19. edycja największego festiwalu filmowego w Polsce potrwa od 13 do 22 maja. W tym roku odbywa się ona pod hasłem „Wymyślić świat na nowo”, a widzowie mogą wybierać spośród ponad 170 filmów z całego świata. Festiwal MDAG i jego repertuar to coś, co można polecić w ciemno. Widzieliśmy już kilka filmów z tegorocznego programu, dlatego poniżej polecamy te produkcje, które wyjątkowo nam się spodobały.
Papaya.Rocks jest patronem medialnym 19. Millennium Docs Against Gravity.
Lombard, reż. Łukasz Kowalski
Bohaterów jest tu wielu. Po pierwsze Jola i Wiesiek, para w życiu prywatnym i zawodowym, która prowadzi gigantyczny lombard na Śląsku. Ciężko oddać ogrom tego miejsca – w budynku dawnej Biedronki w Bytomiu znajdują się oddzielne sale na książki, naczynia, ubrania, sprzęt elektroniczny a nawet sedesy. To nie jest lombard typu „sklep połączony z kantorem”, do którego przyzwyczaiły nas duże miasta. To „prawdopodobnie największy lombard w Europie”, jak można przeczytać w opisie filmu, prawdziwe monstrum pożerające energię właścicieli i pracowników. Ci ostatni, Tomek, Agnieszka i Sandra, są właśnie drugoplanowymi postaciami tego dokumentalnego tragi-dramatu – ze swoimi problemami, obserwacjami dotyczącymi skonfliktowanego szefostwa, czekający na wiecznie zbyt niską wypłatę. Pozostają jeszcze klienci: osoby dotknięte zamknięciem okolicznych kopalń, skazane na bezrobocie, próbujące wymienić na gotówkę znoszone z domu niepotrzebne przedmioty. Biznes Wieśka i Joli upada na naszych oczach, ale my jako widzowie jesteśmy bardziej zaangażowani w kibicowanie ich wysiłkom na polu pomocy lokalnej społeczności. Obie te sprawy – balansowanie na krawędzi bankructwa i niezwykły popis filantropii są zresztą mocno powiązane: lombard przy ulicy Wytrwałych scala wszystko i wszystkich.
Pisklaki, reż. Lidia Duda
Pierwsze sceny filmu Lidii Dudy mogą napawać obawą, że nie wytrzymamy całego seansu. W końcu cóż może bardziej rozdzierać serce, niż niewidome i niedowidzące 7-latki, zostawione nagle same w szkole z internatem w Laskach? Niczym tytułowe pisklaki odebrane matkom i ojcom, muszą wykonać pierwszy krok i poderwać się do lotu. „Rozglądają” się na boki, łapią rękami powietrze, są w szoku. Ale im dalej, tym bardziej przekonujemy się, że ta zmiana jest im potrzebna. Nauka samodzielności, empatii, poruszania się po szkolnym budynku czy czytania i pisania brajlem to dla nich być albo nie być. Nastawienie głównych bohaterów też się zmienia – ruchliwa i pomysłowa Zosia, skryty Oskar czy uzdolniona i nadzwyczaj samodzielna Kinga przestają czuć się opuszczeni. Znika przerażenie, zacieśniają się więzy, rodzi się wola do walki. Kiełkują też pierwsze prawdziwe przyjaźnie, a w konsekwencji pojawia się tęsknota za najbliższymi osobami – kolegami i koleżankami, którzy jak nikt inny rozumieją życie w mroku.
Terytorium, reż. Alex Pritz
Prawdziwy dokumentalny thriller, który rozgrywa się w sercu brazylijskiej Amazonii. Reżyser Alex Pritz przez trzy lata rejestrował działania plemienia o trudnej do powtórzenia nazwie „Uru-eu-wau-wau”. W latach 80. byli liczącą tysiące potęgą, dziś, zdziesiątkowani do 200 osób, nie ustają w wysiłkach i za wszelką cenę chcą chronić swoją ziemię. I nie chodzi tu o motyw finansowy – ziemia to dla nich przetrwanie. Dodatkowo w filmie pojawia się motyw, którego nie powstydziłby się dobry scenarzysta – jeden z przedstawicieli plemiennej starszyzny umiera, a jego miejsce musi zająć 18-letni, niedoświadczony Bitate. Farmerzy, osadnicy i poszukiwacze cennych minerałów chcą wykarczować puszczę, a młody bohater i jego towarzysze, wspierani m.in. przez aktywistkę Neidinhę, nie chcą za wszelką cenę do tego dopuścić. Sporo w tym wszystkim emocji, podnoszenia temperatury konfliktu i walki o przetrwanie. Z Terytorium wypływa prosty przekaz: drzewa to życie, a ich karczowanie to śmierć. I to nie tylko śmierć tej garstki rdzennych mieszkańców Amazonii, ale całej planety. Opamiętajcie się, mówią bohaterowie, twórcy i producenci – wśród nich także znany reżyser, Darren Aronofsky.
René. Klątwa wolności, reż. Helena Třeštíkova
Podczas zeszłorocznej edycji festiwalu Millennium Docs Against Gravity widzowie mieli przyjemność zanurzyć się w retrospektywie filmów Heleny Třeštíkovej. To czeska mistrzyni kina dokumentalnego, która kręci filmy na przestrzeni wielu lat, rejestrując swoich bohaterów na różnych etapach życia – zarówno w lepszych, jak i gorszych momentach. Choć zwykle w tych gorszych. Pomysł, który niegdyś zrealizował Richard Linklater w swoim fabularnym, kręconym przez 12 lat Boyhoodzie, jest niczym wobec odważnych, długofalowych projektów Třeštíkovej. Na „gwiazdy” swoich dokumentów reżyserka bardzo często wybiera osoby z marginesu społecznego – pracownicę seksualną (Any), narkomankę (Katka) czy też kryminalistę (René). Ostatniemu bohaterowi Helena Třeštíková zaczęła towarzyszyć w 1989 r. Na naszych oczach młody przestępca przechodzi długą drogę. Niekoniecznie jest to podróż ku wolności – René Plasil wychodzi, a potem trafia za kratki wielokrotnie, jednocześnie rejestrując przemiany ustrojowe i rozkręcanie się czeskiego kapitalizmu. W międzyczasie zostaje pisarzem, celebrytą, potem okrada reżyserkę i znów wraca za kratki. Ona nieustannie daje mu jednak mityczną „drugą szansę”. Pracę nad pierwsza częścią René Třeštíková zamknęła w 2008 r. Nie wyłączyła jednak kamery – René. Klątwa wolności pokazuje, co działo się przez kilkanaście lat u charyzmatycznego bohatera, który na zmianę odzyskuje nadzieję, a potem ją traci.
Wulkan miłości, reż. Sara Dosa
Prawdziwe love story o trójkącie miłosnym między Katią i Maurice’em oraz ich wulkanami. Francuskie małżeństwo Krafftów spędziło ćwierć wieku na podróżach, a ich celem było zaliczenie wszystkich wulkanów na naszych planecie. W pewnym momencie stali się najbardziej znanymi i zarazem najbardziej zaangażowanymi wulkanologami na świecie. Zebrali niesamowite archiwum zdjęć i filmów, które pokazują miejsca zazwyczaj niedostępne dla ludzi – dzikie, przerażające i bardzo niebezpieczne. Krafftowie mieli tego świadomość, a ryzyko było na stałe wpisane w ich pracę. Ich losy zakończyły się tragicznie podczas wybuchu wulkanu w Japonii w 1991 r. Zginęli jednak razem, robiąc to, co kochali najbardziej. Wulkany dyktowały rytm ich życia, były ich religią – para nie mogła uwolnić się od nieustannego przebywania na krawędzi przepaści. To medytacyjny film o ciekawości, która często może przysłaniać jakąkolwiek obawę czy lęk.
Poznaliśmy się w wirtualnej rzeczywistości, reż. Joe Hunting
Nowy poziom dokumentu – produkcja w całości powstała w wirtualnej rzeczywistości. Nie jest to jednak technologiczna ciekawostka, pochwała efektów specjalnych czy wizualna, zapierająca dech w piersiach podróż. To raczej zapis emocji użytkowników tego specyficznego „drugiego świata”, a także rodzących się powoli między nimi relacji. To nie Simsy, a związki nie tworzą się między awatarami – te są tylko skorupą i przepustką do wirtualnej rzeczywistości, która ma pomóc otworzyć się, ośmielić, wypowiedzieć pierwsze słowo. Joe Hunting przez dwa lata dokumentował swoją obecność w VRChacie – tym niezwykłym miejscu, w którym każdy może być kim chce. Z jednej strony to szansa na zrealizowanie swoich najskrytszych, nawet najbardziej szalonych pragnień, z drugiej miejsce, w którym można rozpocząć coś od początku i otworzyć się na zupełnie nowe możliwości.
Skál, reż. Cecilie Debell
Wyspy Owcze to specyficzne i odległe miejsce na Ziemi, które może kojarzyć się z pięknymi krajobrazami, skandynawską dzikością, a także z okrutnymi, krytykowanymi przez świat rytuałami. Skál pozwala jednak przyjrzeć się społeczności zamieszkującej ten zależny od Danii, wulkaniczny archipelag. A ta, chrześcijańska i hołdująca tradycji, słynie w dużej mierze z konserwatywnych poglądów. Dlatego tak bardzo inna wydaje się być główna bohaterka dokumentu, 21-letnia Dani – wychowana w głębokiej wierze, ale teraz wątpiąca oraz rozważająca wszelkie egzystencjalne za i przeciw poetka. Zakochuje się w kimś, kto jeszcze bardziej nie pasuje do tego świata. To odnoszący pierwsze muzyczne sukcesy hip-hopowiec Silver Boy, który rapuje o wszystkim tym, co nie pasuje do miasteczka Torshavn i może bulwersować jego mieszkańców. Obserwujemy więc historię o dorastaniu i rodzeniu się prawdziwego uczucia. Skál to też bardzo uniwersalny dyskurs na temat wychowania w wierze, prawa do wolności i podtrzymywaniu tradycji.
zobacz także
- Wanjiru M Njendu: Jeśli staniemy z boku, stajemy się częścią problemu Papaya Rocks Film Festival
Ludzie
Wanjiru M Njendu: Jeśli staniemy z boku, stajemy się częścią problemu
- Nadchodzi trzecia część antologii „Miłość, śmierć i roboty”. Jest pierwszy zwiastun
Newsy
Nadchodzi trzecia część antologii „Miłość, śmierć i roboty”. Jest pierwszy zwiastun
- Ludowy Bank Chin delegalizuje operacje na kryptowalutach
Newsy
Ludowy Bank Chin delegalizuje operacje na kryptowalutach
- Arnold Schwarzenegger zapowiada święta w „World of Tanks"
Newsy
Arnold Schwarzenegger zapowiada święta w „World of Tanks"
zobacz playlisty
-
Papaya Young Directors 6 #pydmastertalks
16
Papaya Young Directors 6 #pydmastertalks
-
Papaya Films Presents Stories
03
Papaya Films Presents Stories
-
Music Stories PYD 2020
02
Music Stories PYD 2020
-
Muzeum Van Gogha w 4K
06
Muzeum Van Gogha w 4K