Newsy |

Popularność muzyki dla roślin rośnie. Co włączamy bluszczom, kaktusom i paprociom? 08.06.2021

Pxhere.com

Statystyki opublikowane przez serwis streamingowy Spotify wskazują, że jego użytkownicy serwują swoim doniczkowym okazom ambient, beaty z pogranicza lo-fi i inne ilustracyjne utwory. 

Czy muzyka włączana roślinom przyspiesza ich wzrost lub oddziałuje na nie w jakikolwiek inny sposób? To pytanie, które do dziś stanowi przedmiot badań wielu botaników i specjalistów od akustyki. W przeszłości wykazano bowiem, że organizmy czerpiące energię z procesu fotosyntezy mimo braku układu nerwowego reagują na inne bodźce – dotyk, światło albo zapach. Wpływ, jaki wywierają na nie poszczególne piosenki, pozostaje jednak nie do końca jasny.

Eksperci z Chińskiego Uniwersytetu Rolniczego twierdzą, że w zrealizowanym przez nich eksperymencie obecność fal dźwiękowych przyczyniła się do zwiększenia plonów słodkiej papryki, ogórków, pomidorów czy szpinaku. W warunkach szklarniowych wykazano zaś, że muzyka zminimalizowała liczbę szkodników pokroju mszyc, szarej pleśni czy przędziorek. Inni specjaliści pozostają jednak bardziej sceptyczni, nie wskazując większych korelacji.


Mimo tego, że stanowisko naukowców nie jest jednoznaczne, popularność włączania muzyki roślinom nie słabnie. Z pewnością miała na to wpływ pandemia koronawirusa COVID-19, która zamroziła życie towarzyskie i sprawiła, że wiele osób poświęciło się nowej pasji – ogrodnictwu. Pielęgnacja doniczkowych okazów stała się sposobem na zbliżenie do natury, co znalazło swoje odzwierciedlenie w statystykach zaprezentowanych przez serwis streamingowy Spotify.

Okazało się, że liczba odtworzeń playlisty Music for Plants wzrosła tam o 1400%. Z ankiety przeprowadzonej przez niezależny instytut badawczy YouGov wynika, że wśród najpopularniejszych utworów znajdujących się na roślinnych składankach, których powstało aż 2,9 miliona, figurują New Slang The Shins, The Only Living Boy in New York Simona & Garfunkela, Don't Panic Coldplaya oraz Such Great Heights Iron & Wine. Gatunki muzyczne typowane przez fanów botaniki to też beaty z pogranicza lo-fi czy ambientu.

Więcej szczegółów dotyczących analizy Spotify zawarto w oficjalnym komunikacie, z którym można zapoznać się TU. Przy okazji prezentujemy selekcję trzech albumów, które zostały bezpośrednio zainspirowane roślinami i stworzą im całkiem atrakcyjny soundscape: 

Mort Garson – Mother Earth's Plantasia (1976) 

Elektroniczny klasyk, który niedawno powrócił do łask za sprawą reedycji przygotowanej przez niezależną wytwórnię Sacred Bones Records. Płyta była początkowo dodawana do roślin doniczkowych sprzedawanych w sklepie Mother Earth zlokalizowanym w Los Angeles. Poszczególne piosenki nagrane za pomocą syntezatora Mooga o bogatym, przestrzennym brzmieniu miały pomóc w rozkwicie dopiero co zakupionych okazów. Pochodzący z Kanady Mort Garson zainspirował się ogrodniczą pasją swojej matki, co połączył z własnymi artystycznymi poszukiwaniami. 

Green-House – Six Songs for Invisible Gardens (2020)

Taniec słonecznika, kwitnienie wieloletnie i nasiona peperomii – już samo tłumaczenie tytułów utworów z płyty Six Songs for Invisible Gardens producenta przedstawiającego się jako Green-House każe przypuszczać, że materiał to kolejna próba połączenia świata roślin i dźwięków. Olive Ardizoni zestawia ze sobą subtelną elektronikę, łagodność nagrań terenowych i kameralną instrumentalistykę. Rezultat tego połączenia to kontemplacyjna, spokojna mieszanka, która doskonale sprawdzi się jako tło relaksu w ogrodzie botanicznym albo oranżerii. 

Palms Palms – Plant Serum (2021)

Świeżynka sprzed kilkunastu dni – i do tego jeszcze polska. Debiutancki materiał pochodzącego z Łodzi Piotra Podganina to podróż przez różne odcienie wyważonej elektroniki – minimalnego techno, ambientu i stonowanych, hip-hopowych beatów. – Żeby roślina dobrze rosła, trzeba popieścić jej korzenie, delikatnie do niej mówić, pogłaskać, dolać tego i owego, a jeśli jest źle, podłączyć do prądu. I takimi suplementami są utwory z tej płyty – opowiadał niedawno w rozmowie z portalem Muno.pl artysta. W tym przypadku mamy do czynienia z eponimicznym roślinnym serum. 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty