Splat!FilmFest. 7 najciekawszych bohaterów festiwalu kina grozy i fantastyki03.12.2020
Trwa online’owa edycja Splat!FilmFest, wydarzenia dla miłośników makabrycznego kina grozy, bezkompromisowego arthouse’u i rozkosznej pulpy z pogranicza B-klasowego kina eksploatacji. Aż do 14 grudnia na platformie VOD festiwalu – vod.splatfilmfest.com – będzie można zobaczyć 29 pełnych metraży i 26 shortów, z czego znaczna większość nie doczekała się dotąd premiery w Polsce. Wśród nich filmy, które potrafią ścisnąć za gardło, walnąć po bebechach, podnieść ciśnienie, a także rozbawić do łez i wprawić widza w totalne osłupienie.
Papaya.Rocks jest patronem medialnym Splat!FilmFest. Korzystając z tej okazji, przyznamy specjalne wyróżnienie dla twórcy jednego z pokazywanych podczas tegorocznej edycji filmów. Szukamy najciekawszego bohatera filmowego – postaci wartej zapamiętania, która w przyszłości być może upomni się o status kultowej. Wybieramy spośród siedmiu głośnych produkcji polecanych przez organizatorów festiwalu!
Simon, Kolacja po amerykańsku (2020), reż. Adam Carter Rehmeier
Światowa premiera: Sundance Film Festival 2020
Prawdziwa rewelacja tegorocznego festiwalu Sundance. Trudno oprzeć się pokusie porównania filmu z iście rozpasanym i wywrotowym kinem Gregga Arakiego czy choćby kultowym Napoleonem wybuchowcem Jareda Hessa. Kolacja po amerykańsku ma w sobie bowiem ten sam rodzaj niepoprawności, zgrywy i ironicznego dystansu wobec świata przedstawionego. Głównym bohaterem jest Simon, młody gniewny człowiek poszukujący swojego miejsca w świecie, kwestionujący kulturowe normy i społeczne konwenanse, wciąż buntujący się przeciwko komuś i czemuś. Anarchistyczna aura przenika właściwie całe jego życie – chłopak funkcjonuje zgodnie z punkowymi zasadami fuck the system i do it yourself, dzięki czemu zdążył dorobić się statusu legendy lokalnego podziemia muzycznego, jak również drobnego narkotykowego biznesu i listu gończego. Wyrzucony poza margines społeczeństwa bohater miota się i buntuje, lecz jednocześnie spotyka na swojej drodze nieśmiałą i nieco nieogarniętą życiową Patty, którą łączy z nim miłość do mocnych brzmień i potrzeba samoakceptacji. Emocjonalny wymiar ich znajomości wysuwa się zatem na pierwszy plan, a uroku całej historii dodaje fakt, że Adam Carter Rehmeier ukazuje swoich bohaterów nie tyle jako parę wykolejonych psychopatów pakujących się w coraz większe tarapaty, co czułych i oddanych kochanków. A to wszystko na tle krajobrazu amerykańskich przedmieść i sceny hardcore-punk.
Dostęp do filmu w ramach Splat!FilmFest można wykupić TU.
Ralph, VHYes (2019), reż. Jack Henry Robbins
Światowa premiera: Fantastic Fest 2019
Rok 1987. 12-letni Ralph dostaje od rodziców pod choinkę kamerę wideo i zaczyna dokumentację swojego beztroskiego życia. Na pierwszy rzut oka może wyglądać to na niewinną zabawę i nastoletnie wygłupy, nagle jednak wszystko ulega zmianie, ponieważ chłopiec odkrywa, że sprzęt ma funkcję nagrywania programów z telewizji bezpośrednio na kasetę VHS. W tym momencie z dziecięcego świata przygód i wyobraźni zostaje pobojowisko, widz staje się świadkiem jak mały bohater zapuszcza się w otchłań telewizyjnego piekła. Dziecięcy umysł zaczyna chłonąć ramówkę jak gąbka – począwszy od telezakupów i spotów reklamowych, przez wstrząsające dokumenty o makabrycznych zbrodniach, aż po kiczowate filmy pornograficzne z cyklu Seksi szwedzkie nielegalne kosmitki z kosmosu: XXX. VHYes to połączenie stylizowanej na found footage parodii tandetnych programów królujących w amerykańskiej telewizji pod koniec lat 80. oraz wnikliwie spostrzegawczej opowieści o dorastaniu. Forma filmu rozbraja, jest niczym bezmyślne skakanie po kanałach telewizyjnych, które układa się w kalejdoskop luźnych, kotłujących się w głowie oglądającego obrazów. Na marginesie ciekawostka: za ten cudownie pojechany projekt odpowiada Jack Henry Robbins – syn Tima Robbinsa i Susan Sarandon, których również można zobaczyć na ekranie!
Dostęp do filmu w ramach Splat!FilmFest można wykupić TU.
Teddy, Teddy (2020), reż. Ludovic Boukherma, Zoran Boukherma
Światowa premiera: Fantastic Fest 2020
Według magazynu Screen International, gdyby Bruno Dumont kiedykolwiek zdecydował się nakręcić swój monster movie, to mógłby wyglądać jak Teddy. Może faktycznie coś w tym jest, gdyż filmowy debiut braci Boukherma zabiera nas na daleką francuską prowincję niemal żywcem wyjętą z Małego Quinquina. To właśnie tam przyjdzie nam poznać tytułowego Teddy’ego – pyskatego i zbuntowanego dzieciaka, który przechodzi właśnie niezgrabny okres dojrzewania. Niekontrolowane napady wściekłości, wilczy apetyt i utrata panowania nad własnym ciałem – można by pomyśleć „wypisz wymaluj burza hormonów i wątpliwe uroki dojrzewania”, a jednak diabeł tkwi w szczegółach. Teddy został bowiem w międzyczasie dziabnięty przez grasującego w okolicznych lasach wilkołaka. Film braci Boukherma jest zatem obłędnym połączeniem zasad kina coming-of-age z prawidłami klasycznego horroru, w którym do głosu dochodzą dzikie włochate monstra oraz demony ludzkiej natury. Głównym tematem są tu jednak przede wszystkim zmagania zagubionego i rozczarowanego życiem nastolatka. W końcu Teddy daje się czytać również jako opowieść o rosnącym rozwarstwieniu i podziale klasowym we Francji, który ogranicza możliwości rozwoju oraz szansę na awans młodym ludziom.
Dostęp do filmu w ramach Splat!FilmFest można wykupić TU.
Tasya Vos, Possessor (2020), reż. Brandon Cronenberg
Światowa premiera: Sundance Film Festival 2020
Brandon Cronenberg, syn skądinąd znanego Davida (autora Muchy, Nagiego Lunchu i eXistenZ), postanowił kultywować dziedzictwo wyniesione z domu i zostać filmowcem. Na szczęście robi to w doskonałym stylu, na własnych zasadach, bez ukrywania się za rodzinnym szyldem. Possessor to ekscytujące filmidło z pogranicza ultra-brutalnego horroru, paranoidalnego dreszczowca i zniewalającego wizualnie science fiction. Założenie jest następujące – mamy do czynienia z niedaleką przyszłością, kiedy to świat wchodzi na zupełnie nowy poziom technologiczny. I tak na przykład tajna korporacja oferująca swoim klientom zabójstwa na zlecenie, jest w stanie przejąć całkowitą kontrolę nad dowolnym człowiekiem i jego rękami wyeliminować wskazane cele. Tasya Vos, profesjonalna zabójczyni z wieloletnim stażem, jest w tej robocie fachurą jakich mało. Wydaje się bezbłędna w inwigilacji, perfekcyjnie wchodzi w skórę innych ludzi, by następnie bez mrugnięcia okiem pociągnąć za spust i zatuszować sprawę. A jednak sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli, kiedy kobieta pod wpływem przewlekłego stresu przestanie panować nad sobą, swoim prywatnym życiem i kolejnym przydzielonym jej zleceniem. Za prawami tego futurystycznego, wywiedzionego niemal wprost z lektury powieści Philipa K. Dicka świata, kryje się nic innego jak alegoryczna przypowieść o kontroli, manipulacji behawioralnej i mechanizmach nieludzkiego nadzoru.
