10 filmów o przełomowych wynalazkach, z których ludzkość korzysta do dziś16.10.2020
Jak bardzo różniło się nasze życie przed pojawieniem się smartfonów? Jak wiele – na lepsze i na gorsze – zmienił permanentny dostęp do sieci dzięki małym, płaskim urządzeniom w kieszeni spodni czy torebce? Albo, sięgając jeszcze bardziej w przeszłość, jak to było możliwe, że kiedyś, nie tak dawno temu, dzwoniliśmy do siebie, pamiętając, że telefony w kształcie plastikowych cegiełek działają na bazie impulsów naliczanych co trzydzieści sekund?
Świat rozwija się za sprawą odkryć – nie tylko technologicznych – które całkowicie odmieniają otaczającą nas rzeczywistość, lecz dosyć szybko powszednieją i przestajemy o nich myśleć w kategoriach przełomów. Przyglądamy się dziesięciu takim wynalazkom – a raczej filmom, które opowiedziały o różnych aspektach ich powstawania.
The Social Network (2010), reż. David Fincher
Skoro zaczęliśmy od smartfonów, trudno nie wspomnieć Facebooka, który mimo upływu lat znajduje się wciąż na szczycie najbardziej popularnych przestrzeni internetu. Z kolei Marka Zuckerberga należy określić jednym z władców dzisiejszej rzeczywistości, bo to, co dzieje się na wirtualnym Facebooku, ma często ogromny wpływ na świat zewnętrzny. Nawet jeśli tego nie widzimy – a prawda jest taka, że przeważnie nie widzimy. Gdy dekadę temu Fincher przedstawiał publiczności swój wybitny film, Facebook był już gigantem, który grał o najwyższe stawki, jednak daleko mu było do obecnej, liczonej w miliardach użytkowników popularności. Reżyser skupił się na kolejnych fazach rozwoju idei Facebooka i zajrzał za kulisy walki byłych kumpli o pieniądze i władzę. W Social Network widać też jednak świetnie iluzje, które sprawiają, że dziś wielu nie wyobraża sobie życia bez Facebooka.
Joy (2015), reż. David O. Russell
Dobry mop nie jest zły, można by rzec, ale jeśli jest cudowny, to potrafi zmienić ludzkie życie. Z takiego założenia wychodziła niespełniona gospodyni domowa Joy Mangano, gdy wprowadzała na rynek na początku lat 90. swojego nowego, ulepszonego, samowyżymającego się mopa, który pomógł wielu osobom lepiej ogarniać przestrzeń prywatną czy biurową. Dziś cudowny mop Joy jest oczywistością w wielu mieszkaniach i domach do tego stopnia, że wydaje się, że wymyślono go w jakichś zamierzchłych czasach, a nie pod koniec XX wieku. Film Russella opowiada tę historię w ciekawy sposób, balansując doskonale między opowieścią o zdeterminowanej kobiecie, której udało się spełnić własne marzenia, a naświetlaniem absurdalnych mechanizmów rządzących światem telezakupów. Szkoda, że miał znacznie mniejszą widownię niż Poradnik pozytywnego myślenia i American Hustle tego samego reżysera.
McImperium (2016), reż. John Lee Hancock
Mimo że w Polsce przez długie lata patrzono nieufnie na napływające z Zachodu konsumpcyjne wynalazki, w symbiozie z jedzeniem serwowanym w sieci McDonald’s żyjemy dłużej niż z udoskonaleniami typu mop Mangano. Tym większą gratką powinno stać się obejrzenie filmu o sięgających lat 40. XX wieku początkach jednej z najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych marek świata. I uświadomienie sobie, że sukces McDonald’s nie polegał ani na jakości jedzenia, ani na tempie jego przygotowywania, lecz na marketingowych zdolnościach niejakiego Raya Kroca – byłego komiwojażera, który nie tylko namówił naiwnych braci McDonald’s na niekontrolowany rozwój sieci ich restauracji, lecz także zawłaszczył sobie ostatecznie ich pomysł i stworzył na niego światową modę. Minusem był dla niego zapewne fakt, że to ich nazwisko stało się synonimem idei fast foodu, ale raczej nie narzeka – to on dorobił się pół miliarda dolarów.
