Królowe seriali 01.05.2019

Kiedyś, choć rozpoznawalne, traktowane były jak artystki drugiego sortu, którym trudno zaistnieć na dużym ekranie. Dziś z powodzeniem wybierają wybitne role telewizyjne, nie narzekając jednocześnie na brak propozycji z Hollywood.

Bycie serialową aktorką przestało być przykrą ścieżką kariery, która mogła przecież potoczyć się inaczej i lepiej, a stało się świadomym wyborem. Tym bardziej, że ciekawe, dobrze zrealizowane, oparte na interesujących scenariuszach i nierzadko wysokobudżetowe produkcje robi się dziś właśnie z myślą o telewizji i platformach streamingowych. Przed wami aktorki, które z wyrazistych telewizyjnych ról uczyniły swój znak rozpoznawczy. Od lat z sukcesami budują kolejne, często skomplikowane serialowe postaci. I kiedy już wydaje się, że na zawsze przylgnie do nich jakaś łatka i do końca swojej kariery będą np. Daną Scully czy Peggy Olson, one pokazują nową twarz.
 

Olivia Colman

Kiedy w tym roku otrzymała Oscara za Faworytę, wiele osób pisało, że mimo nagrody Colman na zawsze pozostanie dla nich Sophie Chapman z serialu Peep Show. Rola w produkcji brytyjskiego Channel 4 faktycznie była dla Colman przełomowa. Pociągnęła w końcu za sobą dziesiątki występów w telewizyjnych produkcjach (o których często przeciętny nie-brytyjski widz może nie mieć pojęcia) oraz kilka drugoplanowych ról filmowych, m.in. w Hot Fuzz, Tyranozaurze i Żelaznej Damie. Szansę na występ w filmie Yorgosa Lanthimosa i zgarnięcie oscarowej statuetki zawdzięcza jednak dwóm zupełnie innym rolom: w kryminalnym serialu Broadchurch oraz telewizyjnej adaptacji powieści Johna le Carré Nocny recepcjonista. Niedługo pojawi się także w 3. sezonie serialu The Crown przejmując od Claire Foy rolę Królowej Elżbiety II.

Alison Brie

Debiutowała epizodem w disneyowskim hicie Hannah Montana, ale bardzo szybko przeskoczyła do wyższej ligi. Jej powracająca rola Trudy – żony Pete’a Campbella w serialu Mad Men nie była wielka, ale istotna dla fabuły. I dzięki temu, że nie musiała być permanentnie na planie, miała czas na inne zobowiązania. Próbowała swoich sił w filmach, głównie komediach i niskobudżetowych produkcjach, ale karierę kontynuowała właśnie w serialach. Stworzyła na małym ekranie kilka interesujących ról, przede wszystkim naiwnej Annie Edison w stworzonym przez Dana Harmona kultowym Community oraz trafiającej do ligi kobiecego wrestlingu Ruth Wilder w GLOW. Brie często pojawia się także w rolach dubbingowych – to ona właśnie wciela się w postać dziennikarki Diane w BoJack Horsemanie.

Sarah Paulson

W 2017 r. magazyn Time umieścił ją w setce najbardziej wpływowych osób na świecie. Choć zaczynała w całkiem niezłych serialach – takich jak Jack i Jill, Gotowe na wszystko czy Studio 60 – to dopiero reżyser, producent i scenarzysta Ryan Murphy dał jej prawdziwe pole do aktorskiego popisu obsadzając ją w American Horror Story. W każdym z ośmiu sezonów Paulson wcieliła się w inną postać – grała dziennikarkę, ducha, czarownicę, a nawet bliźniaczki syjamskie. Dobrą passę z Murphym kontynuowała w poważniejszej, kryminalnej antologii American Crime Story. Za swoją rolę Marcii Clark, prowadzącej sprawę o morderstwo przeciw O.J. Simpsonowi, otrzymała wiele wyróżnień, w tym nagrodę Emmy i Złotego Globa. 

Elisabeth Moss

Gra od dziecka. Przełomem była dla niej rola córki prezydenta w Prezydenckim pokerze. Świat usłyszał jednak o niej dopiero kiedy wcieliła się w robiącą karierę w świecie reklamy lat 60. Peggy Olson. Mogłoby się wydawać, że taki serial jak Mad Men i tak przełomowa, pierwszoplanowa praktycznie rola zdarza się aktorce raz w życiu, ale dla Elisabeth Moss był to dopiero początek. Niedługo później do swojej telewizyjnej produkcji Tajemnice Laketop zaangażowała ją sama reżyserka Fortepianu, Jane Campion. Następnym krokiem była natomiast bazująca na powieści Margaret Atwood dystopia Opowieść podręcznej, gdzie Moss wcieliła się w główną rolę. Trzeci sezon tego serialu już wkrótce, co nie przeszkadza aktorce coraz mocniej wchodzić w świat filmu – w ostatnich latach można było oglądać ją m.in. w nagrodzonym Złotą Palmą w Cannes The Square, horrorze To my Jordana Peele, a także w historii muzycznej heroiny Her Smell Alexa Rossa Perry’ego – jednym z trzech filmów tego reżysera, w których zagrała. 

Gillian Anderson

Kiedy Gillian Anderson na początku lat 90. przyjęła rolę agentki FBI Dany Scully w serialu Z Archiwum X, była praktycznie debiutantką. Paranormalne kryminalne historie z rządowym spiskiem w tle trafiły jednak na podatny grunt i rozciągnęły się na 11 serii i dwa pełnometrażowe filmy. Anderson na wiele lat, mimo próby zrobienia filmowej kariery, w oczach widzów pozostała odważną i cyniczną agentką, raz po raz sprowadzającą na ziemię swojego partnera, Muldera. I kiedy wydawało się już, że odpuściła, skupiła się na teatrze i działalności charytatywnej, pojawiły się role, które na nowo ukształtowały jej karierę – takie jak detektyw Stella Gibson w angielsko-irlandzkim serialu kryminalnym Upadek czy dr Bedelia Du Maurier w luźno opartym na powieści Thomasa Harrisa serialu Hannibal. Ostatnio można ją było oglądać także w inspirowanych powieścią Neila Gaimana Amerykańskich Bogach oraz w drugoplanowej, ale kluczowej roli matki-seksualnej terapeutki w tegorocznym netfliksowym przeboju Sex Education. Może być jednak tak, że najciekawszy w swojej karierze występ Anderson zaliczy w przyszłym roku – ruszyły właśnie zdjęcia do 3. sezonu serialu The Crown, w którym aktorka wcieli się w brytyjską polityk i premier, Margaret Thatcher.