Opinie |

Poza scenariuszem. Najsłynniejsze filmowe improwizacje09.10.2020

fot. kadr z filmu „Wilk z Wall Street”

Od Titanica, przez Casablankę, po Ojca Chrzestnego – nawet jeśli nie pamiętamy pełnej fabuły filmowych klasyków, bez problemu przywołujemy ich kultowe sceny i dialogi. Wiele z nich nie znalazłoby się jednak w słynnych dziełach, gdyby nie spontaniczna inwencja aktorów lub nagła fantazja reżysera. Zaglądamy za kulisy powstawania legendarnych filmowych momentów, których próżno szukać w scenariuszu.

Titanic (1997), reż. James Cameron – I'm the king of the world!

Titanic 3D | "I'm the King of the World" | Official Clip HD

James Cameron wyjawił jakiś czas temu, że słynny okrzyk filmowego Jacka (Leonardo DiCaprio) w Titanicu, gdy ten po raz pierwszy wspina się na dziób statku u boku swojego przyjaciela Fabrizio (Danny Nucci), to spontaniczna decyzja reżysera. Żadna ze scenariuszowych kwestii nie oddawała właściwie ekscytującej chwili i nawet DiCaprio nie był w stanie uratować sytuacji. „W końcu poradziłem mu, żeby powiedział Jestem królem świata, rozłożył szeroko ramiona i po prostu celebrował ten moment” – wspomina Cameron. Aktor podszedł do tego sceptycznie, jednak po kilku próbach udało się stworzyć kultowe ujęcie, które filmowy Jack odtwarza później w pamiętnej romantycznej scenie z Rose. 

Taksówkarz (1976), reż. Martin Scorsese – You talkin' to me?

Taxi Driver (5/8) Movie CLIP - You Talkin' to Me? (1976) HD

Kiedy myśli się o filmowym klasyku z 1976 r., przed oczami od razu staje Robert De Niro mówiący do siebie przed lustrem. Cztery lata temu na Tribeca Film Festival, z okazji 40. rocznicy Taksówkarza, o kulisach pracy nad filmem opowiedzieli Martin Scorsese, De Niro i scenarzysta Paul Schrader. Zdradzili wówczas, że jego najsłynniejszy moment był czystą improwizacją – scenariusz mówił ogólnikowo, by Travis Bickle „patrząc w lustro bawił się w kowboja, wyciągnął spluwę i mówił do siebie”. Scena, w której bohater przemienia się w twardziela planującego rozprawić się z całym „robactwem” Nowego Jorku i patrząc na własne odbicie w lustrze pyta złowrogo „Do mnie mówisz?” stale gości w rankingach najlepszych momentów w historii kina. A fakt, że narodził się on spontanicznie w głowie Roberta De Niro sprawia, że nabiera on jeszcze bardziej wyjątkowego charakteru.

Wilk z Wall Street (2013), reż. Martin Scorsese – scena „rytuału” na lunchu

Wolf Of Wallstreet Matthew McConaughey [FULL SCENE] [HD]

Kiedy na planie filmowym zderza się doborowa obsada, można pozwolić sobie na testowanie rozmaitych możliwości i okazjonalne wychodzenie poza scenariusz. Jedną z najsłynniejszych improwizacji w filmie jest scena lunchu, na którym Mark Hanna (Matthew McConaughey) zdradza Jordanowi Belfortowi (Leonardo DiCaprio) biznesowe sekrety, informując, że chodzi przede wszystkim o seks i koks – jednak wkrótce sprawy rozwijają się tu dość niespodziewanie i panowie angażują się w dość specyficzny rytuał polegający na buczeniu podczas jednoczesnego uderzania się w pierś. Jak wielokrotnie wyznawał McConaughey w wywiadach, jeden z najbardziej zapadających w pamięć momentów 3-godzinnej uczty serwowanej widzom przez Martina Scorsese, nie był fantazją scenarzysty Terence'a Wintera. Aktor stosował technikę osobiście, traktując ją jako rozgrzewkę, która relaksowała go przed graniem. DiCaprio stwierdził, że koniecznie trzeba przenieść to na ekran.

Uczniowska balanga (1993), reż. Richard Linklater – All right, all right, all right

Alright Alright Alright (Dazed and Confused)

A jak już jesteśmy przy Matthew McConaugheyu, trudno nie przywołać jego kultowego „All right, all right, all right”, które na stałe przylgnęło do niego już w 1993 r., kiedy kręcił swoją pierwszą scenę w napisanej i reżyserowanej przez Richarda Linklatera opowieści o grupie nastolatków z Teksasu i ich ostatnim dniu szkoły w latach 70. Aktor twierdzi, że powiedzonko zaczerpnął od Jima Morrisona, który cztery razy z rzędu wykrzyknął „All right” podczas wykonywania na żywo piosenki Roadhouse Blues na jednym z albumów The Doors. Spontaniczna kwestia aktora wcielającego się w Davida Woodersona, której próżno szukać w scenariuszu „Uczniowskiej balangi”, została podchwycona przez całą ekipę na planie i szybko weszła do ich codziennego slangu. McConaughey, ku uciesze publiczności, użył słynnego wyrażenia nawet odbierając Oscara za swoją rolę w filmie Witaj w klubie w 2013 r.

Pretty Woman (1990), reż. Garry Marshall – scena z pudełkiem

Pretty Woman Necklace Scene

Jedna z najsłynniejszych komedii romantycznych wszech czasów obfituje w kultowe momenty. Należy do nich chwila, gdy Edward (Richard Gere) wręcza Vivian (Julia Roberts) wypożyczony specjalnie dla niej kosztowny naszyjnik. Kręcąc scenę, Gere postanowił zażartować, przytrzaskując palce partnerki pudełkiem. Julia Roberts wybuchła tak naturalnym śmiechem, że jej reakcja musiała pozostać w filmie.

Lśnienie (1980), reż. Stanley Kubrick – Here's Johnny!

The Shining (1980) - Here's Johnny! Scene (7/7) | Movieclips

Choć ciężko w to uwierzyć, mało brakowało, a jedna z najsłynniejszych filmowych kwestii zostałaby ze Lśnienia wycięta. W mrożącej krew w żyłach scenie, gdy Wendy (Shelley Duvall) próbuje bezskutecznie uciec przez okno w łazience, kiedy Jack (Jack Nicholson) włamuje się do środka, oznajmia on niespodziewanie „Tutaj Johnny!”. Aktor sparafrazował w ten sposób powitanie prowadzącego niezwykle popularnego wówczas programu The Tonight Show starring Johnny Carson. Dla Stanleya Kubricka nie miało to jednak najmniejszego sensu – mieszkający od dawna w Wielkiej Brytanii reżyser nie miał pojęcia do czego nawiązuje Nicholson – ten jednak przekonał  go do pozostawienia kwestii w legendarnej adaptacji powieści Stephena Kinga. 

Szeregowiec Ryan (1998), reż. Steven Spielberg – opowieść Ryana o braciach

Matt Damon@ SPvtR

Kiedy tytułowy szeregowiec Ryan, w którego wciela się Matt Damon, zostaje w końcu odnaleziony przez kolegów z armii, dowiaduje się, że jego trzej bracia polegli na froncie. Gdy podczas rozmowy z kapitanem Johnem H. Millerem (Tom Hanks) zwierza się, że nie pamięta nawet ich twarzy, ten radzi mu, by przywołał konkretne wspomnienie. Ryan opowiada wtedy historię o pewnej nocy spędzonej z braćmi w stodole, gdzie przyłapali jednego z nich z nieatrakcyjną kobietą. Damon, który oprócz bycia aktorem jest nagrodzonym Oscarem scenarzystą (za film Buntownik z wyboru), wymyślił anegdotę na poczekaniu. Mimo, że ekipa pracująca nad filmem początkowo uznała opowieść za bezzasadną, Spielberg stwierdził, że idealnie oddaje ona charakter Ryana i sprawia, że jego postać staje się nam jeszcze bliższa.

Casablanca (1942), reż. Michael Curtiz - Here's looking at you, kid

Here's Looking At You, Kid - Casablanca (5/6) Movie CLIP (1942) HD

Pamiętna kwestia Humphreya Bogarta, wcielającego się w „Casablance” we właściciela nocnego klubu, Ricka Blaina, nie schodzi z list najpopularniejszych filmowych cytatów – mimo że wbrew pozorom nie wywodzi się z uhonorowanego Oscarem scenariusza. Powiedzonko „Here's looking at you, kid” było często używane przez Bogarta, który zwracał się w ten sposób do filmowej partnerki, Ingrid Bergman, gdy grywali razem w szachy między ujęciami. Gdy aktor postanowił przemycić zdanie w kultowej scenie pożegnania głównych bohaterów, reżyser Michael Curtiz był zachwycony efektem.

Ojciec Chrzestny (1972), reż. Francis Ford Coppola – Leave the gun. Take the cannoli

Leave the gun Take the cannoli

Kiedy na zlecenie rodziny Corleone Clemenza wywozi i zabija Pauliego, zwraca się do Rocco jedną z nielicznych improwizowanych kwestii w filmie „Zostaw broń. Weź cannoli”. Zarówno w oryginalnym scenariuszu, jak i książce, znajduje się jedynie zdanie „Zostaw broń”. Richard Castellano za pomocą „cannoli” nawiązał do poprzedniej sceny filmu, w której jego żona (grana przez jego autentyczną życiową partnerkę, Ardell Sheridan) prosi go, by odebrał deser. Coppola chciał, by aktor pojawił się także w kolejnej części filmu, ten miał się jednak zgodzić tylko pod warunkiem, że wszystkie jego kwestie napisze Sheridan, na co twórcy filmu nie mogli przystać. 

Chłopcy z ferajny (1990), reż. Martin Scorsese – Funny how, I mean funny like I'm a clown?

Goodfellas - "I'm funny how, I mean funny like I'm a clown?"

Dzięki perfekcyjnej improwizacji Joe Pesciego, luźna atmosfera zabawy w Bamboo Lounge niespodziewanie gęstnieje z sekundy na sekundę. Aktor słynnym cytatem nawiązał do własnych doświadczeń, gdy w młodości pracował jako kelner w restauracji w Queens i obsługując pewnego gangstera powiedział mu, że jest zabawny, na co on zareagował dokładnie tak, jak filmowy Tommy DeVito. O planach Pesciego na rozszerzenie scenariuszowych kwestii w scenie wiedział jedynie partnerujący mu Ray Liotta wcielający się w Henry'ego Hilla i Scorsese, który postanowił zaskoczyć resztę obsady i sfilmować ich autentyczną, naturalną reakcję.

000 Reakcji

Dziennikarka, copywriterka, kulturoznawczyni. Była redaktor prowadząca „Lounge Magazynu”, współpracowała m.in. z „Wprost”, „Glamour”, „Visual Magazine” i UNICEF Polska. Miłośniczka psów i muzyki filmowej.

zobacz także

zobacz playlisty