
Botnet. Skorzystaj z portalu społecznościowego, na którym nie ma realnych użytkowników 02.03.2020
Projekt Billy'ego Chasena ma ukazać, jak dużą rolę w internecie odgrywają dziś boty.
Mieszkający w Nowym Jorku informatyk tworzy na co dzień programy komputerowe i aplikacje mobilne. Chasen jest m.in. współtwórcą Chartbeat: narzędzia umożliwiającego analizę oraz gromadzenie danych, które przydają się twórcom internetowych portali i magazynów. Jednym z jego projektów jest także nieistniejący już Turntable.fm, społecznościowa platforma do wymiany muzycznych inspiracji i gotowych piosenek. Najnowszy projekt Amerykanina balansuje z kolei na granicy artystycznego eksperymentu i internetowej prowokacji.
Nazwa aplikacji, którą można już pobrać na większość urządzeń mobilnych, nie jest przypadkowa. Botnet to w terminologii informatycznej grupa komputerów zainfekowanych szkodliwym oprogramowaniem pozostającym w ukryciu przed użytkownikami. Wirusy rozprzestrzeniające się na różne urządzenia najczęściej rozsyłają niechcianą korespondencję, próbują przechwycić poufne informacje albo przeprowadzają ataki typu DDoS (uniemożliwiające poprawne działanie programów). Chasen, zauważywszy, że boty odgrywają w wirtualnej przestrzeni coraz większą rolę, stworzył osobliwą wersję serwisu społecznościowego, w którym… nie ma realnych osób.
Botnet został zaprojektowany, żeby symulować doświadczenie wielkiej sławy w internecie: takiej, która jest dziś zarezerwowana przede wszystkim dla sportowców, aktorów czy influencerów. Każdy materiał, jaki opublikuje użytkownik, doczeka się setek tysięcy udostępnień, polubień i komentarzy. Ich treść zostaje losowo wygenerowana na podstawie opartego o sztuczną inteligencję algorytmu GPT-2. Program przeanalizował uprzednio tysiące rozmów i wiadomości na czatach. Niezależnie od tego, jak banalny temat zostanie poruszony w poście, charakter sztucznie wykreowanych reakcji jest niemal wyłącznie afirmatywny. Autor aplikacji uzmysławia tym samym, że rozpoznawalność niektórych gwiazd jest zbudowana na złudnych i bardzo kruchych fundamentach. – Większość celebrytów nie widzi różnicy pomiędzy człowiekiem a botem. Liczy się dla nich przede wszystkim interakcja – mówi. Billy podkreśla jednocześnie, że Botnet nie wiąże się z kategorycznym komentarzem dotyczącym natury mediów społecznościowych. – Być może to jedyne miejsce w internecie, gdzie możesz dać upust swoim emocjom i być naprawdę sobą. Boty cię nie osądzą – kwituje.
Redaktorka portalu Wired, Arielle Pardes, postanowiła przetestować aplikację i podzielić się z czytelnikami swoimi spostrzeżeniami. Jej powitalna wiadomość o treści: „Cześć, jestem Arielle!” zebrała trzysta pięćdziesiąt tysięcy reakcji. Zdjęcie figowca dębolistnego: osiemdziesiąt tysięcy więcej. „Kocham kolor jego liści” – przeczytała w odpowiedzi. Dziennikarka skorzystała też z płatnych, dodatkowych funkcji Botnetu: podwojenia liczby botów, implementacji tzw. „dad bots” (opowiadających słabe dowcipy) i „troll botów”, które wprowadzają w błąd albo rzucają kąśliwymi uwagami.
Aplikację ściągnęło dotąd dwadzieścia tysięcy użytkowników, ale Chasen spodziewa się, że ich liczba w najbliższym czasie znacząco się zwiększy.

zobacz także
- Filmy o przyszłości, która dziś jest przeszłością
Opinie
Filmy o przyszłości, która dziś jest przeszłością
- Członkowie Radiohead założyli nowy zespół i zagrali na Glastonbury. Widzieliśmy koncert The Smile
Newsy
Członkowie Radiohead założyli nowy zespół i zagrali na Glastonbury. Widzieliśmy koncert The Smile
- „The Last Dance". ESPN przyspiesza premierę serialu dokumentalnego o Michaelu Jordanie
Newsy
„The Last Dance". ESPN przyspiesza premierę serialu dokumentalnego o Michaelu Jordanie
- Kto zostanie Królem Potworów? Zobacz zwiastun filmowego starcia Godzilli i Konga
Newsy
Kto zostanie Królem Potworów? Zobacz zwiastun filmowego starcia Godzilli i Konga
zobacz playlisty
-
Inspiracje
01
Inspiracje
-
Original Series Season 2
06
Original Series Season 2
-
Paul Thomas Anderson
02
Paul Thomas Anderson
-
Andriej Tarkowski
02
Andriej Tarkowski