Tucker – konstruktor marzeń (1988), reż. Francis Ford Coppola
Tym razem mamy do czynienia z człowiekiem, któremu nie udało się za życia, a jego wynalazki doceniono na skalę masową dopiero po czasie. Preston Tucker był kreatywnym przedsiębiorcą i konstruktorem samochodów, który miał w latach 40. i 50. XX wieku wszelkie predyspozycje, by zrewolucjonizować amerykańską branżę motoryzacyjną. Jego projekty były w wielu aspektach szybsze, pewniejsze i bezpieczniejsze od aut produkowanych przez największe korporacje, lecz on sam był bez szans w starciu z dużymi pieniędzmi, metodami nacisku oraz lobbingiem konkurencji. Film opowiada słodko-gorzką historię Tuckera, nie pozostawiając żadnych złudzeń, że kapitalistyczna rzeczywistość skutecznie osłabia kreatywność i przedsiębiorczego ducha wielu amerykańskich marzycieli. Co ciekawe, Coppola, reżyser z workiem Oscarów na koncie, uważał się za jednego z nich, a Tucker był poniekąd metaforą tego, co on sam przeszedł w Hollywood.
Przebłysk geniuszu (2008), reż. Marc Abraham
Jeśli jesteśmy przy samochodach, nie możemy nie wspomnieć o jednym z ich kluczowych, acz nierzadko lekceważonych elementów – wycieraczkach. Przebłysk geniuszu opowiada o Robercie Kearnsie, wynalazcy-amatorze, który na początku lat 60. XX wieku skonstruował i opatentował wycieraczki o regulowanej prędkości, bez których nie obejdzie się dziś żadne auto. Sęk w tym, że największe koncerny samochodowe, wliczając w to Ford Motor Company oraz Chrysler Corporation, przywłaszczyły sobie projekt Kearnsa, nie zamierzając go w żaden sposób opłacić. Całe lata sądowych potyczek i nerwowych problemów później Amerykanin udowodnił swe racje, ale i tak nie został zapamiętany przez kulturę masową z nazwiska. Morał z tej opowieści jest więc taki: jeśli, jesteś wynalazcą, walcz zawsze o swoje, a jeśli jesteś użytkownikiem, staraj się doceniać wkład ludzi, którzy z różnych przyczyn pozostają niewidzialni.
Histeria – Romantyczna historia wibratora (2011), reż. Tanya Wexler
Cóż, tytuł mówi wszystko – jedno z najbardziej popularnych i zarazem wstydliwych urządzeń w historii ludzkiej kreatywności nie wzięło się znikąd. Ktoś je wymyślił, wynalazł, spopularyzował. Kto taki? Lekarze, którzy w drugiej połowie XIX wieku eksperymentowali z różnymi metodami łagodzenia u pacjentów fizycznych i psychicznych dolegliwości. Film opowiada historię młodego Mortimera Granville’a, który dostaje się pod skrzydła doktora specjalizującego się w „ręcznym” leczeniu „kobiecej histerii”, pojęcia w tamtych czasach tak pojemnego, że zawierały się w nim i potencjalne choroby psychiczne, i seksualna frustracja, i emocjonalna oziębłość. Film to komedia romantyczna, na co tytuł również wskazuje, jednak dostarcza wielu ciekawych historycznych refleksji. W czasie seansu pamiętać jednak należy, że Histeria balansuje na granicy oddzielającej naukowe fakty od setek hipotez i mitów narosłych wokół tzw. medycyny wibracyjnej.
Wojna o prąd (2017), reż. Alfonso Gomez-Rejon
Pozostajemy w klimatach XIX wieku, by skupić się na wynalazku, który jak żaden inny odmienił naszą rzeczywistość. Bo przecież ani Facebook, ani McDonald’s nie mogą równać się z… prądem. Z tym samym prądem, który umożliwia nam siedzenie godzinami przed komputerem i czytanie artykułów w sieci oraz pozwala trzymać przez dłuższy czas jedzenie w lodówce. Film kompiluje historię niecodziennej walki, do której doszło pomiędzy legendarnym pionierem i wynalazcą Thomasem Alvą Edisonem a nieco mniej dziś znanym George’em Westinghouse’em. Źródło konfliktu: uzbrojenie Ameryki w prąd stały lub prąd zmienny. Wiecie, jaka jest pomiędzy nimi różnica? Kojarzycie, która technologia wygrała? Niezależnie od odpowiedzi, warto zobaczyć ten film, który przeszedł przez kina boleśnie niezauważony ze względu na fakt, iż koproducentem był Harvey Weinstein, a dystrybucja zbiegła się z najgorętszym okresem oskarżeń wobec niego.
Hugo i jego wynalazek (2011), reż. Martin Scorsese
Edison maczał również palce w początkach X Muzy, ale Scorsese nie nakręcił filmu o nim, lecz o francuskim iluzjoniście, przedsiębiorcy i pionierze kina, który spopularyzował chałupnicze efekty specjalne, inspirując setki filmowców przyszłych pokoleń do korzystania z własnej wyobraźni. Georges Méliès jest wprawdzie w Hugo i jego wynalazku postacią drugoplanową, lecz kluczową dla tworzonego przez Scorsesego hołdu dla magii kina. Dlatego film zawiera retrospekcje, w których grany przez Bena Kingsleya Méliès opowiada o wzlotach oraz upadkach swej kariery, zdradzając także kilka tajników własnego warsztatu. Jest to nie tyle piękna podróż do początków filmu, lecz swoisty apel, by nie zapominać, że kino jest nade wszystko medium wizualnym, które wymaga zawieszenia niewiary, żeby przenosić się raz za razem do mniej lub bardziej efektownych światów i przeżywać w nich duże emocje. To się od czasów Mélièsa nie zmieniło.
Gra tajemnic (2014), reż. Morten Tyldum
Jeśli wydaje wam się, że opowieść o homoseksualnym matematyku i kryptologu, który pomagał łamać nazistowskie szyfry podczas II wojny światowej, nie ma żadnego przełożenia na dzisiejszą rzeczywistość, jesteście w dużym błędzie. Nie chodzi bynajmniej o podkreślanie, jak ważny był wkład kryptografii w szybsze zakończenie wojny, lecz o ten prosty fakt, że praca Alana Turinga dała praktyczne i teoretyczne podstawy technologii komputerowej i kwestii sztucznej inteligencji. Film Tylduma był słusznie krytykowany za spłycanie wielu wydarzeń historycznych, między innymi umniejszenie wkładu polskich naukowców w rozpracowanie Enigmy, ale jako biografia Turinga sprawdza się całkiem dobrze. Genialny umysł, który mógł przyspieszyć technologiczny rozwój ludzkości, został mentalnie i fizycznie zniszczony za swoją orientację seksualną.
Temple Grandin (2010), reż. Mick Jackson
Kończymy zestawienie filmem o bardzo specyficznym wynalazku, który przez lata tak nam spowszedniał, że zupełnie nie doceniamy jego przełomowości. To jednocześnie opowieść o wyjątkowej kobiecie, która została niestety zapomniana, choć powinna być stawiana jako model do naśladowania. Temple Grandin urodziła się z autyzmem, dlatego jej rozwój biologiczny był wydłużony, a ona sama miała nie tylko problemy z nauką, ale także z funkcjonowaniem w społeczeństwie, które nie uznaje odmienności. Dzięki miłości matki i czasie spędzonym na farmie, kobieta w dorosłym życiu stała się symbolem aktywizmu, zarówno w kontekście promowania naukowej wiedzy o autyzmie, jak i głośnego mówienia o potrzebie humanitarnego traktowania zwierząt rzeźnych. Opracowała też osobiście szereg urządzeń do uboju i odmieniła na zawsze hodowlę bydła. Temple Grandin wciąż żyje i nie ustaje w swoich staraniach.
zobacz także
- Bez cięć. 6 filmów, które opierają się na jednym ujęciu (lub tylko je udają)
Opinie
Bez cięć. 6 filmów, które opierają się na jednym ujęciu (lub tylko je udają)
- Poza scenariuszem. Najsłynniejsze filmowe improwizacje
Opinie
Poza scenariuszem. Najsłynniejsze filmowe improwizacje
- Anya Taylor-Joy, Maisie Williams, Charlie Heaton i Antonio Banderas w trailerze „Nowych Mutantów”
Newsy
Anya Taylor-Joy, Maisie Williams, Charlie Heaton i Antonio Banderas w trailerze „Nowych Mutantów”
- Spice Girls pokazały niepublikowany wcześniej utwór. Posłuchaj „Feed Your Love”
Newsy
Spice Girls pokazały niepublikowany wcześniej utwór. Posłuchaj „Feed Your Love”
zobacz playlisty
-
05
-
03
-
Instagram Stories PYD 2020
02
Instagram Stories PYD 2020
-
PYD: Music Stories
07
PYD: Music Stories