Co oglądać w oczekiwaniu na 2. sezon „Squid Game”? Typujemy filmy i seriale w podobnym klimacie20.10.2021
Choć oficjalnie nikt nie zapowiedział jeszcze kolejnych sezonów Squid Game, trudno sobie wyobrazić, że się to nie stanie. Serial aż prosi się o kontynuację – nie dość, że zakończył się w otwarty, poniekąd cliffhangerowy sposób, to zostawił po sobie kilka urwanych wątków. No i jest hitem – największym w historii Netfliksa.
Do tej pory Squid Game obejrzało 130 milionów osób i za moment produkcja zarobi miliard dolarów. Śmiało można więc przypuszczać, że scenarzyści i producenci serialu już zaczęli się zastanawiać, jak powtórzyć swój sukces. W oczekiwaniu na 2. sezon Squid Game, lub na samą informację, że w ogóle powstanie, prezentujemy szereg filmów i seriali, które na jakimś poziomie pasują do świata Squid Game. Takie, które warto obejrzeć po zakończeniu tej surrealistycznej i krwawej przygody.
Battle Royale (2000), reż. Kinji Fukasaku
Jeśli widzieliście ten pełnometrażowy japoński film, dobrze wiecie, że nie mogło go zabraknąć w naszym zestawieniu. To w zasadzie jeden z najważniejszych protoplastów większości produkcji opowiadających o krwawych grach na śmierć i życie, i choć zestarzał się od strony realizacyjnej, jego treść i wydźwięk ciągle dają do myślenia. Akcja rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, gdy złamana krachem ekonomicznym i kolejnymi falami młodocianej przemocy Japonia wprowadza nowe prawo. Raz do roku na opuszczoną wyspę trafia kilkudziesięcioro nastolatków, tam dostają pożywienie, mapy i broń, po czym mają się wzajemnie pozabijać. Wszystkie chwyty dozwolone, przyjaźnie przestają się liczyć, tylko zwycięzca opuści wyspę żywy, natomiast wszystkich, którzy spróbują uciec wcześniej, wykończą założone na szyjach wybuchowe obroże.
3% (2016-2020), twórca: Pedro Aguilera
Zdecydowanie mniej brutalny i krwawy od Battle Royale, choć co najmniej tak samo refleksyjny, brazylijski serial opowiada o post-apokaliptycznym świecie, w którym ludzkość podzieliła się na dwa skrajnie odmienne społeczeństwa. Ci uprzywilejowani zamieszkują oddaloną od brzegów głównego lądu wyspę z nowoczesną medycyną i różnymi technologiami, dzięki którym życie jest cudowne i jak najbardziej spokojne. Cała reszta egzystuje w biedzie, bez większych perspektyw na choć trochę jaśniejszą przyszłość. Na wyspę mogą dostać się wyłącznie dwudziestolatkowie, którzy każdego roku stają w szranki w serii brutalnych testów. Jeśli im się nie uda – a udaje się zaledwie trzem procentom potencjalnych kandydatów – nigdy więcej nie dostaną kolejnej szansy. Nic dziwnego, że niektórzy są gotowi zabić, by zapewnić sobie dogodne życie.
Escape Room (2019), reż. Adam Robitel
Popularność escape roomów, w których ludzie walczą nie tylko z czasem, ale także własną wyobraźnią, musiała w końcu znaleźć odzwierciedlenie w kinie. W tym intensywnym thrillerze szóstka nieznajomych zgadza się wziąć udział w zabawie, która, jak się dowiadują, nie ma odpowiednika w dzisiejszych escape roomach. Stawką milion dolarów dla zwycięzcy, problem w tym, że gdy postaci zjawiają się w wyznaczonym miejscu na spotkanie, zostają odcięte od świata w pomieszczeniu, które zaczyna nagrzewać się niczym piekarnik. Szybko orientują się, że escape room, w którym się znaleźli, nie ma nic wspólnego z zabawą, lecz jest walką z czasem i własnymi instynktami o przetrwanie. Jest to jednak wciąż escape room z mnóstwem zagadek i sprytnie poukrywanych podpowiedzi.
Cube (1997), reż. Vincenzo Natali
Klasyk enigmatycznego survivalu w nieznanych, jednak absolutnie śmiercionośnych warunkach, który w pewnym sensie stał się wraz z Battle Royale prototypem dla wielu późniejszych filmów o przetrwaniu wśród gierek i makabrycznych pułapek zastawionych przez nieznanych sprawców. W Cube założenie jest proste: grupa ludzi budzi się w dziwnym sześcianie, a po chwili odkrywa, że ich sześcian otaczają co najmniej dziesiątki innych sześcianów, przy czym w jednych łatwo zginąć od, na przykład, kwasu, a inne wydają się całkowicie normalne. Ba, część zdaje się ruszać, zmieniając położenie i jeszcze bardziej dezorientując zdesperowanych ludzi. Bohaterowie nie wiedzą, jak znaleźli się w tym wyszukanym labiryncie, nie mają tym bardziej pojęcia, kto ich tam więzi, wiedzą jedynie, że jeśli nie spróbują wspólnymi siłami znaleźć wyjścia, zginą marnie.
Parasite (2019), reż. Bong Joon-ho
Co robi w naszym zestawieniu południowokoreański film o rodzinie biedaków, której dane jest poczuć przez chwilę zmieniający nastawienie do życia luksus bogactwa? Ano to, że Squid Game, podobnie jak Parasite, jest nie tylko świetnie zrealizowaną opowieścią o tragicznych ludzkich wyborach, ale także metaforą współczesnego kapitalizmu, który zamienia ludzi w zblazowanych drapieżców uważających, że za pieniądze można kupić wszystko, łącznie z rozrywką opartą na krzywdzie innych. W tym kontekście nietrudno zatem dostrzec, że wywoływane sztucznie współzawodnictwo, którego celem jest ucieczka z listy ofiar i być może przynależność do grupy oprawców, jest nie tyle dodatkiem, ile sednem Squid Game. A prawda jest taka, że bez sukcesu Parasite’a, który mówi o tym samym, ale w trochę inny sposób, nie byłoby tego serialu.
Alice in Borderland (2020), reż. Shinsuke Sato
Bodaj najczęściej przyrównywany do Squid Game serial, który też możecie znaleźć na Netfliksie, co tylko potwierdza, że streamingowy gigant inwestuje coraz mocniej w nietuzinkowe produkcje nieanglojęzyczne. Japoński Alice in Borderland opowiada o młodym chłopaku, który nie widzi świata poza ukochanymi grami wideo oraz radosnym wygłupianiem się w towarzystwie kumpli. Pewnego dnia trójka młodych wyrostków chowa się przed policją w przypadkowym budynku… ale gdy wychodzą na zewnątrz, okazuje się, że zostali przeniesieni do alternatywnej wersji Tokio, w której już niedługo będą musieli walczyć o życie w różnego rodzaju grach i wyzwaniach. Jednak nie dla pieniędzy, gdyż w świecie Alice in Borderland nie oczekuje żadna finansowa rekompensata. Nagrodą za zwycięstwo jest kilka dni spokoju, po czym rozpoczyna się kolejna mordercza gra…
As the Gods Will (2014), reż. Takashi Miike
Dosyć podobnym założeniem – znudzony życiem nastolatek zostaje zmuszony przez przedziwne siły nadprzyrodzone do walki o przeżycie – może pochwalić się groteskowa czarna komedia grozy Takashiego Miike, japońskiego specjalisty od kontrowersji, dwuznaczności oraz ekranowej masakry. Mimo że w przeciwieństwie do Alice in Borderland akcja As the Gods Will rozgrywa się w rozpoznawalnym świecie, jest to rzeczywistość, w której coś się mocno poprzestawiało. Do tego stopnia, że uczniów pewnej szkoły zabijają ożywione lalki bawiące się w morderczą wersję „Raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy” lub surrealistyczne gigantyczne koty maneki-neko. Próbując przetrwać w otaczającym zewsząd krwawym absurdzie, główny bohater przechodzi kolejne etapy skomplikowanej gry, na której końcu czeka… Musicie zobaczyć to na własne oczy.
The Fortress (2017), reż. Hwang Dong-hyuk
The Fortress trafia do naszego zestawienia nie ze względu na duże podobieństwa do Squid Game – choć kilka zdecydowanie się znajdzie – lecz ze względu na osobę Hwang Dong-hyuka, reżysera obu produkcji, który ma wszelkie predyspozycje, by osiągnąć w przyszłości status Bong Joon-ho, twórcy Parasite’a. Tytułową fortecą jest położona w górach Korei twierdza Namhansanseong, do której ucieka wraz ze swym dworem władający dynastią Joseon król Injo, gdy jego kraj najeżdża chińska dynastia Quing. Jest rok 1636, świat wygląda zupełnie inaczej, a jednak dość podobnie, przede wszystkim pod kątem ludzkiej natury. Film jest błyskotliwie zrealizowanym (główna nagroda festiwalu operatorskiego EnergaCAMERIMAGE) traktatem społeczno-politycznym, który – podobnie jak Squid Game, Parasite i inne – jest czytelną metaforą współczesności.
