Ludzie |

Kamil Płocki i Kalina Lach: Wszyscy jesteśmy na wagarach. #DalekoWDomu25.03.2020

fot. Robert Ceranowicz

Cykl Daleko w domu to reakcja portalu PAPAYA.ROCKS na okoliczności, z którymi wszyscy się dziś mierzymy. Sklepy, ulice, teatry, bary, kina w związku ze światową pandemią opustoszały. Życie społeczne zamarło, a jego bohaterowie zostali w domach.

Kamil: Ostatnio spędzaliśmy ze sobą tyle czasu codziennie może pół roku temu. Kalina, Romek i ja nie wychodzimy z naszego mieszkania na Powiślu już dwa tygodnie. Przyznam, że kocham kwarantannę. Pewnie to się zmieni, gdy skończą się oszczędności, ale teraz w końcu mogę się wyspać się, wrócić do książek, które zawsze chciałem przeczytać albo po prostu popatrzeć przez okno. Na oszklonych balkonach w budynku naprzeciwko widzę coraz więcej ludzi, a na dole wciąż działa fryzjer. Mogę być wreszcie cały czas ze swoim synem, ale tęsknie też za córką. Mieszka we Wrocławiu i nie mamy jak się widywać. Fakt, nie mamy teraz pracy i za jakiś czas pewnie zaczną się schody, ale nie tylko my jesteśmy w takiej sytuacji. Dobrze, że mamy trochę oszczędności.

Kalina: Przez to, że obydwoje na co dzień pracujemy na planach filmowych, to mało jadamy w domu. Teraz mamy zapasy. W rozsądnym wyborze produktów, które nie popsują się zbyt szybko i będzie je można sprytnie wykorzystać, pomogła nam moja szwagierka – królowa zero-waste. Dziś ja np. robię zupę, a Kamil z warzyw, które zostaną, przygotuje pasztet albo będzie ciasto. Dzięki temu mamy też pod kontrolą ilość produkowanych przez nas śmieci. Siedzenie w domu przez cały czas daje nam możliwość obserwowania zwyczajnych, powtarzalnych aktywności. Nasz syn Romek, który ma prawie cztery lata, zaczyna dostrzegać konsekwencje swoich działań i widzi swój wpływ na relacje między nami. Taki stan trudno byłoby osiągnąć na sześciotygodniowych wakacjach. W warunkach urlopu, gdy często zmieniamy miejsca, ludzi wokół i środki komunikacji reguły mają mniejsze znaczenie. Wszyscy jesteśmy na wagarach. Wyciągnęłam z szafy tkaniny i szyję różne rzeczy dla siebie. Kamil z kumplami przez kamerki w laptopach organizują sobie codziennie treningi zamiast chodzić na siłownie. Z Romkiem mamy też sporo plastycznych zajęć – budujemy np. wieżowce z kartonów. Młodemu imponują też różni filmowi bohaterowie, dlatego wspólnie z tatą uczą się za pomocą internetu kung-fu. 

Kamil Płocki, operator filmowy i Kalina Lach, kostiumografka, mieszkańcy Powiśla

fot. Robert Ceranowicz
fot. Robert Ceranowicz

Redaktorka Papaya.Rocks

zobacz także

zobacz playlisty