Newsy |

Elektrownia w Czarnobylu i jej okolice na liście światowego dziedzictwa UNESCO? To pomysł ukraińskich polityków 26.04.2021

Paweł Szubert / Wikipedia

Inicjatywa Oleksandra Tkachenki, tamtejszego ministra kultury, ma związek z 35. rocznicą największej katastrofy w historii energetyki jądrowej. 

W nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku, czyli dokładnie 35 lat temu, doszło do awarii przy przegrzaniu się rdzenia reaktora jądrowego bloku energetycznego Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Usterka doprowadziła do jednej z największych katastrof przemysłowych XX wieku, przez którą obszar o wielkości 146 tys. kilometrów kwadratowych uległ skażeniu promieniotwórczemu. W efekcie ponad 350 tysięcy osób straciło z dnia na dzień dobytek swojego życia, przymusowo przenosząc się na bezpieczne tereny. Miasto Prypeć i okoliczne wsie opustoszały na zawsze – dziś są zamieszkiwane jedynie przez nieliczne dzikie zwierzęta. 

Katastrofa czarnobylska to bez wątpienia jedno z tych wydarzeń, które ukształtowało europejską historię współczesną, równie silnie odznaczając się w popkulturze. Czarnobyl i Prypeć już kilka lat po feralnym zdarzeniu stały się popularnymi celami miłośników tzw. urbexu, czyli eksploracji nieznanych lub wyłączonych z użytku budynków. Po premierze kolejnych gier z serii S.T.A.L.K.E.R i wielokrotnie nagradzanego serialu Czarnobyl trend przybrał na sile, generując popyt na zorganizowaną turystykę i sprzedaż biletów gwarantujących wstęp do opuszczonych przestrzeni. Nie bez powodu Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, oficjalnie uznał tereny przynależące do zniszczonej elektrowni za atrakcję turystyczną. Stało się to w lipcu 2019 roku, gdy oddano do użytku Nową Bezpieczną Powłokę znaną także jako Arka. To stalowa osłona reaktora jądrowego nr 4 mająca zabezpieczyć przed dalszym skażeniem promieniotwórczym. 

Następnym krokiem tamtejszego rządu, który zamierza wyekponować kulturotwórczy potencjał Czarnobyla, jest próba dopisania elektrowni i Prypeci do listy światowego dziedzictwa UNESCO. Tym samym ich status zrównałby się z Wielkim Murem Chińskim, Tadź Mahal albo Wielką Rafą Koralową.

– Wierzę, że to ważny zwrot w kierunku uznania tego wspaniałego miejsca za coś unikatowego dla ludzkości – opowiada cytowany przez portal „The Guardian” Oleksander Tkachenko, tamtejszy minister kultury. – Znaczenie całej strefy wykracza daleko poza Ukrainę. Nie chodzi tu jedynie o upamiętnienie, ale też o historię i poszanowanie praw człowieka – dodaje. Jego słowom wtóruje wiceminister środowiska, Bohdan Borukhovskyi. – To również przestrzeń do medytacji i refleksji, w której można zobaczyć wymiar ludzkiego błędu, ale też heroizm go naprawający – podkreśla

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty