Opinie |

Namiastka festiwalowego lata. Nowe Horyzonty zapraszają na filmowe tournée 21.07.2020

Organizatorzy przygotowali zestaw trzech produkcji, które znakomicie oddają ducha wrocławskiego święta kina. 

Kiedy myślę o Nowych Horyzontach, do głowy przychodzą mi przede wszystkim wielobarwne migawki, kadry wyjęte niczym z dokumentu o filmowych maniakach zgromadzonych w jednym miejscu i cieszących się z licznych seansów. Wielometrowe kolejki do największej sali nr 1, gdzie widziałem Climax Gaspara Noégo albo Dom, który zbudował Jack Larsa von Triera. Jeszcze dłuższe kolejki oczekujących na kawę w bistro, która umożliwiła zobaczenie filmu po nieprzespanej nocy – choć okazjonalne drzemki w wygodnym fotelu były na porządku dziennym. Nerwowe oczekiwanie na 8:30, kiedy od wejścia na upragniony seans dzieliło cię strategiczne kliknięcie-rezerwacja w odpowiednim momencie. Wreszcie pospieszny marszobieg do położonego nieopodal trzypiętrowego Arsenału, gdzie po ostatnich pokazach rozpoczynała się druga, wieczorno-nocna odsłona festiwalu. Żywe dyskusje o tym, jak właściwie zinterpretować wywrotowe pozycje z sekcji Front Wizualny albo sześciogodzinną nowość od Lava Diaza. Choć nie jestem dużym weteranem wrocławskiej imprezy (byłem tam ledwie trzy razy, a przecież jej najwięksi wielbiciele konsekwentnie nie omijają żadnej edycji), mogę z pełnym przekonaniem napisać, że niewiele nad Wisłą (w tym przypadku Odrą) przedsięwzięć o tak niepowtarzalnym, charakterystycznym klimacie, z którego wspomnienia zostają na długo. 

Fala nostalgii, która zalała poprzedni akapit, bynajmniej nie jest przypadkowa – pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany bywalcom masowych wydarzeń. Zespoły i wokaliści o międzynarodowej sławie nie zagrają dla polskiej publiczności, a sławni pisarze nie spotkają się z liczną grupą swoich czytelników. W najbliższych dniach, gdy ulice Wrocławia normalnie wypełniłyby się tłumami uczestników Nowych Horyzontów, miasto pozostanie puste. Na kolejne festiwalowe emocje trzeba jeszcze trochę poczekać. I choć cierpliwość zostanie wynagrodzona, a my znów będziemy mogli ekscytować się perełkami arthouse'owego kina na dużym ekranie, do zagospodarowania pozostaje jeszcze lato – okres naturalnie kojarzący się ze współprzeżywaniem kultury.

Ema | Trailer oficial [HD] | Fabula

Namiastek takich wakacji na szczęście nie brakuje. Transmisje koncertów, streamy i inne kameralne namiastki pozwalają choć częściowo wypełnić pustkę w kalendarzach stałych bywalców OFF-a, Open'era albo Tauron Nowej Muzyki. Propozycję skierowaną w stronę tych, którym brakuje filmów i tego, co dzieje się wokół nich – spotkań, rozmów, odpoczynku – wysunęli także organizatorzy Nowych Horyzontów. Ich tournée po kinach rozsianych po całej Polsce przypomni o tym, dlaczego tak bardzo polubiliśmy flagowy projekt Romana Gutka i zaostrzy apetyt na jego przesuniętą w czasie, 20. edycję. 

W programie wydarzenia, które potrwa od 23 lipca do 2 sierpnia, znalazły się trzy filmy, w tym dwa pokazywane wcześniej na festiwalu i jedna premiera. Pierwszy z nich to Przynęta, laureat zeszłorocznej Nagrody Jury oraz Nagrody Publiczności. O debiucie fabularnym Marka Jenkina pisaliśmy rok temu na łamach Papaya.Rocks: „Jego największy atut tkwi wyrazistej kontrastowości. Z jednej strony – klasyczna technika, czarno-białe kolory, montaż nawiązujący do lat świetności radzieckiej szkoły, ziarnisty obraz i realizacja na taśmie 16 mm. Z drugiej – niezwykle aktualna tematyka, którą Jenkin prezentuje widzowi w pogłębiony, a zarazem nieszablonowy sposób.”

BAIT Official Trailer - UK Berlinale Forum 2019 Entry

Drugą, premierową propozycją organizatorów jest Ema Pablo Larraina – płomienna opowieść o pożądaniu uzupełniona wysublimowaną choreografią i znakomitą muzyką Nicolasa Jaara. Mocną stawkę zamyka Liberté Alberta Serry (TU nasz wywiad z twórcą), czyli rozpisana na role historia osobliwej orgii przedstawicieli XVIII-wiecznej artystokracji. 

Więcej szczegółów dotyczących Filmowego Tournée Nowych Horyzontów znajdziecie na oficjalnej stronie wydarzenia. Skoro jeszcze nie można paradować z karnetem po Wrocławiu, z takiej alternatywy szkoda nie skorzystać.

Liberté (official trailer)
000 Reakcji

Publikował na łamach Krytyki Politycznej, Red Bull Muzyki, Gazety Magnetofonowej, Muno oraz innych magazynów zajmujących się kulturą. Szczególnie zainteresowany muzyką elektroniczną, kinem niezależnym, literaturą non-fiction i sztuką współczesną. Kiedy nie pisze, występuje w teleturniejach.

zobacz także

zobacz playlisty