Kontynuować z klasą. Sequele lepsze niż poprzednicy28.07.2020
Sequele. Inaczej kontynuacje. Części dalsze przygód bohaterów filmowych, którzy okazali się mniej lub bardziej spodziewanym wabikiem na widzów. Jednocześnie zmora każdego szanującego się fana kina – choć czy aby na pewno? Faktycznie, sequele uznanych filmów często nie wychodzą, bo żeby wykorzystać panującą koniunkturę na dany tytuł, często na ołtarzu rozrywkowości poświęca się logikę. W efekcie nierzadko wychodzą komercyjne kity. Istnieją jednak sequele, które nie tylko sięgają poziomowi „jedynek”, lecz je też śmiało przebijają. I wbrew pozorom nie są to aż tak rzadkie przypadki, jak mogłoby się wydawać.
Ojciec chrzestny II (1974), reż. Francis Ford Coppola
Zaczynamy od jednej z najbardziej kontrowersyjnych pozycji w zestawieniu. Bo przecież Ojciec chrzestny jest arcydziełem, które zmieniło na różne sposoby światowe kino i zostało zasłużenie nagrodzone Oscarem w kategorii Najlepszy Film (ogółem 3 statuetki na 10 nominacji). Nic nie jest i nie będzie w stanie odebrać mu tego miana, jednakże kontynuacja nie tylko pogłębiła wiele fascynujących wątków mafijnej rodziny Corleone, ale także osadziła jej członków w kontekście społeczno-politycznych przemian, które stworzyły mity współczesnej Ameryki. Ojca chrzestnego II zasłużenie nagrodzono jako pierwszy sequel w historii Oscarem w kategorii Najlepszy Film (ogółem 6 statuetek i 10 nominacji), a Robert De Niro stworzył w nim jedną z najlepszych ról w karierze.
Gwiezdne wojny: Część V – Imperium kontratakuje (1980), reż. Irvin Kershner
Kilka lat później kolejna kontynuacja przerosła znakomity i w wielu aspektach przełomowy oryginał. Wyreżyserowane przez George’a Lucasa Gwiezdne wojny przedstawiły publiczności świat rycerzy Jedi i ich odwiecznej walki z panoszącą się po galaktykach Ciemną Stroną Mocy, zapoczątkowując nową erę w dziejach kina głównego nurtu. Imperium kontratakuje sprawiło, że powstająca gwiezdnowojenna saga dojrzała bardzo szybko do bycia czymś więcej niż tylko space operą oraz efektowną przygodą w świecie zrodzonym z filmowych, literackich i kulturowych archetypów. Od pamiętnej bitwy na mroźnej planecie Hoth poprzez spotkanie Luke’a z mistrzem Yodą po jeden z najbardziej znanych zwrotów akcji w historii kina. Absolutny majstersztyk.
Świt żywych trupów (1978), reż. George Romero
Amerykańskie kino lat 70. słynęło z arcyciekawych eksperymentów, z których nierzadko rodziły się filmy wybitne. Jak np. Świt żywych trupów, który pod gatunkową otoczką walki z niemożliwą do powstrzymania falą mięsożernych żywych trupów opowiadał o grozie konsumpcjonizmu. Postaci barykadują się w opuszczonym centrum handlowym, szybko zapominają o tym, że znany im świat przestał właśnie istnieć, oddają się hedonistycznym rozrywkom i zaczynają pod pewnymi względami przypominać zombie, przed którymi się chowają. Świt… jest luźną kontynuacją Nocy żywych trupów z 1968 r., wynosząc wszystkie elementy „jedynki” na wyższy poziom. Powstały w 2004 r. znakomity remake Zacka Snydera jedynie podkreślił wielkość dzieła Romero.
Before Midnight (2013), reż. Richard Linklater
Zestawienie miało dotyczyć bezpośrednich kontynuacji, ale jak pisać o wybitnych sequelach, nie wspominając o trylogii Linklatera? W części pierwszej młodzi i piękni Jesse i Céline poznali się w Wiedniu i spędzili jedną z najbardziej romantycznych filmowych nocy w historii kina. W kontynuacji, której akcja rozgrywała się 9 lat później w Paryżu, spotkali się ponownie, już jako dojrzalsi i wyzbyci złudzeń ludzie, w których tliła się jednak wciąż iskierka romantycznej nadziei. W dalszej kontynuacji spotkaliśmy się z nimi w Grecji, kolejne 9 lat później, by sprawdzić, co pozostało z młodzieńczych iluzji i romantycznych gestów, gdy w ich związku pojawiły się dzieci i potrzeba negocjowania własnej tożsamości z bolesnym upływem czasu. Każda część to dzieło, ale „trójka” nadaje całości najbardziej życiowego zabarwienia.
Toy Story 3 (2010), reż. Lee Unkrich
Będąc przy trylogiach, nie można również zapomnieć o chyba najbardziej znanych zabawkach świata kina. Opowieść o Chudym, Buzzie Astralu oraz reszcie ekipy przywołuje zresztą sinusoidę historii Jesse’ego i Céline – zarówno w tym sensie, że za każdym razem miała to być część ostatnia, podsumowująca, jak i w kontekście opowiadania o dorastaniu i związanym z nim dojrzewaniu, które oznacza m.in. pozostawianie pewnych rzeczy w przeszłości, mimo iż w pewnym momencie wyznaczały one ramy naszego świata. Część trzecia część jest najtrudniejsza emocjonalnie, a scena, w której zabawki trzymają się za ręce w obliczu pewnej śmierci, to majstersztyk.
Różowa Pantera: Strzał w ciemności (1963), reż. Blake Edwards
Najstarsza pozycja w naszym zestawieniu dotyczy postaci, z którą wychowało się kilka pokoleń widzów. Niekonwencjonalny stróż prawa, który wprowadza chaos wszędzie tam, gdzie przebywa: inspektor Jacques Clouseau z francuskiej Sûreté. Dał się poznać oczywiście także w formie animowanej, ale to aktorska interpretacja Petera Sellersa wyniosła go na szczyty popularności. W „jedynce” Clouseau był przede wszystkim dodatkiem do antagonisty granego przez Davida Nivena, natomiast w Strzale w ciemności stał się główną gwiazdą. To właśnie w tej części Sellers dorzucił inspektorowi kuriozalny francuski akcent i wypracował ostateczny kształt postaci. A sam film to czysta komediowa anarchia, która wciąż potrafi nieźle rozbawić.
Ewolucja planety małp (2014), reż. Matt Reeves
Wracamy do emocjonalnych lewych i prawych sierpowych nokautujących widza. Geneza planety małp Ruperta Wyatta była filmem zaskakująco dobrym, ale nie mogła w pełni rozwinąć skrzydeł, bowiem była… genezą. Należało w niej zawiązać różne fabularne wątki i postawić fundamenty temu, co miało dopiero nadejść. W rękach Matta Reevesa kontynuacja nie tylko pogłębiła zarysowane wcześniej motywy, lecz stała się również pełnokrwistym dramatem z mocnym zacięciem filozoficznym. Cezar został liderem małp, który stara się przewodzić im mądrze i sprawiedliwie, ale też pełnoprawną postacią, która wywołuje intensywne emocje. Oto realizacyjny majstersztyk, który łączy iście szekspirowskie refleksje nad małpią i ludzką naturą z doskonałym kinem akcji.
Człowiek z żelaza (1981), reż. Andrzej Wajda
Doskonałe kontynuacje nie są obce także Polakom. W naszym zestawieniu rodzime kino reprezentuje arcydzieło Andrzeja Wajdy, zrealizowane niemal jeden do jednego z wydarzeniami, o których opowiada z dokumentalną przenikliwością i fabularną fantazją. Treścią filmu są strajk robotników w Stoczni Gdańskiej, narodziny „Solidarności” oraz rozmaite formy walki z komunistycznym uciskiem, jednak wielkość Człowieka z żelaza polega na tym, że opowiada o tym przez pryzmat jednostek, które próbują mniej lub bardziej nieskutecznie odnajdywać się w zmieniającej się rzeczywistości. Łącznikiem z Człowiekiem z marmuru jest rodzina Birkutów, która stanowi zwierciadło dla kolejnych postaci. Zasłużona Złota Palma festiwalu w Cannes.
Terminator 2: Dzień sądu (1991), reż. James Cameron
Jeden z najlepszych przykładów sequela doskonałego pod każdym względem – mimo że powstała zaledwie 7 lat wcześniej część pierwsza była filmem znakomitym, wręcz przełomowym w kontekście efektów specjalnych oraz odkrywania nowych, ekscytujących obszarów kina science fiction. Cyborg grany przez Schwarzeneggera stał się jednak w Dniu sądu obrońcą Johna Connora, Sarah Connor przeistoczyła się zaskakująco w heroinę kina akcji, a nowy antagonista, praktycznie niezniszczalny T-1000, szybko zyskał miano jednego z najbardziej kreatywnych czarnych charakterów kina głównego nurtu. O przełomowości realizacyjnej można z kolei pisać całe prace doktorskie. Oscary za efekty dźwiękowe, wizualne oraz charakteryzację.
Mroczny Rycerz (2008), reż. Christopher Nolan
Dawno temu, gdy Christopher Nolan nie był jeszcze brany za najbardziej błyskotliwego reżysera wysokobudżetowych hollywoodzkich spektakli, Mroczny Rycerz był niejaką niewiadomą. Także w kontekście nowej wizji Batmana, której mimo dobrych wyników Początku wielu widzów nie chciało przyjąć. Kontynuacja to zmieniła. Mroczny Rycerz w interpretacji Nolana i Christiana Bale’a stał się nową obsesją kultury masowej i zapowiedział w pewnej mierze nadejście nowego kina superbohaterskiego. Mroczny, emocjonalnie niejednoznaczny, intensywny film przedstawił też widzom czarny charakter na miarę XXI wieku – Jokera w porażającej interpretacji nieodżałowanego Heatha Ledgera, nagrodzonego pośmiertnie Oscarem.
zobacz także
- Etos life hackera
Trendy
Etos life hackera
- Bez cięć. 6 filmów, które opierają się na jednym ujęciu (lub tylko je udają)
Opinie
Bez cięć. 6 filmów, które opierają się na jednym ujęciu (lub tylko je udają)
- Kasia Adamik: Opowiedziałam o słowiańskiej Barbie i Kenie
Ludzie
Kasia Adamik: Opowiedziałam o słowiańskiej Barbie i Kenie
- Taco Hemingway publikuje tracklisty z płyt „Jarmark” i „Europa”. Wśród gości m.in. Artur Rojek i Bedoes
Newsy
Taco Hemingway publikuje tracklisty z płyt „Jarmark” i „Europa”. Wśród gości m.in. Artur Rojek i Bedoes
zobacz playlisty
-
George Lucas
02
George Lucas
-
filmy
01
filmy
-
03
-
Inspiracje
01
Inspiracje