Dom z papieru (2017-2021), twórca: Álex Pina
Dom z papieru nie ma zbyt wiele wspólnego ze Squid Game – no, może zamiłowanie bohaterów do jaskrawych strojów oraz ekscentrycznych, odrealniających masek – był natomiast wraz z Dark jednym z prowodyrów rozgrywającej się na naszych oczach serialowo-streamingowej rewolucji inwestowania przez najważniejszych światowych graczy w coraz odważniejsze nieanglojęzyczne projekty, zanurzone w lokalnych ambicjach, uwarunkowaniach oraz traumach. Nie bez powodu wśród największych przebojów Netfliksa mamy francuskiego Lupina, hiszpański Dom z papieru i właśnie południowokoreański Squid Game. Dowodem tej rewolucji jest nawet Gambit królowej, który, choć to serial w dużej mierze anglojęzyczny, zrobił z niszowego w kontekście medialnym tematu, szachów, istny fenomen kulturowy. W różnorodności tkwi siła współczesnego serialu!
Platforma (2019), reż. Galder Gaztelu-Urrutia
Jak widać po datach produkcji, ostatnie lata przyniosły zatrzęsienie opowieści o wszelkiego typu dziwnych grach i ekstremalnych pułapkach, które wyzwalają w ludziach ich najgorsze instynkty. Ekscentryczne hiszpańskie kino surrealistycznej grozy Netfliksa idealnie wpisuje się w ten nurt, jest to bowiem opowieść o najdziwniejszym więzieniu świata, w którym cele ustawione są jedna nad drugą, a środkiem zjeżdża tytułowa betonowa platforma z jedzeniem. Myk polega na tym, że nie jest ona uzupełniana, a zatem ci na samej górze stołują się niczym królowie, zaś ci w środku dostają same ochłapy, a ci na samym dole… no cóż, łatwo sobie wyobrazić. Nietrudno też pojąć, iż Platforma jest ubraną w szaty horroru science fiction metaforą drapieżnego kapitalizmu, który zmusza zdesperowanych ludzi do desperackich działań – ku uciesze tych „na górze”.
Panic (2021), twórczyni: Lauren Oliver
Netflix ma swój Squid Game, natomiast Prime Video oparty na podobnych założeniach, chociaż zdecydowanie mniej surrealistyczny – brak, na przykład, ludzi w dziwnych różowych strojach i paranoicznych maskach – i o wiele bardziej młodzieżowy Panic. Tytuł jest nazwą swego rodzaju konkursu na odwagę, który jest organizowany w małym teksańskim mieście. Każdego roku, pod koniec lata, ambitni młodzi, którzy właśnie skończyli szkołę, rzucają wyzwanie losowi – chodzą po cienkich deskach zawieszonych na ogromnej wysokości, dają się zakopywać w trumnach pod ziemią itd. – żeby zdobyć pieniądze na realizację swoich marzeń. Dla głównej bohaterki jest to wyjazd na studia, a pięćdziesiąt tysięcy dolarów pozwoliłoby jej rozpocząć życie na nowo. Sęk w tym, że ktoś zdaje się modyfikować reguły radosnej gry, która staje się sprawą życia i… śmierci.
zobacz także
- Catherine Zeta-Jones zagra Morticię Addams w serialu Tima Burtona
Newsy
Catherine Zeta-Jones zagra Morticię Addams w serialu Tima Burtona
- „Duke Nukem Begins”: Po latach pojawił się zwiastun gry, która nigdy nie wyszła
Newsy
„Duke Nukem Begins”: Po latach pojawił się zwiastun gry, która nigdy nie wyszła
- Władza za wszelką cenę. Najciekawsze seriale, w których liczy się tylko jedno
Opinie
Władza za wszelką cenę. Najciekawsze seriale, w których liczy się tylko jedno
- Blood Orange z kolejną ścieżką dźwiękową w tym roku. Jego muzyka zilustrowała film „Pomiędzy"
Newsy
Blood Orange z kolejną ścieżką dźwiękową w tym roku. Jego muzyka zilustrowała film „Pomiędzy"
zobacz playlisty
-
Walker Dialogues and Film Retrospectives: The First Thirty Years
12
Walker Dialogues and Film Retrospectives: The First Thirty Years
-
John Peel Sessions
17
John Peel Sessions
-
Papaya Young Directors top 15
15
Papaya Young Directors top 15
-
Animacje krótkometrażowe ubiegające się o Oscara
28
Animacje krótkometrażowe ubiegające się o Oscara