezpowrotnie stracić.
Ghosts n’ Goblins (1985)
Tak z kolei wygląda ośmiobitowe piekło. Capcom posunęło się w tym przypadku do iście nikczemnego zagrania, bo po przejściu Ghosts n’ Goblins nie czeka na nas żaden happy end, ale istna drwina i szyderstwo. Żeby zobaczyć prawdziwe zakończenie, musimy… pokonać grę raz jeszcze, na wyższym poziomie trudności. Tyle że już na tym podstawowym Ghosts n’ Goblins jest piekielnie trudne i zasługują na medal nawet ci, którzy przeszli tylko pierwszy poziom. Kto zechce zmierzyć się z koszmarem dzieciństwa raz jeszcze, będzie miał okazję, bo 25 lutego wychodzi reboot gry.
Cuphead (2017)
Może i na pierwszy rzut oka Cuphead wygląda niczym słodka, łatwa i relaksująca gra składająca istny hołd klasycznym animacjom ze stajni Disneya, ale to tylko pozory. Jeśli nieświadomy ktoś kupił ją swojemu dziecku, jak nic zafundował mu nieprzespane noce i błyskawiczną naukę prawdziwego życia. Bo Cuphead to istna ścieżka zdrowia, na której musimy nie tylko nieustannie skakać, ale i strzelać, a kolejni bossowie ulepieni zostali z czystego zła. Myślicie, że w dwóch graczy jest z nimi łatwiej? Nic bardziej mylnego, wtedy tamci są jeszcze trudniejsi i przebieglejsi.
Mega Man 9 (2008)
Seria z Mega Manem nigdy się nie zadomowiła w Polsce na dobre, ale kto choćby otarł się o którąś z części, ten zdążył się przekonać, jak bardzo potrafiła dać w kość. Na dziewiątą odsłonę nie byli jednak przygotowani nawet starzy wyjadacze. Przejście gry z najwyższym wynikiem było praktycznie niemożliwe, bo nie dość, że wymagało zebrania wszystkiego, co dało się zebrać, to jeszcze wykluczało choćby jedną skuchę. Ale nawet ci, którym nie marzyło się ukończenie Mega Mana 9 na sto procent, lecz po prostu dowleczenie się do finału, musieli stawić czoło nie lada wyzwaniu.
Ninja Gaiden (1988)
Oto tytuł, który straszy graczy już od 1988 roku. Trwają nieustające debaty na temat tego, która część jest tą najtrudniejszą, czy oryginał — mowa o wersji konsolowej, na automatach to prawie zupełnie inna gra — czy może nowoczesne rebooty wyprodukowane już po nastaniu nowego millenium, lecz istnieje konsensus, że wszystkie są trudniejsze niż przewiduje ustawa. Bo tutaj nawet szeregowy przeciwnik może spuścić nie lada łomot. Nie pomoże ani łut szczęścia, ani gorliwe modły, bo Ninja Gaiden wynagradza tylko tych, którzy zahartują się w śmiertelnym boju.
Contra (1987)
Znana, lubiana i kultowa już gra, która przewinęła się przed ćwierćwieczem przez polskie domy dzięki niezliczonym klonom Nintendo Entertainment System, z Pegasusem na czele. Kartridże dostarczone przez pana pirata częstokroć zawierały wersje z bonusami, dając nam dodatkowe życia i lepsze spluwy. A oryginał to tylko trzy szanse i koniec, a skoro powalić naszego dzielnego komandosa mógł pojedynczy strzał, gra łatwa nie była. Mimo to, nawet ukończenie gry na Pegasusie nie przynosi ujmy.
Super Meat Boy (2010)
Niby prosta gra, gdzie wystarczą dwa przyciski na krzyż i odrobina zwinności, jest tak naprawdę masochistyczną fantazją. I to całkiem dosłownie, bo nasz bohater ginie tutaj raz za razem, a kolejne poziomy zaprojektował chyba sam Lucyfer. Szczęśliwie po każdej skusze (tych zaliczycie setki, gwarantuję) gra ładuje się błyskawicznie, dzięki czemu przy Super Meat Boy łatwo o istny trans, który każe nam ślęczeć dalej przed konsolą. Każda kolejna próba jest jednak odrobinkę, ale tylko odrobinkę prostsza, bo wymusza na nas naukę na własnych błędach. Siadaj, pała!
Jurassic Park (2011)
Można by pomyśleć, że gra na licencji popularnego blockbustera będzie tak samo przyjemna jak kinowy seans, ale nic bardziej mylnego. Ucieczka z parku opanowanego przez drapieżne dinozaury okazała się być równie trudna, co… ucieczka z parku opanowanego przez drapieżne dinozaury. Jako doktor Alan Grant musimy nieustannie pacyfikować wyskakujące zewsząd gady i mamy tylko jedną szansę, bo gra nie posiada żadnego sposobu na zapis jej stanu. A do tego dochodzi jeszcze tyranozaur, którego nie da się załatwić – można jedynie przed nim uciekać. Brr.
Crash Bandicoot 4: It’s about time (2020)
Bodaj najnowszy tytuł w tym zestawieniu, który jest zarazem istnym powrotem lat dziewięćdziesiątych. Także pod względem poziomu trudności. Niektóre poziomy rozrysował tutaj jak nic nienawidzący ludzi psychopata, ale z drugiej strony mechanika jest na tyle intuicyjna, że nie sposób odłożyć pada. Może to jakaś odmiana konsolowego syndromu sztokholmskiego, lecz ostatnia część przygód Crasha i Coco, choć wyciska z nas siódme poty, daje przy tym niesamowitą frajdę. Dla wytrwałych jest tu też tryb retro: w jego ramach mamy ograniczoną liczbę żyć.
Battletoads (1993)
Groza przychodzi znienacka. Pierwsze poziomy nie są takie trudne, a gra jest ładna, z poczuciem humoru i ma świetny klimat, stąd kusząco jest pomyśleć, że czeka nas spokojny spacerek i chwila relaksu. Niedoczekanie! Battletoads to istna droga przez mękę, wymagająca od gracza szybkiego oka i jeszcze szybszego palucha. Poziom trudności nie rośnie tu z etapu na etap, lecz potrafi wykonać nagły, iście olimpijski skok z minuty na minutę. Na domiar złego, drugi gracz nie przyjdzie nam z pomocą, bo najczęściej będzie tylko przeszkadzał. A nawet może nas zabić.
zobacz także
- Rotten Tomatoes walczy z internetowym trollingiem i zmienia zasady oceniania filmów
Newsy
Rotten Tomatoes walczy z internetowym trollingiem i zmienia zasady oceniania filmów
- 12,4 miliona dolarów za „Skrzypce Ingresa”. To najdrożej sprzedana fotografia w historii
Newsy
12,4 miliona dolarów za „Skrzypce Ingresa”. To najdrożej sprzedana fotografia w historii
- Podróż Daft Punk u kresu. Francuski duet zakończył działalność
Newsy
Podróż Daft Punk u kresu. Francuski duet zakończył działalność
- Potworem jest przeznaczenie. Jest zwiastun 2. sezonu „Wiedźmina”
Newsy
Potworem jest przeznaczenie. Jest zwiastun 2. sezonu „Wiedźmina”
zobacz playlisty
-
05
-
Teledyski
15
Teledyski
-
Domowe koncerty Global Citizen One World: Together at Home
13
Domowe koncerty Global Citizen One World: Together at Home
-
Papaya Young Directors 5 Autorytety
12
Papaya Young Directors 5 Autorytety