Filmowa polska jesień 2021. Typujemy rodzime produkcje, które podbiją w najbliższych miesiącach kina27.08.2021
Za oknem i w kalendarzach powoli kończy się lato, ale nie ma się co smucić, ponieważ nadchodząca jesień – a przynajmniej ta filmowa – zapowiada się nad wyraz smakowicie i różnorodnie. Dziś na ekrany wchodzą poruszający Mistrz Macieja Barczewskiego, świetne młodzieżowe fantasy Czarny Młyn Mariusza Paleja oraz Zupa nic Kingi Dębskiej, prequel Moich córek krów i mocny kandydat do filmu roku w kategorii „ku pokrzepieniu serc”. Poniżej znajdziecie dziesięć polskich produkcji, które mają potencjał, by jesienią zrobić świetne wyniki kasowe i wywołać wśród widzów duże emocje.
Teściowie (2021), reż. Jakub Michalczuk
Rodzice pana młodego organizują huczne weselicho w luksusowym lokalu. Na dziecku nie powinno się przecież oszczędzać. A jeżeli można przy okazji popisać się własną zamożnością i statusem społecznym, to już w ogóle mamy do czynienia z sytuacją idealną. Szkoda wprawdzie, że chłopak wybrał sobie na żonę dziewczynę z nieco gorszego sortu, ale co zrobić – serce nie sługa, a jej ojciec i matka na pewno będą pod wrażeniem przygotowanej imprezy. Problem w tym, że do ślubu nie dochodzi, ale goście, którzy zjechali z różnych stron kraju, chcą się bawić. Odwołanie wesela byłoby nie tylko katastrofą wizerunkową, ale również sporą finansową niedogodnością. Cóż więc zrobić? Trzeba się bawić! Film zapowiada się na rasową polską komedię ze sporą dozą fabularnego i wizualnego szaleństwa, ale też szczyptą goryczy i lekką nutką refleksji, bowiem historia zwaśnionych rodzin i klasowych konfliktów musi w taki czy inny sposób odnosić się do współczesnej Polski.
Aida (2020), reż. Jasmila Žbanić
Tytułowa Aida pracuje w połowie lat 90. jako tłumaczka ONZ w przejmowanej przez serbską armię bośniackiej Srebrenicy. Jak wiemy z historii, w tym miejscu niedługo dojdzie do masakry, która zostanie uznana za jedno z największych europejskich ludobójstw po II wojnie światowej. Aida tego jednak nie wie, a my możemy tylko obserwować z coraz bardziej ściśniętym gardłem jej starania, żeby nikt nie ucierpiał, zaś jej bliscy znaleźli bezpieczne schronienie. To jedyna w naszym zestawieniu koprodukcja, ale choć fabularnie film nie ma z Polską wiele wspólnego (jest to kolejny wyrzut sumienia dla Europy od reżyserki pamiętnej Grbavicy), nasi rodacy mieli duży udział w realizacji tej nominowanej w 2021 roku do Oscara i nagród BAFTA produkcji. Ewa Puszczyńska była jedną z producentek filmu, Antoni Komasa-Łazarkiewicz napisał do niego muzykę, Jarosław Kamiński go zmontował, a przy kostiumach pracowała Małgorzata Karpiuk.
Najmro. Kocha, kradnie, szanuje (2021), reż. Mateusz Rakowicz
Komedie kryminalne, w których brawurowi i szarmanccy bohaterowie łamią radośnie prawo oraz mają za nic społeczne reguły, są na Zachodzie szalenie popularne od dekad. W Polsce jednak tego typu filmów zazwyczaj się nie kręciło. A tu mamy opowieść o facecie, który bawi się w najlepsze w towarzystwie pięknych kobiet, nie martwi się pieniędzmi i choć kradnie, ludzie widzą w nim bohatera. Dlatego właśnie obietnica składana przez twórców Najmro wydaje się tak ekscytująca. Oto oparta na prawdziwym życiorysie historia PRL-owskiego mistrza kradzieży i ucieczek, który stał się specjalistą od uwodzenia kobiet, ubarwiania szarego komunistycznego życia oraz ośmieszania władzy. Nie tyle kino biograficzne, bo jak podkreśla sam reżyser sporo będzie na ekranie rozrywkowej fantazji, ile gatunkowa hybryda igrająca świadomie z PRL-owską nostalgią i zachodnimi schematami przeniesionymi na siermiężny grunt rodzimego komunizmu.
