10 filmów, które zmieniły rzeczywistość30.07.2021
Jedną z najbardziej wieloznacznych zasług przypisywanych filmom jest bardzo pojemne stwierdzenie, że „coś zmieniły”. W większości przypadków tym „czymś” jest modyfikacja poglądów, otwarcie oczu na istotne zagadnienie, zmiana kierunku myślenia. Kwestie dość ważne, ale najczęściej jednostkowe. Istnieje jednak stosunkowo niewielka grupa filmów, które realnie wpłynęły na poglądy wielu widzów, pomogły coś ogłosić, rozpocząć dyskusję, szerzyć istotne koncepcje. Przyglądamy się dziecięciu takim produkcjom.
Filadelfia (1993), reż. Jonathan Demme
Andrew pracuje w prestiżowej filadelfijskiej kancelarii prawniczej i ma przed sobą świetlaną przyszłość. Aż do momentu, gdy wychodzi na jaw, że jest homoseksualistą chorym na AIDS. Wtedy wszyscy się od niego odwracają, a on traci pracę. Andrew rozpoczyna batalię sądową, z początku w pojedynkę, potem z pomocą czarnoskórego adwokata uczulonego na wszelkie przejawy dyskryminacji ze względu na inność od arbitralnych norm społecznych. W latach 80. i na początku lat 90. AIDS i HIV kojarzyły się milionom Amerykanów z zarazą, a słowo „gej” wywoływało strach. Filadelfia była pierwszym tak dużym hollywoodzkim filmem, który nie tylko podjął temat na poważnie, ale też go „odczarował” i rozpoczął ogólnonarodową dyskusję. Oscary dla Toma Hanksa i Bruce’a Springsteena (za piosenkę Streets of Philadelphia) potwierdziły zmianę, która dokonała się w mediach i umysłach wielu widzów. Nie tylko w USA.
Krótki film o zabijaniu (1987), reż. Krzysztof Kieślowski
Komunistyczna Warszawa schyłkowego komunizmu. Młody chłopak z traumą w głowie morduje bezlitośnie i bez większego celu taksówkarza, a w następstwie różnych wydarzeń zostaje skazany na karę śmierci. Morderca zostaje zamordowany przez wymiar sprawiedliwości. Krótki film… to przerobiona i przedłużona kinowa wersja Dekalogu V, części cyklu produkcji telewizyjnych nawiązujących do dziesięciu przykazań, ale to właśnie duży sukces filmu – Europejska Nagroda Filmowa, Nagroda Jury w Cannes – zainicjowały międzynarodową karierę Kieślowskiego. Dla wywodzącego się z dokumentu reżysera był to głos w kwestii wciąż funkcjonującej w kraju kary śmierci, ale głos nienachalny, nawołujący przede wszystkim do refleksji. Tak się jednak stało, że film, choć odbierano go różnie, podkręcił gorejącą w Polsce debatę publiczną w tej sprawie. I wszystko wskazuje na to, że dołożył więcej niż jedną cegiełkę do zniesienia kary śmierci.
Selma (2015), reż. Ava DuVernay
Martin Luther King Jr., Malcolm X, marsze protestacyjne, walka o prawa obywatelskie, przemoc na amerykańskim Południu: to hasła, które amerykańskie kino – i to głównego nurtu, i bardziej niezależne – przerobiło już na dziesiątki różnych sposobów. Nic dziwnego, że do Selmy mnóstwo widzów podchodziło z dużą nieufnością. Ot, kolejny prestiżowy amerykański projekt z zacięciem społeczno-politycznym, w którym Amerykanie pochylają się z wizualnym i werbalnym patosem nad własną historią, wyciągając wnioski, które dotyczą tylko Ameryki. Nawet z tej perspektywy Selma okazała się jednak znakomitym stymulantem dyskusji, dobitnie ukazując, że mimo pięćdziesięciu lat „demokratyczna” Ameryka nie zmieniła się tak bardzo, jak wielu by chciało. Selma miała ogólnoświatowy zasięg, prowadząc do burzliwych debat, ponieważ zagadnienia praw człowieka i ludzkiej godności nie ograniczają się do USA. A rasizm i różne jego przejawy zna każdy kraj.
Rób, co należy (1989), reż. Spike Lee
Niepozorne brooklyńskie osiedle zamieszkałe przez Afroamerykanów, włoskich emigrantów i przedstawicieli innych nacji i grup etnicznych. W samym sercu narastający w upalne dni konflikt, który prowadzi do wielu tragicznych wydarzeń. Wieloetniczna i pozornie otwarta na wszystkich Ameryka pod lupą Spike’a Lee ujawnia swe brzydkie oblicze, kompleksy ukrywane pod ładnymi słowami i wzniosłymi hasłami. Absolutny klasyk amerykańskiego kina, który już trzydzieści lat temu mówił otwarcie o różnych przejawach rasizmu zakorzenionego i w sercach jednostek, i w instytucjach mających pomagać obywatelom. Wtedy film był kontrowersyjny (obawiano się, że seanse wzniecą uliczną przemoc) i prowokacyjny, choćby ze względu na sposób, w jaki Lee wykorzystał utwór Fight the Power. Dziś zadziwia profetyzmem i artystycznym sznytem, który pozwolił mało doświadczonemu reżyserowi skłonić do refleksji całe Stany Zjednoczone.
Bambi (1942), reż. Ben Sharpsteen, David Hand
Któż nie kocha Bambiego? Na przygodach uroczego jelonka i jego przyjaciół, królika Tuptusia i skunksa Kwiatka, wychowały się całe pokolenia młodych widzów, zachwycając się prostą, acz wyrazistą kreską i wartościowym przesłaniem. Trudno jednak ukryć, że większość tych widzów zakończyła seans z traumą – w jednej z najbardziej pamiętnych scen filmu mama Bambiego zostaje zastrzelona przez myśliwego, zaś w innej jelonek zostaje zraniony przez niegodziwego człowieka. Z początku wizja uroczych zwierząt zwalczanych przez ludzi została w USA oceniona krytycznie: przyzwyczajeni do ówczesnych disneyowskich fantazji kreacji krytycy i widzowie mieli duży problem z „realizmem” filmu. Jednak z czasem coraz więcej osób zaczęło za sprawą Bambiego reagować negatywnie na myśliwych i sporty myśliwskie, a część widzów postanowiło wręcz przejść na wegetarianizm. Wszystko to zbiorczo określa się dziś efektem Bambiego.
Czarna Pantera (2018), reż. Ryan Coogler
Książę T’Challa, który dał się już wcześniej poznać miłośnikom Marvel Cinematic Universe jako Czarna Pantera, wraca do Wakandy, zaawansowanego technologicznie afrykańskiego królestwa, o którego istnieniu wiedzą na świecie nieliczni. Tam napotyka zarówno na sprzymierzeńców, jak i groźnych oponentów. Rozpoczyna się ekscytująca gra o tron, w której wszystkie chwyty wydają się dozwolone. Z jednej strony była to kolejna superbohaterska superprodukcja ze stajni Marvela i Disneya, z drugiej był to pierwszy tak wysokobudżetowy i tak kasowy film, w którym reżyser oraz większość obsady byli czarnoskórzy, co przełożyło się na znacznie większe zainteresowanie widowni zazwyczaj stroniącej od tego typu kinowej rozrywki. Czarna Pantera i nakręcona przez kobietę przebojowa Wonder Woman zmieniły w rezultacie sposób myślenia w Hollywood, gdzie dotychczas panowało przekonanie, że różnorodność powinna przejawiać się na drugim planie.
Whiplash (2014), reż. Damien Chazelle
Andrew jest młodym perkusistą z dużymi ambicjami i głową pełną marzeń. Chłopak pragnie być nie tyle świetnym muzykiem, ile jednym z najlepszych, człowiekiem, którego zapamięta historia. Z tym przekonaniem idzie do prestiżowego konserwatorium muzycznego na Manhattanie, gdzie trafia na bezlitosnego nauczyciela, który znęca się nad swoimi uczniami fizycznie i psychicznie, doprowadzając wielu z nich na skraj załamania nerwowego. Celem zrobienie z nich prawdziwie doskonałych muzyków, ludzi zdolnych pokonywać największe wyzwania. Ale gdzie leży granica pomiędzy dążeniem do perfekcji a perfekcją, między wyrabianiem w sobie zdrowych instynktów a toksyczną przesadą? Efektowna filmowa rozrywka z dużą psychologiczną głębią, za sprawą której wielu zaczęło stawiać sobie pytania o cenę kariery i sedno edukacji jako takiej. Dyskusja, która jest wciąż potrzebna.