Dostęp do filmu w ramach Splat!FilmFest można wykupić TU.
Ayse, Gonitwa (2020), reż. Emre Akay
Światowa premiera: Neuchâtel International Film Festival 2020
Ayse wpadła jak śliwka w kompot: nieustannie ucieka, zaciera ślady, żyje w ciągłym strachu przed własną rodziną. Wszystko zaczęło się w dniu, kiedy bohaterka postanowiła wreszcie uwolnić się od dotychczasowego, toksycznego małżeństwa i ułożyć sobie życie u boku porządnego faceta. Kiedy krewni przyłapują ją z kochankiem, decydują się zabić kobietę, która ich zdaniem „splamiła” w ten sposób honor rodziny. Emre Akay w swoim filmie nawiązuje do wyjątkowo bestialskiej tradycji tzw. honorowych zabójstw w Turcji i pokazuje, że wielu tamtejszych mężczyzn wciąż nie traktuje kobiet jak ludzi, lecz jak swoją własność. Krytyka patriarchalnego układu społecznego, toksycznych wzorców męskości oraz chorobliwej potrzeby kontroli kobiet przybiera w Gonitwie formę niekonwencjonalnego stopu gatunkowych chwytów. W najnowszym filmie Akaya znajdziemy zarówno elementy misternie skonstruowanego thrillera psychologicznego, jak również historię zemsty i walki o przetrwanie rodem z najbardziej krwawych i brawurowych filmów nurtu rape and revenge. W końcu zdesperowana, osaczona przez grupę uzbrojonych mężczyzn bohaterka, zostanie doprowadzona do ostateczności i zamieni się w dobrze naoliwioną maszynę do zabijania. Tylko tak będzie mogła wywalczyć niezależność, autonomię i podmiotowość.
Dostęp do filmu w ramach Splat!FilmFest można wykupić TU.
Ray, Lapsis (2020), reż. Noah Hutton
Światowa premiera: SXSW Film Festival 2020
Jak wygląda codzienność w alternatywnej rzeczywistości Noaha Huttona? Niby bez zmian, bo świat nadal kręci się wokół giełdowych graczy, technologicznego postępu i niewolniczej siły roboczej. Nowa era w dziejach ludzkości charakteryzuje się jednak tym, że wzrost gospodarczy opiera się już wyłącznie na innowacyjnej gałęzi przesyłu danych zwanej komunikacją kwantową. Pomysł Huttona może wydawać się czasem obcy i niezrozumiały, uściślijmy zatem, że chodzi o wizję totalnie skomputeryzowanego i konsumpcjonistycznego społeczeństwa, a przede wszystkim postępującą automatyzację, która ma na celu zastąpienie człowieka maszynami. Lapsis skupia się na postaci Raya, niezbyt zamożnego gościa, który postanawia podjąć się sezonowej pracy polegającej na przeciąganiu kilometrów kabli kwantowych na terenie parku narodowego Allegheny. Na papierze wygląda to na fuchę iście wymarzoną – fizyczną, ale niezbyt wymagającą, odbywającą się na łonie natury, na której przez weekend można zarobić kupę forsy. Wyjazd, który miał odmienić sytuację Raya i jego schorowanego brata, okaże się jednak wejściem w sam środek korporacyjnego eksperymentu. Hutton nie pozostawia wątpliwości: ludzie na każdym kroku są elektronicznie nadzorowani, bezlitośnie oceniani za swoją wydajność, muszą ponadto rywalizować o miejsce pracy z samobieżnymi robotami, które nigdy nie zatrzymują się na przerwę obiadową. W ten sposób Lapsis układa się w ostrą satyrę m.in. na politykę Jeffa Bezosa i kontrowersje, jakie w ostatnich latach narosły wokół warunków pracy w magazynach Amazona.
Dostęp do filmu w ramach Splat!FilmFest można wykupić TU.
Louise i Michael, Szept i mrok (2020), reż. Bryan Bertino
Światowa premiera: Fantasia International Film Festival 2020
Louise i Michael, sporadycznie utrzymujące kontakt rodzeństwo, wraca do rodzinnego domu, by pożegnać się z umierającym ojcem i zaopiekować się zrozpaczoną matką. Mogłoby się wydawać, że mówimy tu o klasycznej psychodramie, opowieści o rodzinie zamkniętej razem pod jednym dachem, ale ten, kto zetknął się z nazwiskiem Bryana Bertino (Nieznajomi), ten wie, że jego środowiskiem naturalnym jest kino grozy zanurzone w atmosferze nieznośnie narastającego napięcia. Szept i mrok to horror w czystej postaci – bezceremonialnie wbijający w fotel, wywołujący nienaturalne skoki tętna, ciary i uczucie dotkliwego dyskomfortu, jakby serce miało nagle podskoczyć człowiekowi do gardła. Bertino udaje się osiągnąć ten efekt za sprawą odwołania do palety gatunkowych chwytów – począwszy od niepokojącej ścieżki dźwiękowej, aż po obrazy z pogranicza jawy i sennego koszmaru, które skutecznie wprowadzają w rozedrganie i wytrącają ze strefy komfortu. Wracając jednak do bohaterów: po powrocie w rodzinne strony Louise i Michael doświadczają szeregu zwidów, majaków, niewytłumaczalnych zjawisk, zaś z czasem odkrywają tajemnicę, która zdaje się przybliżać film Bertino do kina spod znaku egzorcyzmów. To, co kryje się pod warstwą straszaków i chwytów stylistyczno-narracyjnych, to jednak przede wszystkim metafora lęku przed tym, co nieuchronne: śmiercią rodziców, procesem akceptacji utraty i przezwyciężania żalu.
Dostęp do filmu w ramach Splat!FilmFest można wykupić TU.
zobacz także
- Bill Skarsgård jako gangster w serialu „Clark”. Od tej zbrodni wzięło się pojęcie „syndromu sztokholmskiego”
Newsy
Bill Skarsgård jako gangster w serialu „Clark”. Od tej zbrodni wzięło się pojęcie „syndromu sztokholmskiego”
- 10 aktorek i aktorów, którzy choć ciagle próbują, nie mogą zdobyć Oscara
Opinie
10 aktorek i aktorów, którzy choć ciagle próbują, nie mogą zdobyć Oscara
- Porwanie samolotu, instynkt macierzyński i... wampiry. Obejrzyj zwiastun thrillera „Krwawe niebo”
Newsy
Porwanie samolotu, instynkt macierzyński i... wampiry. Obejrzyj zwiastun thrillera „Krwawe niebo”
- Kolejny sukces Jana Komasy. HBO wyprodukuje serial oparty na filmie „Sala samobójców. Hejter"
Newsy
Kolejny sukces Jana Komasy. HBO wyprodukuje serial oparty na filmie „Sala samobójców. Hejter"
zobacz playlisty
-
CLIPS
02
CLIPS
-
Papaya Young Directors 6 #pydmastertalks
16
Papaya Young Directors 6 #pydmastertalks
-
PYD: Music Stories
07
PYD: Music Stories
-
Music Stories PYD 2020
02
Music Stories PYD 2020