Newsy |

Przełom dla niesłyszących i słabosłyszących? Powstały rękawiczki przekształcające język migowy w mowę 06.07.2020

Airman 1st Class Brandon Esau / U.S. Air Force

Technologia, której autorami są naukowcy z Uniwersytetu w Kalifornii, umożliwia odczytanie poszczególnych gestów w czasie rzeczywistym. 

Z artykułu opublikowanego w ubiegłym roku na łamach strony Niepelnosprawni.pl wynika, że liczba osób głuchych w Polsce sięga nawet pół miliona, a prawie dwa razy tyle osób boryka się z poważnym uszczerbkiem słuchu. Choć etiologii głuchoty najczęściej poszukuje się w czynnikach genetycznych, jej rozwój warunkuje także częste przebywanie w hałasie, urazy mechaniczne albo powikłania po ostrych zapaleniach ucha. Nie powinno zatem dziwić, że temat funkcjonowania osób niesłyszących w społeczeństwie nieustannie powraca jak bumerang. Niedawno znów stał się nośny, gdy większość kandydatów startujących w tegorocznych wyborach prezydenckich zapomniała o tłumaczeniu swoich wystąpień przez lektorów języka migowego. 

Entuzjastyczne wieści dotyczące nowego rozwiązania, które może zwiększyć komfort głuchoniemych, napłynęły z Uniwersytetu w Kalifornii. Pracujący tam bioinżynierowie opracowali nowatorski projekt rękawiczek z elastycznymi sensorami. Narzędzie wyposażone jest w czujniki z włókien przewodzących elektryczność, które biegną przez długość pięciu palców dłoni. Wychwytują one ruchy rąk i ułożenia palców oznaczających poszczególne litery, cyfry, słowa i frazy, a następnie przekształcają je w sygnały, czyli impulsy elektryczne. Te zaś są bezprzewodowo przesyłane do smartfona odczytującego jeden wyraz na sekundę. Z dokładną specyfikacją urządzenia zapoznacie się na łamach periodyku „Nature Electronics”. 

Zespół badawczy dowodzony przez Matthew China spróbował także uwzględnić elementy mimiki oraz specyficznych wyrazów twarzy, które wraz z gestykulacją konstytuują język migowy. W tym celu wyposażyli testerów w samoprzylepne czujniki przyczepione do ich twarzy. Ten pomysł naukowców również zdał egzamin. – Mam nadzieję, że to otwarcie drogi do bezpośredniej komunikacji niesłyszących z resztą społeczeństwa, bez potrzeby obecności tłumacza  – wierzy jeden z członków grupy, Jun Chen.

Innowacja spotkała się jednak z krytyką niektórych zainteresowanych osób. – Taka technologia zdaje się zbędna, bo osoby niesłyszące już teraz dysponują całą gamą oprogramowania zamieniającego tekst na mowę. Tłumaczą też treści w swoich telefonach, korzystają z kartek albo wyraźniej gestykulują – tłumaczy Gabrielle Hodge z londyńskiego Deafness Cognition and Language Research Centre. – Byłoby o wiele lepiej, gdyby projektanci skupili się na projektach zorientowanych na użytkownika i jego doświadczenia, zamiast wymyślać coś, co według nich rozwiąże wszystkie problemy na świecie – podsumowuje. 

Z projektem można zapoznać się poniżej:

Wearable Sign-to-Speech Translation / autor: UCLA Engineering
000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty