W nowej własnej skórze. 10 najbardziej imponujących przemian aktorskich15.03.2021

Mało który aspekt gry aktorskiej wzbudza w widzach takie emocje jak fizyczne przemiany do roli. Robert De Niro przytył prawie trzydzieści kilo do Wściekłego byka. Matthew McConaughey pozbył się na potrzeby Witaj w klubie dwudziestu kilogramów i doprowadził organizm na stan zapaści. Filigranowa Natalie Portman zrzuciła do Czarnego łabędzia dziesięć kilogramów, a jeśli wierzyć mediom, na planie Thor: Love and Thunder nabrała prawdopodobnie tyle samo masy mięśniowej.

Zawsze można oczywiście liczyć na Christiana Bale’a, który chudnie (Mechanik) i tyje (Batman: Początek), chudnie (Fighter) i tyje (Mroczny Rycerz powstaje), tyje (American Hustle) i chudnie (Exodus: Bogowie i Królowie), tyje (Vice) i chudnie (Le Mans ’66) – do tego stopnia, że stał się super atrakcją dla twórców memów. W naszym zestawieniu przyglądamy się dziesiątce znanych aktorskich metamorfoz, zarówno fizycznych, jak i wynikających wyłącznie z zastosowania imponującej charakteryzacji.

Gary Oldman

Zaczynamy od magii charakteryzacji filmowej. Choć szczupły Gary Oldman nie przypominał sporych rozmiarów brytyjskiego premiera Winstona Churchilla, wcielił się w polityka w Czasie mroku tak sugestywnie, że otrzymał za tę rolę jedynego dotychczas aktorskiego Oscara. Oldman nie narzucił sobie drakońskiego obżarstwa, żeby upodobnić się do Churchilla fizycznie, lecz przekonał geniusza charakteryzacji Kazuhiro Tsujiego do powrotu z przedwczesnej filmowej emerytury. Zdecydowanie się opłaciło, mimo że Oldman musiał każdorazowo przed wejściem na plan odbyć czterogodzinną posiadówkę z charakteryzatorami. Finalny efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Tsuji też zdobył Oscara (pierwszego w karierze, dwa lata później zgarnął kolejnego za pracę przy Gorącym temacie) i wszyscy byli zadowoleni. Zaś Oldman potwierdził reputację aktorskiego kameleona, który potrafi zaczarować rolą nawet na dalekim drugim planie.

Charlize Theron

Theron miała do czynienia z Tsujim w Gorącym temacie, gdzie magik charakteryzacji przemienił ją w słynną amerykańską dziennikarkę i prezenterkę telewizyjną Megyn Kelly, jednak w naszym zestawieniu wracamy do nagrodzonej Oscarem roli w Monster. Aby zagrać seryjną morderczynię Aileen Wuornos, Theron, uznawana za jedną z piękniejszych kobiet świata, schudła kilkanaście kilogramów, zgoliła sobie brwi, dała dorobić sztuczne zęby oraz pozwoliła charakteryzatorom się oszpecić. Theron, podobnie jak Oldman, znana jest z podejmowania aktorskich wyzwań, lecz gdy kilka lat temu przytyła ponad dwadzieścia kilogramów na potrzeby Tully, w której zagrała zdesperowaną fizycznie i mentalnie matkę trójki dzieci, zaszokowała wszystkich przemianą z pięknej gwiazdy kina w… zwyczajną, zmęczoną życiem i macierzyństwem kobietę. Theron znalazła się na wtedy krawędzi depresji i postanowiła, że nie będzie już tak szafować zdrowiem. 

Tom Hardy

Zanim stał się Bane'em, chodzącą górą mięśni i jednym z najpotężniejszych adwersarzy Batmana, niezbyt wówczas imponujący fizycznie aktor zadziwił świat przemianą w Charlesa Bronsona, jednego z najbardziej niebezpiecznych przestępców w Wielkiej Brytanii. Na potrzeby roli gościa, który wygląda jak słownikowa definicja zabijaki, Hardy przybrał w pięć tygodni dwadzieścia kilo żywej masy – bez korzystania z jakichkolwiek sterydów. Zajadał się kurczakiem z ryżem, pizzą i popijał większość posiłków litrami Coli, a jednocześnie pracował z byłym amerykańskim marine nad ukształtowaniem sylwetki i masywnych rąk – pompki, przysiady, trening wytrzymałościowy. Aktor opowiadał w wywiadach, że w efekcie zbudował imponującą górną część ciała, a jego nogi przypominały nogi bociana. Efekt był jednak na tyle piorunujący, że już dwa lata później zagrał w Incepcji, a potem w Mroczny Rycerz powstaje, zaś jego kariera nabrała błyskawicznie tempa.

Jake Gyllenhaal

Gyllenhaal spędził pół roku na siłowni i sali treningowej, trenując po sześć godzin dziennie, żeby wcielić się w głównego bohatera Do utraty sił, pokutującego za grzechy, emanującego zwierzęcą energią boksera, który próbuje wrócić na szczyt. Tak imponujące oddanie roli sprawiło, że stracił ówczesną dziewczynę. Zmienił się jednak fizycznie nie do poznania i stał istną bestią w ringu – dokładnie tak jak jego bohater. Aktor nie tylko zyskał kilogramy mięśni, ale też zaczął myśleć i reagować jak bokser, a w trakcie seansu wielu widzów przecierało oczy ze zdumienia. Przemiana Gyllenhaala była jeszcze bardziej imponująca, gdy weźmie się pod uwagę, że dopiero co zszedł z planu Wolnego strzelca, gdzie zrzucił prawie piętnaście kilo, by zagrać wieczne wychudzonego socjopatycznego paparazzo Louisa Blooma. Trenując do szaleńczej roli w Do utraty sił, musiał najpierw odzyskać utraconą wagę, a dopiero później zamienić kilogramy w masę mięśniową.

Kumail Nanjiani

Trochę oszukujemy, gdyż umieściliśmy w naszym zestawieniu przemianę, którą na razie można podziwiać jedynie na zdjęciach. Film trafi bowiem na ekrany kin dopiero pod koniec roku, a zwiastuny Eternals nie pokazują zbyt wielu scen z udziałem Nanjianiego. Wiadomo jednak, że aktor, który zachwycił widzów komediową rolą programisty-nerda w serialu Dolina Krzemowa, wcieli się w superbohatera, i że na potrzeby superprodukcji Marvela/Disneya przeszedł podobną metamorfozę co inni superherosi ze stajni MCU. Gdy na swym Instagramie Nanjiani podzielił się nie tylko zdjęciem, ale też refleksją nad rokiem fizycznej pracy nad sylwetką, wielu nie wierzyło, że geek z Doliny Krzemowej może tak wyglądać. Co więcej, tym ciekawsza wydaje się rola i przemiana Nanjianiego, że Eternals reżyseruje Chloé Zhao, jedna z ciekawszych autorek amerykańskiego kina niezależnego, która najprawdopodobniej odbierze w kwietniu Oscara za Nomadland.

Rooney Mara

Tej metamorfozy nie mogło zabraknąć w zestawieniu. Mara, urocza, filigranowa intelektualistka, która w The Social Network czarowała niewinnym uśmiechem, zmieniła się nie do poznania do roli antyspołecznej hakerki Lisbeth Salander w Dziewczynie z tatuażem. Aktorka przefarbowała włosy, wybieliła brwi, przekuła brew, wargę, nos, jak również przeprowadziła się jeszcze przed kilkumiesięcznym okresem zdjęciowym do Sztokholmu, żeby poczuć atmosferę miasta, z którym jej bohaterka jest nierozerwalnie związana. Po premierze zaś wielokrotnie powtarzała, że rola Salander mocno zmieniła jej podejście do życia. Nie tylko dlatego, że musiała robić wiele dubli scen, w których jej postać jest duszona bądź wykorzystywana – raczej coś z Salander w niej zostało. Aktorce pomogła oczywiście w tej przemianie charakteryzacja i odpowiednia dieta, ale wygląda na to, że zmieniła się także sama Mara, co wydaje się być największym poświęceniem dla roli.

Aleksandra Konieczna

Konieczna nie jest być może tak znaną twarzą polskiego kina, jak Agata Kulesza i Danuta Stenka. Jednak po zagraniu Zofii Beksińskiej w Ostatniej rodzinie aktorka stała się rozpoznawalna, a deszcz nagród, który spadł na nią za tę rolę i występ w Jak pies z kotem, gdzie zagrała Igę Cembrzyńską, utwierdził widzów w przekonaniu, że należy wypatrywać jej kolejnych filmów. Jej udział w Ciemno, prawie noc był tajemnicą, a w roli kociary Babcyjki mocno ucharakteryzowana i ubrana w łachmany Konieczna była praktycznie nierozpoznawalna. Gdyby dystrybutor nie umieścił jej nazwiska na plakacie i materiałach promocyjnych, większość widzów nie miałaby zapewne do dziś pojęcia, że aktorka zagrała w tym filmie. Wcielając się w Beksińską czy Cembrzyńską, Konieczna interpretowała prawdziwe osoby, musiała zatem zmodyfikować wygląd fizyczny. W Ciemno, prawie noc pokazała, że lubi po prostu całkowicie zmieniać się na potrzeby roli.

Tom Cruise

Obwieszony złotem, obleśnie bogaty, świecący łysiną, kochający hip hop, spełniający się w werbalnym miażdżeniu oponentów, Les Grossman z Jaj w tropikach jest satyryczną wersją amerykańskiego producenta filmowego z wielkim cygarem i rozsadzającym każde pomieszczenie ego. Większość hollywoodzkich gwiazd taki epizodyczny występ załatwiłaby w dwie czy trzy godziny na planie. Ale nie Tom Cruise. Aktor nie tylko dał się na potrzeby roli obrzydzić specom od charakteryzacji (sztuczne włosy na klatce piersiowej, specjalny brzuch, za sprawą którego Les wygląda tak, jakby jego ciało rozsadzało spodnie i koszulę), ale także wziął kilka lekcji tańca i wymyślił sobie własną choreografię. Cruise nie ma w zwyczaju „znikać” w ten sposób w rolach, nawet gdy gra w peruce czy intensywnym makijażu widać, że to Tom Cruise. Na potrzeby Jaj w tropikach zrobił wyjątek, a Grossman stał się jedną z jego najbardziej wielbionych postaci.

Steve Carell

Uwielbiamy ekranowe metamorfozy, które pomagają utalentowanym, lecz zaszufladkowanym w jednym gatunku aktorom pokazać, na co ich stać. W oczach większości widzów Steve Carell był, jest i zawsze będzie komikiem, jednak gdy w Foxcatcherze poszedł śladami przemiany Nicole Kidman w Godzinach i stworzył przejmującą kreację samotnego bogacza, który pod pozorami filantropa i społecznika skrywa potwora, udowodnił, że jest świetnym aktorem dramatycznym. Nawiązanie do Kidman wynika oczywiście ze sztucznego nosa, który wraz z charakteryzacją pozwolił Carellowi odtworzyć wygląd Johna Du Ponta (proces trwał trzy godziny dziennie), ale ważniejsze było to, że aktor wypełnił postać całym sobą. Przygotowywał się do zdjęć przez pół roku, analizując wszelkie dostępne materiały na temat Du Ponta, a na planie nie wychodził z roli. Nie wiadomo, ile projekt go kosztował, ale chciałoby się widzieć go częściej w takich filmach.

Glenn Close

Jeśli istnieje jakaś sprawiedliwość w Oscarowym świecie, Close zdobędzie w końcu upragnioną statuetkę, na którą zasługiwała już wiele razy, ale najbardziej chyba za tytułową rolę w Albercie Nobbsie, gdzie wcieliła się w dziewiętnastowieczną kobietę udającą przez lata męskiego lokaja. Dla aktorki był to projekt szalenie osobisty, pierwszy raz zagrała Nobbsa na początku lat 80. na deskach teatru, a przez kolejne trzy dekady starała się doprowadzić do wersji filmowej. Dlatego trudno się dziwić, że z autentycznie wielką chęcią zasiadała każdego dnia do charakteryzacji, pozwalając specjalistom subtelnie zmieniać własną twarz, żeby wyglądać jak kobieta, która przez dekady udawania mężczyzny zaczęła stopniowo mężczyznę przypominać. Efekt jest doprawdy fenomenalny. Albert Nobbs to popis gry aktorskiej polegającej na dogłębnym zrozumieniu granej postaci i tysięcy ledwo zauważalnych detali składających się na jej ekranową tożsamość.