Żeby nie było śladów (2021), reż. Jan P. Matuszyński
Kolejny powrót do PRL-u, jednak tym razem w zupełnie innej tonacji, jest to bowiem opowieść o słynnym zabójstwie Grzegorza Przemyka oraz jego polityczno-społecznych następstwach, w tym wielotysięcznych ulicznych protestach, które postawiły znów komunistyczne władze pod murem. Młodość i nadzieja w starciu z kalkulacją i zamordyzmem, ponieważ głównym bohaterem będzie świadek tragicznego pobicia Przemyka i jego dramatyczna walka o pociągnięcie sprawców do odpowiedzialności. Będzie ostro, będzie brutalnie, będzie z pewnością, znając styl tego reżysera, perfekcyjnie technicznie. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się od jakiegoś czasu w kraju, będzie też zapewne sporo paraleli do dzisiejszej rzeczywistości. Wydaje się, że wraz z Żeby nie było śladów reżyser Jan P. Matuszyński będzie kontynuował w swoją znakomitą passę rozpoczętą Ostatnią rodziną i kontynuowaną w telewizji takimi tytułami jak Wahata i zeszłoroczny Król.
Wesele (2021), reż. Wojciech Smarzowski
Zupełnie inne wesele od tego zaprezentowanego w Teściach zaoferuje Wojciech Smarzowski. Polski reżyser jest bowiem nie tylko znany z wyjątkowego uporu w stawianiu przed polską publicznością społeczno-polityczno-obyczajowego zwierciadła, ale też jako filmowiec idący zawsze na całość, nieprzebierający w środkach wyrazu. Film opowie historię pewnego wesela, na którym ludzie nie tylko uświadamiają sobie gorzką prawdę o swoich bliskich, przyjaciołach i sąsiadach, ale także o samych sobie. Od czasów pierwszego Wesela Smarzowskiego minęło niemalże 20 lat, czasy się zmieniły, otoczenie się zmieniło, technologia się zmieniła, lecz ludzie najwyraźniej aż tak bardzo się nie zmienili, bowiem Wesele A.D. 2021 zdaje się być z jednej strony podkręconym remakiem, a z drugiej historią czerpiącą z obecnych nastrojów i waśni. Jak głosi informacja prasowa: „z tym weselnym kacem każdy będzie musiał poradzić sobie sam”. Czyli Smarzowski w wybornej formie.
Gierek (2021), reż. Michał Węgrzyn
Bodaj najbardziej niejednoznaczny wpis w naszym zestawieniu, bowiem nie wiadomo w gruncie rzeczy, czego się po filmowym Gierku spodziewać. Ani w jakiej konkretnie formule opowie o jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci PRL-u: I sekretarzu KC PZPR w latach 1970-1980 Edwardzie Gierku. Będzie to z pewnością produkcja, która lekko odczaruje go jako polityka, ale czy również rzuci na niego inne światło jako człowieka? Jak ukaże jego dziedzictwo wywołujące do dziś w Polsce dość niezdrowe emocje? Jak zaprezentuje jego aktywność na arenie międzynarodowej (w epizodach pojawią się między innymi Leonid Breżniew i Gerald Ford)? Jak z tak wymagającą rolą poradzi sobie znany z innego repertuaru Michał Koterski? Więcej pytań niż odpowiedzi, co jest tak naprawdę pozytywne, bo w czasach, gdy o dużych premierach wiadomo niemal wszystko na dwa czy trzy miesiące przed premierą, trochę ekscytującej tajemnicy nikomu nie zaszkodzi.
Furioza (2021), reż. Cyprian T. Olencki
Kolejny film, o którym wciąż niewiele wiadomo, i kolejna aktorska kreacja wykraczająca dalece poza dotychczasowe emploi – chodzi rzecz jasna o wygolonego na łyso i mocno wytatuowanego Mateusza Damięckiego w roli charyzmatycznego i niebezpiecznego szefa zorganizowanej grupy przestępczej. Zdjęcia aktora obiegły internet już jakiś czas temu, jednych zachwycając, innych z kolei odrzucając, gdyż (inspirowana podobno prawdziwymi wydarzeniami) akcja filmu rozgrywa się w środowisku chuliganów i ultrasów, a całość obserwujemy z perspektywy pewnej policjantki znającej ten świat. Będzie z pewnością brutalnie, co widać już w zwiastunie, ale czy będzie także emocjonująco? Polskie kino różnie radziło sobie w przeszłości z tą tematyką (Skrzydlate świnie Anny Kazejak), jednak potencjał jest w niej ogromny, zarówno na filmową jazdę bez trzymanki, jak i czysto ludzki dramat o postaciach złapanych w pułapki, z których nie potrafią się uwolnić.
