Sir Alan Parker: Reżyserski kameleon04.08.2020
W piątek, 31 lipca, w wieku 76 lat zmarł Sir Alan Parker, urodzony w Londynie reżyser, który święcił sukcesy po obu stronach oceanu. Zapisał się w pamięci światowej widowni filmami wykraczającymi poza proste gatunkowe szufladki, zmuszającymi do zastanowienia nad rozmaitymi aspektami otaczającej rzeczywistości świata. Karierę w branży zaczynał jako copywriter w świecie reklamy telewizyjnej, dlatego zawsze cenił moc słowa, zarówno pisanego, jak i mówionego. Natomiast lata doświadczeń na planach filmowych uczyniły z Parkera twórcę fascynujących wizualnie światów na pograniczu rzeczywistości i wymownej fikcji. Nakręcił tylko i aż 14 pełnometrażowych fabularnych produkcji kinowych, ostatnią w 2003 r. Nie wrócił już potem do reżyserowania ze względu na problemy z finansowaniem wymagających emocjonalnie i intelektualnie projektów, które od zawsze go interesowały. W hołdzie dla błyskotliwego twórcy przypominamy 10 jego filmów.
Harry Angel (1987)
Nie ma jednego konkretnego filmu, od którego najlepiej zacząć zapoznawanie się z kinem Alana Parkera, jednak jego najsłynniejszym dziełem jest prawdopodobnie Harry Angel. Nakręcona na pograniczu czarnego kryminału i psychologicznego kina grozy opowieść o starciu prywatnego detektywa z iście piekielnym wrogiem zapisała się w kulturze masowej głównie przez motywy satanistyczne oraz słynną fabularną woltę, która w momencie premiery szokowała widzów. Harry Angel jest jednak przede wszystkim możliwą do rozpatrywania na różnych płaszczyznach historią nierównej walki dobra z przywdziewającym różne maski złem. Film uwodzi zdjęciami, muzyką, oniryczną atmosferą oraz aktorskimi popisami Mickeya Rourke’a i Roberta De Niro, ale najważniejsze jest w nim to, czego Parker nigdy nie pokazuje dosłownie.
Missisipi w ogniu (1988)
Harry Angel spotkał się z nierzadko skrajnymi reakcjami widzów i krytyków, jednak najmocniejszym filmem Parkera do dziś pozostaje Missisipi w ogniu, brutalna, intensywna psychologicznie historia o śledztwie FBI prowadzonym w 1964 r. na rządzonym przez Ku Klux Klan głębokim południu Stanów Zjednoczonych. Opowieść oparta na faktach związanych z morderstwem trzech młodych aktywistów, lecz pod kątem fabularnym zupełnie fikcyjna. Parker był od samego początku kariery twórcą ciekawych filmowych światów, wolał oddawać obrazem i dźwiękiem atmosferę danych czasów, niż odtwarzać żmudnie prawdziwe wydarzenia – co w tym przypadku sprowadziło na niego gniew różnych amerykańskich środowisk. Byli tacy, którzy twierdzili, że dlatego nie dostał mimo nominacji zasłużonego Oscara za reżyserię. Film nagrodzono jednak za zdjęcia.
Midnight Express (1978)
Najlepsze filmy Alana Parkera wywoływały zawsze sporo dyskusji, głównie ze względu na nietypowe decyzje wizualne reżysera oraz jego wrodzoną niechęć do trzymania się historycznej prawdy. Brytyjczyk traktował filmy jako autonomiczne dzieła kultury i wolał zabierać widzów w intensywne emocjonalnie podróże. Tak również było w przypadku Midnight Express, być może najbardziej wstrząsającego dzieła Brytyjczyka, gdzie amerykański student trafia do tureckiego więzienia za próbę przemytu haszyszu. Jak nietrudno się domyślić, przechodzi przez prawdziwe piekło, zarówno psychologiczne, jak i seksualne. Niektórych scen nie da się do dziś oglądać bez ściśniętego gardła, a całość wywołuje piorunujące wrażenie. Jeden z tych filmów, o których nie da się długo zapomnieć, mimo że nie sprawdza się za bardzo jako „opowieść oparta na faktach”.
Życie za życie (2003)
Ostatni film stworzony przez Alana Parkera, nim zawiesił karierę reżyserską na rzecz malowania, pisania oraz cieszenia się urokami życia, jawił się jako kontrowersyjny już na etapie scenariusza. Oto bowiem historia wykładowcy uniwersyteckiego, zagorzałego przeciwnika kary śmierci, który zostaje skazany właśnie na karę śmierci. Za gwałt i bestialskie morderstwo. Na kilka dni przed wykonaniem wyroku udziela celebryckiego wywiadu dla uznanej gazety, wciągając nieświadomą pułapki dziennikarkę i zarazem każdego widza w skomplikowaną grę w kotka i myszkę, w której nie wiadomo, kto jest tak naprawdę ofiarą. Krytyka zmiażdżyła film po premierze, zarzucając mu sprowadzanie kary śmierci do hollywoodzkiej bajki dla dorosłych, jednak Życie za życie stawia wiele ważnych pytań, z którymi warto się zmierzyć.
Prochy Angeli (1999)
Oparty na autobiograficznej książce Franka McCourta, przejmujący dramat ukazujący dzieje pewnej rodziny, żyjącej w skrajnym ubóstwie i pogrążanej raz za razem przez ojca-alkoholika. Obserwujemy ich na przestrzeni wielu lat, najpierw w Ameryce, a następnie w Irlandii, do której są zmuszeni wracać ze względu na trudną sytuację życiową. Śmierć zagląda dorosłym i dzieciom w oczy, członkowie rodziny umierają, a ekran wypełnia wszechogarniające poczucie beznadziei. A przynajmniej do pewnego momentu, ponieważ dojrzałemu przedwcześnie młodemu Frankowi udaje się mimo wszystko wyrwać z błędnego koła rodzinnego ubóstwa. Mimo muzycznej nominacji do Oscara dla Johna Williamsa jest to jeden z mniej znanych filmów Parkera. Być może dlatego, że zdecydowanie najskromniejszy i najbardziej przyziemny.
Ptasiek (1984)
Ze świecą szukać reżyserów-weteranów, którzy przez kilka dekad kariery nie nakręcili choćby raz tego samego filmu, tyle że ubranego w inne szaty. Parkerowi ta sztuka się udała, a jednym z niewielu elementów łączących jego różnorodne pod względem tematycznym oraz gatunkowym produkcje był fakt, że większość powstała na bazie wcześniej istniejących materiałów. Ptaśka napisał w 1978 r. William Wharton, ocierając się o Pulitzera, a Parker uznał z początku, że nie da się udanie przenieść na ekran ulotnego piękna książki. Zmienił na szczęście zdanie i stworzył absolutnie wyjątkowy film o nietypowej męskiej przyjaźni – wystawianej na próby zarówno przez kulturowe i społeczne stereotypy, jak i traumę wojny w Wietnamie. Matthew Modine pokazał klasę w tytułowej roli, a młodziutki Nicolas Cage zaliczył aktorski przełom.
The Commitments (1991)
Kino Parkera kojarzy się przede wszystkim z gatunkową żonglerką i trudnymi zagadnieniami, ale prawda jest taka, że Brytyjczyk był również specjalistą od pamiętnych filmów muzycznych. The Commitments, historia zakładania zespołu soulowego przez Irlandczyków pochodzących z klasy robotniczej, jest najmniej znaną muzyczną produkcją w karierze reżysera, ale pojawia się u nas w miejscu okrzyczanej Evity, ponieważ ma w sobie znacznie więcej czystej frajdy z opowiadania pokrzepiającej historii. Ten film po prostu jest prosty i przyjemny, bez niepotrzebnych zawiłości. Mimo że ta bezpretensjonalna komedia muzyczna osiągnęła stosunkowo zadowalające wyniki finansowe i stała się prekursorką dla takich dzieł brytyjskiego kina jak Goło i wesoło czy Billy Elliot, film został przez lata niesłusznie zapomniany. Perełka warta (ponownego) odkrycia.
Bugsy Malone (1976)
Tak się złożyło, że Parker zadebiutował jako reżyser w pełnometrażowym kinie właśnie musicalem, pokazując już w swoim pierwszym filmie ogrom wyobraźni i chęć wykraczania poza arbitralne granice tego, co można. Oto luźno oparta na prawdziwych postaciach i wydarzeniach z czasów amerykańskiej prohibicji gangsterska opowieść z dziećmi w rolach głównych. Mimo że brzmi kuriozalnie, film broni się w każdym aspekcie. Z jednej strony specyficzne kino familijne z młodziutką Jodie Foster w jednej z głównych ról, z drugiej zaś kreatywnie pomyślany pastisz B-klasowych jankeskich kryminałów, gdzie miejsce świszczących kul zajęły torty z kremem, a z każdego potrzasku można się dosłownie wylizać. Bugsy Malone to film jedyny w swoim rodzaju, a także celuloidowe oświadczenie twórcy, który chciał wytyczać własne ścieżki.
Sława (1980)
Kilka lat po Bugsy Malone Parker wrócił do zgłębiania w musicalowej formie dylematów młodych ludzi na rozstajach dorosłości, tym razem jednak wziął na warsztat artystycznie uzdolnioną młodzież z ambicjami muzycznymi i scenicznymi. Opowieść o ich wzlotach i upadkach, o wyrzeczeniach i poświęceniach w imię niepewnej przyszłości w branży rozrywkowej, Brytyjczyk ubrał w formułę dynamicznie zmontowanego wideoklipu, jeszcze zanim MTV sprawiło, że stała się ona modna. Parker nie zapomniał jednak o psychologicznych niuansach i poważnym przesłaniu. Film był jednym z największych komercyjnych sukcesów w karierze reżysera, przywrócił także wiarę producentów w młodzieżowe musicale, torując drogę do sukcesów Flashdance, Footloose i Dirty dancing. Wisienką na torcie Oscary za muzykę i piosenkę Fame w wykonaniu Irene Cary.
Ściana (1982)
Na koniec zestawienia bodaj najbardziej oryginalny oraz ryzykowny film Parkera. Ściana odtwarza z jednej strony humanistyczną, antywojenną narrację i wydźwięk słynnego albumu koncepcyjnego The Wall zespołu Pink Floyd, z drugiej natomiast reżyser tworzy tak niesamowity mariaż obrazu z dźwiękiem, że wynosi filozoficzny i metaforyczny przekaz The Wall na jeszcze wyższy poziom. Każda filmowa scena, każdy widoczny w kadrze gest i każde wypowiedziane na ekranie lub poza nim słowo są nierozerwalną częścią ogólnej całości, której rytm Parker kontroluje z pewnością godną mistrza. Innymi słowy, Ściana wygląda tak, jak gdyby została nagrana na potrzeby albumu, ale wykracza jednocześnie poza ramy tego, co stworzyli Floydzi. Wyjątkowe audiowizualne doświadczenie z błyskotliwymi animowanymi fragmentami.
zobacz także
- Piotr Stankiewicz | Dni odłączone
Opinie
Piotr Stankiewicz | Dni odłączone
- A24: Można zrobić to lepiej
Opinie
A24: Można zrobić to lepiej
- .Rocks Talks: Zapraszamy na specjalny pokaz filmu „Nowy porządek” i spotkanie z reżyserem, Michelem Franco
Newsy
.Rocks Talks: Zapraszamy na specjalny pokaz filmu „Nowy porządek” i spotkanie z reżyserem, Michelem Franco
- Seriale, które zmieniły telewizję
Opinie
Seriale, które zmieniły telewizję
zobacz playlisty
-
Teledyski
15
Teledyski
-
Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS
18
Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS
-
Cotygodniowy przegląd teledysków
73
Cotygodniowy przegląd teledysków
-
Papaya Young Directors 6 #pydmastertalks
16
Papaya Young Directors 6 #pydmastertalks