NASA publikuje nagranie z przełomowego lotu marsjańskiego helikoptera Ingenuity30.05.2022

Mały śmigłowiec został wysłany na Czerwoną Planetę w lutym ubiegłego roku. Początkowo był przyłączony do łazika Perseverance.  

Lot, który odbył się 8 kwietnia, zapisał się w krótkiej, rozpoczętej minionej zimy historii Ingenuity z dwóch powodów: helikopter skonstruowany przez centrum badawcze Jet Propulsion Laboratory pokonał rekordowe 704 metry, bezprecedensowa okazała się również prędkość, z jaką pojazd wydostał się z regionu Séítah znajdującego się nieopodal krateru Jezero – 5,5 m/s. Krótkie nagranie z tamtego zdarzenia zostało właśnie udostępnione przez NASA.

– Podczas naszego przełomowego lotu kamera nawigacyjna nagrała materiał, który zapiera dech w piersiach. Możemy dzięki niemu zaobserwować, jak to jest szybować dziesięć metrów nad powierzchnią Marsa z taką prędkością – mówi w oficjalnym oświadczeniu Teddy Tzanetos, członek zespołu konstrukcyjnego i przedstawiciel JPL. W krótkim wideo obserwujemy, jak po osiągnięciu docelowej wysokości Ingenuity maksymalnie przyspiesza, wznosząc się nad piaskowymi strukturami przypominającymi zmarszczki i kilkoma stanowiskami skalnymi. Wreszcie natrafia na stosunkowo równy teren, gdzie może bezpiecznie wylądować.

Wraz z publikacją wideo NASA przypomniała o tym, w jaki sposób porusza się helikopter. Jego loty są autonomiczne. Specjaliści z Jet Propulsion Laboratory zajmują się najpierw ich skrupulatnym zaplanowaniem, a następnie zdalnie wysyłają polecenia do łazika Perseverance, do którego wcześniej był przyłączony Ingenuity. Ten przekazuje wskazówki już do docelowego urządzenia. Podczas właściwej podróży czujniki pokładowe (m.in. wspomniana kamera nawigacyjna, laserowy dalmierz oraz inercyjne urządzenie pomiarowe, tzw. INS) dostarczają w czasie rzeczywistym dane do elementów kierujących torem lotu: procesora nawigacyjnego oraz głównego komputera pokładowego. Otwiera to drogę do skuteczniejszego reagowania na zmienne ukształtowanie terenu. 

Po locie z 8 kwietnia Ingenuity odbył jeszcze kilka podróży. Teraz jest w trakcie przygotowań do 29. operacji, o czym więcej można przeczytać TU. Zanim się to stanie, musi jednak naładować sześć zużytych wcześniej akumulatorów litowo-jonowych. Kontrolerzy stracili bowiem na krótki czas łączność ze swoim urządzeniem.