Krime Story. Love Story (2020), reż. Michał Węgrzyn
Kolejny tytuł reżysera Michała Węgrzyna w zestawieniu, z premierą zapowiedzianą na dodatek zaledwie trzy tygodnie po Gierku, bo na początek listopada, jednak prawda jest taka, że Krime Story. Love Story powstało wcześniej i gdyby nie pandemiczne przetasowania repertuarowe, już dawno trafiłoby do polskich kin. Pierwszy film nakręcony przez Węgrzyna po sporym sukcesie Procederu nie ma jeszcze ani zwiastuna z prawdziwego zdarzenia, ani wyjaśniających zawiłości fabuły notek promocyjnych, jednak zdaje się być klasyczną sensacyjną opowieścią o policjantach oraz złodziejach osadzoną w środowisku pozbawionych perspektyw młodych, którzy szukają możliwości w światku przestępczym. Inspiracją dla Krime Story była książka, jednak jej autor, znany polski raper Marcin „Kali” Gutkowski, odciął się w pewnym momencie zarówno od filmu, jak i jego twórców. Sądząc po Procedrze, czeka nas mimo wszystko co najmniej porządny film.
KRIME STORY LOVE STORY - KRZYSZTOF KOWALEWSKI - ANIOŁDzisiaj odszedł od nas Krzysztof Kowalewski, który był częścią rodziny Global Studio. Zagrał w naszych 5 filmach?: „JA WAM POKAŻĘ”, „RYŚ”, „ZŁOTY ŚRODEK”, „PROCEDER” i ostatnia jego rola w „KRIME STORY LOVE STORY”, który będzie miał premierę w listopadzie tego roku. Zobaczcie fragment filmu „KRIME STORY LOVE STORY”, gdzie Krzysztof Kowalewski gra Anioła.???
Posted by Global Studio on Saturday, February 6, 2021
Pitbull (2021), reż. Patryk Vega
Patryk Vega, kontrowersyjny i szalenie płodny polski reżyser, który wypuszcza rocznie do kin co najmniej dwie zdobywające popularność produkcje, wraca niespodziewanie do serii, która otworzyła mu drogę do kariery. Pierwszy Pitbull (2005 r.) był surowym, niepokornym dramatem policyjnym, który w polskim kinie oferował coś nowego i świeżego. Kolejne kinowe odsłony zyskały sporą popularność, jednak po surowości i świeżości pozostało zaledwie mgliste wspomnienie. Gdy Vega stracił prawa do Pitbulla, zaś Władysław Pasikowski nakręcił w 2018 roku swoiste epitafium serii, film Pitbull. Ostatni pies, wydawało się, że to już koniec, a jednak już w listopadzie fani Pitbulla doczekają się nowej części. Należy podejrzewać, iż Vega i dystrybutor nie wybrali daty premiery (11 listopada) przypadkowo.
Bo we mnie jest seks (2021), reż. Katarzyna Klimkiewicz
Dzień później do kin ma trafić zabarwiona fikcją filmowa biografia słynnej skandalistki PRL-u, Kaliny Jędrusik, polskiej aktorki filmowej i teatralnej oraz piosenkarki, która doczekała się miana seks-symbolu. Ba, byli tacy, którzy określali ją polską Marilyn Monroe, utrwalając jej efektowną legendę, ale również spłycając skrywającą się w jej cieniu postać niejednoznacznej kobiety, która dążyła za wszelką cenę do miłości i niezależności. Rozwijany przez wiele lat projekt Katarzyny Klimkiewicz ma pokazać Jędrusik inną niż zazwyczaj – kobietę faktycznie żyjącą na własnych zasadach i skandalistkę podnoszącej ciśnienie zarówno panom, jak i paniom, ale też borykającą się z szarością egzystencji osobą, która nie potrafi znaleźć spełnienia tam, gdzie znajdują je inni. Zapowiada się z jednej strony słodko-gorzka opowieść o kobiecie uwikłanej w PRL, a z drugiej czarująca i umowna gatunkowa żonglerka, która przypomni postać Jędrusik polskiej kulturze.
zobacz także
- „La Pluma” – pojawił się kolejny, niepublikowany wcześniej utwór Buena Vista Social Club
Newsy
„La Pluma” – pojawił się kolejny, niepublikowany wcześniej utwór Buena Vista Social Club
- „Broker”: Reżyser „Złodziejaszków” i „Naszej młodszej siostry” prezentuje pierwszy film w języku koreańskim
Newsy
„Broker”: Reżyser „Złodziejaszków” i „Naszej młodszej siostry” prezentuje pierwszy film w języku koreańskim
- Beanie Feldstein zagra Monicę Lewinsky w 3. sezonie „American Crime Story”
Newsy
Beanie Feldstein zagra Monicę Lewinsky w 3. sezonie „American Crime Story”
- Jeden spójny organizm. Premiera filmu „The Eagles of Victory”
Ludzie
Jeden spójny organizm. Premiera filmu „The Eagles of Victory”
zobacz playlisty
-
05
-
Music Stories PYD 2020
02
Music Stories PYD 2020
-
filmy
01
filmy
-
Seria archiwalnych koncertów Metalliki
07
Seria archiwalnych koncertów Metalliki