Newsy |

Nie będzie już widać łapek w dół na YouTube? Serwis testuje nowe rozwiązanie 31.03.2021

Joaquin Phoenix w filmie „Gladiator”

Jak podkreślają przedstawiciele platformy, decyzja ma związek z troską o zdrowie psychiczne twórców regularnie zamieszczających materiały. 

YouTube, z którego miesięcznie korzystają obecnie ponad 2 miliardy internautów na całym świecie, od dłuższego czasu pracuje nad tym, aby oferowane przez niego usługi były jak najbardziej inkluzywne i wolne od dyskryminacji mniejszości. Filtracja treści nie należy jednak do najłatwiejszych zadań, zwłaszcza że co minutę do przepastnego katalogu serwisu trafia 500 godzin nowych filmów. Eksperci amerykańskiego przedsiębiorstwa nie podejmują dlatego szybkich, pochopnych decyzji, ale stale testują kolejne rozwiązania.

W grudniu pisaliśmy na łamach Papaya.Rocks o jednym z nich – filtrze, który ma wychwytywać potencjalnie negatywne komentarze. – Chcemy wesprzeć rozmowy oparte na szacunku, dlatego uruchamiamy nową funkcję. Będzie ostrzegała autorów treści, które są prawdopodobnie ofensywne, dając im czas do namysłu, zanim je opublikują – pisano wtedy w oficjalnym oświadczeniu.

Kolejny pomysł, który już wkrótce ma być wdrożony na YouTube, a na razie przechodzi fazę testów, został wczoraj zapowiedziany na oficjalnym blogu YouTube Help. Tym razem chodzi o opcję dawania łapek w dół będących sygnałem dezaprobaty wobec obejrzanego właśnie materiału. – Opinie odbiorów zawsze były i będą ważnym elementem strony. Wielokrotnie słyszeliśmy jednak od twórców, że upublicznienie liczby negatywnych kciuków niekorzystnie wpływa na ich samopoczucie. Co więcej, statystyki tego typu mogą motywować internautów do prowadzenia zmasowanych kampanii nielubienia filmów danego autora – podkreśla Jensen reprezentujący zespół strony. 

Eksperyment, w którym uczestniczą losowo wybrani internauci, zakłada wycofanie licznika łapek w dół przy wszystkich materiałach: będzie on widoczny jedynie dla samych twórców. Jak nietrudno wywnioskować, widzowie nie będą więc pozbawieni możliwości oceny filmów, która umożliwi algorytmowi dobór kolejnych, zindywidualizowanych sugestii. Rozwiązanie jest na razie w fazie testowej. Dopiero po niej okaże się, czy na stałe zagości na YouTube. 

 

/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty