Newsy |

Ukryte koszty streamingu. Jak słuchanie muzyki wpływa na środowisko18.02.2019

fot. Wikipedia

Nie jest tajemnicą, że plastik, którego używa się przy produkcji płyt CD i winyli, mocno zagraża środowisku. Najnowsze analizy pokazują jednak, że popularność muzyki ze streamingu także może być szkodliwa. Choć w zupełnie inny sposób. 

Mimo że popularne fizyczne nośniki przez lata ewoluowały, słuchanie muzyki zawsze w jakiś sposób odciskało piętno na środowisku. Tak było np. z płytami winylowymi, które początkowo wyrabiano po prostu z plastiku. Z czasem wynaleziono zamiennik – szelak, czyli naturalną odmianę żywicy pozyskiwanej z wydzieliny owadów. W niewielkim stopniu przyczyniał się on do tworzenia niebezpiecznego śladu węglowego, ale był nietrwały i producenci musieli znaleźć nowy materiał. Wprowadzony później polichlorek winylu (PVC) generował natomiast przy produkcji odpady i zanieczyszczenia, które zagrażały środowisku na zdecydowanie większą skalę. 

Kiedy w latach 80. płyty winylowe zastąpiono płytami CD, obiecywano przede wszystkim lepszą jakość dźwięku. Do produkcji nowych nośników wykorzystywano warstwowy poliwęglan oraz aluminium, których użycie miało zdecydowanie mniejszy negatywny wpływ na środowisko niż PVC. Minusem produkcji płyt CD okazał się jednak brak możliwości ich recyklingu. Płyty wykonane z mieszanych materiałów nie mogły zostać wykorzystane ponownie, co spowodowało ogrom zanieczyszczeń. 

Z nadzieją patrzono więc w przyszłość, oczekując rozwoju nowych nośników. Wytwórnie eksperymentowały np. z albumami wydawanymi w formie pendrive'ów. Zbawieniem okazał się rozwój muzycznych serwisów streamingowych, które umożliwiały dostęp do nieograniczonej ilości muzyki i to bez produkcji fizycznego formatu. Łatwo dostępna muzyka, która teoretycznie nie wytwarzała żadnych odpadów, wydawała się przyjazna środowisku.

To jednak tylko pozory. Jak donosi portal The Conversation, mimo że przy streamingu nie produkuje się żadnych nośników, nie oznacza to, że technologia ta nie odciska piętna na środowisku. Odsłuchiwane przez nas w popularnych serwisach pliki elektroniczne przechowywane są na serwerach, których nieustanne schładzanie zużywa olbrzymią ilość energii. Globalne serwery utrzymujące cloud computing, na których znajdują się m.in. katalogi wszystkich serwisów streamingowych, zużywają około 684 miliardy kWh – dla porównania, w całej Rosji zużywa się 729 miliardów kWh.

Problem ten przeanalizował Dagfinn Bach, który w swojej pracy naukowej The Dark Side Of The Tune: The Hidden Energy Cost Of Digital Music Consumption, przyjrzał się energii zużywanej podczas wielokrotnie przesyłanych utworów muzycznych. Według przeprowadzonych przez niego badań, przesłuchanie za pośrednictwem serwisu streamingowego jednego albumu 27 razy może zużywać więcej energii niż produkcja jego odpowiednika w wersji CD. 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty