Chomik, który „inwestuje” w Bitcoina. Mr. Goxx to nowa gwiazda internetu i kryptowalut 28.09.2021

Właściciel zwierzątka, który udostępnia transmisje z jego pracy na Twitchu, chce tym samym pokazać przewrotność alternatywnych finansów i wirtualnych środków płatniczych.  

Pod koniec maja rozstrzygnięto głosowanie dotyczące tego, które zwierzę żyjące w krakowskim zoo będzie typować wyniki meczów tegorocznych mistrzostw świata w piłce nożnej. Mundialowym ekspertem mogły być pingwin Mia i żyrafa Denar, jednak z największą przychylnością respondentów spotkała się słonica Citta. Podobnie jak osiołek Zidane, ośmiornica Paul czy świnia Susie wskazywała, która drużyna zwycięży w danych spotkaniach. Choć typowania mieszkanki ogrodu zoologicznego były oparte na losowości, a w rezultacie dalekie od ostatecznych wyników, jej przewidywania nadały kibicowaniu dodatkowego kolorytu.

Cittę i innych zwierzęcych ekspertów sportowych mozna z pełnym przekonaniem określić mianem internetowych celebrytów. Najprawdopodobniej ten sam los spotka Mr. Gossa, pierwszego w historii chomika igrającego ze światem kryptowalut. Na czym polega jego fenomen, o którym pisały już międzynarodowe media pokroju „CNN" i „BBC"?

Dwóch niemieckich przyjaciół, którzy na razie chcą pozostać anonimowi, transmituje na Twitchu wideo z klatki Gossa, gdzie dochodzi do jedynych w rodzaju transakcji. Najpierw gryzoń uruchamia „koło intencji", wybierając walutę, na której chciałby dokonywać operacji. Następnie przechodzi przez jeden z tuneli przypominających powiększone walce. W zależności od tego, który wybierze, oprogramowanie połączone z jego miniaturowym biurem realizuje sprzedaż lub kupno Ethereum czy Bitcoina. Chomik początkowo podejmował złe decyzje, ale w ostatnich dniach jest na fali wznoszącej, a jego wyniki wzrosły o blisko 20%. Ma tym samym lepszą skuteczność od wielu profesjonalnych finansistów. 

Pomysłodawcy niecodziennego przedsięwzięcia przyznają, że do jego zrealizowania skłoniła ich pandemia koronawirusa COVID-19. Przygotowanie całego osprzętu zajęło im sporo czasu wolnego, który mogli spożytkować w ten sposób ze względu na izolację społeczną. Oprócz tego Niemcy chcieli dowcipnie skomentować trend kryptowalut, dla wielu będących bańką spekulacyjną mogącą łatwo pęknąć.