Newsy |

Rekordowy poziom dwutlenku węgla w atmosferze. Jest o połowę wyższy niż przed rewolucją przemysłową08.04.2021

Pxhere.com

– To naprawdę przełomowy wynik – i nie mówię tego w pozytywnym znaczeniu tego słowa – ocenia na swoim profilu szwedzka aktywistka Greta Thunberg.

Pandemia koronawirusa COVID-19, która spowodowała zamrożenie życia społecznego na całym świecie, wywarła niepodważalny wpływ na naturalne środowisko. Eksperci początkowo z entuzjazmem przyglądali się temu, że opustoszały ruchliwe zazwyczaj metropolie, a po ulicach jeździło mniej samochodów. Obostrzenia epidemiologiczne doprowadziły też do tymczasowego zamknięcia niektórych fabryk, przez co w wielu miejscach odnotowano wyraźny spadek emisji gazów cieplarnianych. Choć tendencje cieszyły ekologów, którzy wierzyli, że uda się dzięki nim choć częściowo zahamować zmiany klimatyczne, okazało się, że były to jedynie płonne nadzieje. 

Portal „The Guardian” dotarł do najnowszych pomiarów koncentracji dwutlenku węgla, które zostały przeprowadzone w obserwatorium na szczycie hawajskiej góry Mauna Loa i przeanalizowane przez Scripps Institution of Oceanography przynależące do Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego. Okazało się, że rekordowe stężenie wyniosło 417,5 ppm (części na milion), czyli najwięcej w historii. Dla porównania, gdy pod koniec lat 50. rozpoczynano profesjonalne badania w tym zakresie, liczba ta oscylowała wokół 315. Szacuje się, że przed angielską rewolucją przemysłową, która w XVIII w. zapoczątkowała zanieczyszczenia środowiska na szerszą skalę, koncentracja równała się 278 ppm. 

Klimatolodzy oceniają, że udostępnione wczoraj wyniki są powodem do niepokoju, ale twierdzą jednocześnie, że nie są nimi specjalnie zaskoczeni. – Same emisje rzeczywiście mogły zostać zmniejszone, ale nadal generujemy dużo dwutlenku węgla, dlatego jego stężenie atmosferyczne na pewno wzrośnie. Będzie tak się działo, dopóki nie osiągniemy neutralności węglowej, więc musimy pilnie przystąpić do transformacji energetycznej – ocenia prof. Martin Siegert z Grantham Institute.

Jego słowom wtóruje prof. Simon Lewis z University College London. – Potrzeba nam było tylko dwustu lat, aby ilość CO2 w atmosferze wzrosła o 25%. Ta dramatyczna zmiana jest niczym meteoryt uderzający w Ziemię. Jeśli różne kraje poczynią jednak plany wprowadzenia swoich społeczeństw na bezemisyjną ścieżkę, możemy uniknąć niebezpiecznych skutków zmian klimatycznych – podkreśla. 

 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty