Ludzie |

Maciek Szupica: Twarz superbohatera #DalekoWDomu29.04.2020

fot. Robert Ceranowicz

Cykl Daleko w domu to reakcja portalu PAPAYA.ROCKS na okoliczności, z którymi wszyscy się dziś mierzymy. Sklepy, ulice, teatry, bary, kina w związku ze światową pandemią opustoszały. Życie społeczne zamarło, a jego bohaterowie zostali w domach

Izolacja stworzyła mi możliwość częstszego przebywania z synkiem Kostkiem. Kocham go nad życie, a obecny czas pozwala na renesans naszych kontaktów. Na co dzień głównie wychowuje go jego mama. Uwięzienie w czterech ścianach, jeśli tylko ma się chęci, daje możliwość eksplorowania swoich emocji. Na zdjęciu ja i Kostek jesteśmy w specjalnych maskach Kapitana Ameryki, które znalazłem w lumpeksie – każdą przy innej okazji. Ci, którzy chodzą do second handów, wiedzą, że taki sam zakup rzadko zdarza się dwa razy. Buszowanie po takich miejscach przydaje się też w pracy scenografa. W zwykłym sklepie trudno znaleźć coś unikatowego, a tutaj możemy być tego pewni. Razem z synkiem jesteśmy też miłośnikami i zbieraczami figurek superbohaterów – budujemy z nich wspólnie kolekcję. Dzięki mojemu dziecku sam mogłem wrócić do swoich dziecięcych marzeń.

Przez całe życie skaczę z kwiatka na kwiatek, zajmuję się wieloma różnymi rzeczami: rzeźbą, rysunkiem, reżyserią, fotografią, grafiką, muzyką, scenografią, nauką. Pracowałem też kilka lat jako nauczyciel akademicki. Teraz natomiast powracam do wielu z tych aktywności i odkrywam je z innej pozycji. Wróciłem m.in. do analogowej fotografii, a także do rysowania – po 10 latach przerwy. Sprawia mi to dużą frajdę, jest zupełnie inaczej niż wtedy, gdy studiowałem grafikę i rzeźbę. Powrót do rysowania nie jest taki, jak powrót po 20 latach do deskorolki (śmiech). Mój umysł przez ten czas – w przeciwieństwie do mięśni – cały czas się rozwijał. Mam teraz nieco inny ogląd elementów, które rysuję. Staram się połączyć swoją dawną wrażliwość z nową, bardziej otwartą na estetyczne wyzwania. Wychodzą z tego rysunkowe ilustracje. Pracuję właśnie nad okładką płyty jednego zespołu, ale nie mogę zdradzić jakiego.

Wiele zawodowych spraw odpadło w wyniku pandemii. Przestałem reżyserować klipy i filmy reklamowe. Wcześniej przygotowywałem też wizualną oprawę blackmetalowego zespołu Batushka, ale trasa została odwołana. To były tego rodzaju zlecenia, które poza pieniędzmi dawały także frajdę. 

Gdy wychodzę na zewnątrz, obserwuję równie ciekawy świat – zacząłem go nawet dokumentować fotograficzne. Ludzie noszą za każdym razem maseczki trochę inaczej, mają w tym swój styl, polegają na swoim guście. Jestem szczególnie fanem starszych osób, które w mojej opinii noszą bardzo ciekawe maski pod względem materiału. Widać, że został on wyciągnięty gdzieś z tyłu szafu i został zaadaptowany na maskę ochronną zupełnie po swojemu.

Z charakteru jestem optymistą. Ludzie mnie ciekawią, ale jeśli chodzi o globalne podejście to nie uważam, że bycie człowiekiem jest powodem do dumy. Idziemy naprawdę w bardzo złą stronę. Kroczymy ku autodestrukcji. Przyroda, która kiedy jesteśmy zamknięci bez naszej pomocy przejmuje inicjatywę, jest niesamowitym zjawiskiem – jeśli my kiedyś znikniemy, ona sobie poradzi. Smutne jest to, że tak mało o nią dbamy. To dla mnie ważne. Od 30 lat nie jem mięsa, a weganinem jestem ok. 10 lat. Symbioza z przyrodą i szacunek dla innych istnień są dla mnie bardzo ważne. Wychodzę z założenia, że powinniśmy dbać o każde życie, które jest na Ziemi. Chciałbym, żeby ludzie wyciągnęli z tego wnioski, ale pewnie po wszystkim ruszymy znowu tak samo, tylko z jeszcze większym impetem. Kwestia finansów nie może brać góry nad logiką, a małymi krokami każdy może świat zmieniać. Rzeczywistość przecież nie musi być taka, jaką zastaliśmy, a zmiany nie są czymś, co się dzieje poza nami. Konsumpcjonizm wcale nie jest dla ludzi tak istotny. Widzę to, chodząc po lumpeksach.

Maciek Szupica – artysta wideo, reżyser, fotograf, grafik, rzeźbiarz, scenograf, muzyk, mieszkaniec Mokotowa

fot. Robert Ceranowicz
fot. Robert Ceranowicz

Redaktorka Papaya.Rocks

zobacz także

zobacz playlisty