Człowiek z żelaza (1981), reż. Andrzej Wajda
Druga rodzima produkcja z lat 80., bowiem dekada ta opływała w polskim kinie w filmy z jednej strony reagujące na rzeczywistość za oknem, a z drugiej kształtujące ją w sposób, który dzisiaj wydaje się być poza czyimkolwiek zasięgiem. Opowieść o kolaborującym z władzą dziennikarzu, który ma zrobić reportaż kompromitujący aktywistę ze Stoczni Gdańskiej, ale staje się świadkiem strajków sierpnia 1980 r. i narodzin „Solidarności”, została nakręcona tuż po tych wydarzeniach i uchwyciła ducha czasów. Film był osadzony w polskich realiach i zawierał mnóstwo odniesień do polskiej historii, ale oddziaływał na zagraniczną publiczność, czego dowodem Złota Palma w Cannes i nominacja do Oscara. Widzowie i krytycy spoza Polski byli pod dużym wrażeniem historii uniwersalnej walki o wolność i godność, zaś Człowiek z żelaza ukształtował w pewnej mierze to, w jaki sposób Zachód zaczął postrzegać dramaty rozgrywające się za żelazną kurtyną.
Truman Show (1998), reż. Peter Weir
Truman wiedzie pozbawione większych dramatów życie w małym miasteczku, nie przemęczając się w pracy i snując w wolnych chwilach marzenia o byciu kimś innym. Nie ma pojęcia, że jest protagonistą bezprecedensowego reality show i otaczająca go rzeczywistość to zorganizowana na globalną skalę iluzja. Jest filmowany bez przerwy tysiącami kamer. Mieszkańcy miasteczka, jego rodzina, znajomi, uliczni przechodnie, to aktorzy i statyści. Dwadzieścia lat po premierze pewne elementy filmu zdają nam się oczywiste, jak choćby podniesiona do satyrycznej potęgi refleksja nad kształtowaniem się nowego rodzaju społeczeństwa spektaklu, lecz pod koniec lat 90. formuła reality TV dopiero się klarowała, a film trafnie zapowiedział to, co miało nadejść. „Trumanowa” dyskusja nieco wygasła, ale wielu skłoniła do zastanowienia, na ile ich prywatne rzeczywistości są tylko ich. Niektórych film wręcz uodpornił na odmóżdżającą magię komercyjnej telewizji.
Matrix (1999), Lilly Wachowski, Lana Wachowski
Na koniec zostawiliśmy tytuł najbardziej oczywisty, bo Matrix odmienił kino na wiele sposobów, od zmiany postrzegania możliwości wysokobudżetowych produkcji science fiction po skłonienie widzów do kwestionowania natury otaczającej rzeczywistości. Historia hakera, który odkrywa, że istnieje w perfekcyjnie zaprogramowanej symulacji, dzięki której samoświadome maszyny były w stanie sprowadzić gatunek ludzki do roli źródła energii, daje do myślenia i nie pozwala o sobie zapomnieć. Matrix to film złożony z tak wielu inspiracji i otwartych zapożyczeń z różnych dzieł kultury i sztuki, dlatego jest tak pojemny w znaczenia. Dla jednych filmowe maszyny ciemiężące ludzkość są analogią rządowych prób nadzoru ludzi, dla innych matrixowa symulacja to metafora pułapki, w jaką wpadają ludzie żyjący bezrefleksyjnie w rzeczywistości nawarstwiających się medialnych przekazów. Najistotniejsze jednak to, że film wciąż zmusza do myślenia.
zobacz także
- „The Curse”: Bracia Safdie i Nathan Fielder zrealizują wspólnie serial komediowy
Newsy
„The Curse”: Bracia Safdie i Nathan Fielder zrealizują wspólnie serial komediowy
- Czego nauczyliśmy się od naszych przodków? Studio Kurzgesagt spogląda w daleką przeszłość
Newsy
Czego nauczyliśmy się od naszych przodków? Studio Kurzgesagt spogląda w daleką przeszłość
- Najniebezpieczniejsze wesołe miasteczko na świecie. Zobacz trailer „Classic Action Park”
Newsy
Najniebezpieczniejsze wesołe miasteczko na świecie. Zobacz trailer „Classic Action Park”
- Praca Banksy'ego z pielęgniarką-superbohaterką sprzedana. Rekordowy zysk wspomoże służbę zdrowia
Newsy
Praca Banksy'ego z pielęgniarką-superbohaterką sprzedana. Rekordowy zysk wspomoże służbę zdrowia
zobacz playlisty
-
05
-
Animacje krótkometrażowe ubiegające się o Oscara
28
Animacje krótkometrażowe ubiegające się o Oscara
-
Cotygodniowy przegląd teledysków
73
Cotygodniowy przegląd teledysków
-
Music Stories PYD 2020
02
Music Stories PYD 2020