Newsy |

Drogi zbudowane z jednorazowych maseczek? Australijscy inżynierowie proponują proekologiczne rozwiązanie04.02.2021

Pixabay.com

Naukowcy oszacowali, że do stworzenia kilometrowej, dwupasmowej jezdni potrzeba 3 milionów maseczek – przedmiotów, które w dzisiejszych czasach towarzyszą nam codziennie.

Pandemia koronawirusa COVID-19, która zamroziła na wiele miesięcy życie społeczne, bezpośrednio wpłynęła na stan Ziemi. W sierpniu pisaliśmy na łamach Papaya.Rocks o nowych ustaleniach międzynarodowego think tanku Global Footprint Network. Wynika z nich, że ślad węglowy naszej planety, czyli najogólniej rzecz ujmując, ekologiczny koszt bytowania ludzkości, zmniejszył się w ubiegłym roku o 9,3% (stan na sierpień 2020). Niższa konsumpcja i ograniczenie transportu doprowadziło też do spadku liczby wstrząsów sejsmicznych, o czym informowali naukowcy z brukselskiego Observatoire Royal de Belgique. – Podobnie działo się jedynie w okolicach świąt Bożego Narodzenia, kiedy ludzie siedzą w domach – tłumaczył wtedy jeden z pracowników instytutu, Thomas Lecocq. 

Niestety, każdy medal ma dwie strony i nie inaczej jest w tym przypadku. ONZ w lipcowym raporcie zwróciło uwagę na to, że dużym, nieznanym wcześniej na taką skalę zagrożeniem dla natury są rękawiczki i maseczki jednorazowe. Organizacja alarmuje, że spora część z nich trafi do oceanów, co zaburzy tamtejsze ekosystemy i doprowadzi do wyginięcia niczego nieświadomych zwierząt. Środki ochrony indywidualnej są wykonane z plastiku, a dokładniej z trudno rozkładającego się polipropylenu. Ogromna fala przedmiotów przetaczających się przez cały świat (szacuje się, że dziennie zużywamy ich nawet 6,8 miliarda) nie sprzyja ekologii. Nic dziwnego, że eksperci w pocie czoła pracują nad tym, jak można efektywnie wykorzystać tak dużą liczbę odpadów. 

Niecodzienny pomysł na spożytkowanie zużytych maseczek napłynął właśnie z Uniwersytetu w Melbourne. Inżynierowie wykazali, że nieodłączni towarzysze doby pandemicznej mogą posłużyć za budulec wytrzymałych dróg. – Pandemia wytworzyła zbyt dużo śmieci. Widzieliśmy je w parkach, na ulicach, w każdym zakamarku miasta. Zainspirował nas pomysł, żeby przyjrzeć się rozwiązaniom w zakresie gospodarki o obiegu zamkniętym – podkreśla w rozmowie z portalem „The Guardian” dr Mohammad Saberian, jeden z autorów pomysłu. 

Eksperci wskazali, że nowy materiał mógłby łączyć ze sobą rozdrobnione maseczki jednorazowe i kruszywa poddane recyklingowi. Drugi ze składników powstałby z pozostałości rozebranych budynków (np. kawałków betonu). Z wyliczeń Australijczyków wynika, że ułożenie dwupasmowej jezdni o długości jednego kilometra wymagałoby użycia trzech milionów środków ochrony jednorazowej. Co istotne, wdrożenie pomysłu w życie nie niesie za sobą jedynie ekologicznych korzyści. 

Okazuje się, że opracowany budulec może poprawić wytrzymałość i elastyczność dróg, dzięki czemu pozostaną w dobrym stanie przez długie lata. Konstrukcje tego typu zdają się też znacznie tańsze. Za wydobycie odpowiednich surowców z kamieniołomu należy zapłacić około 50 dolarów za tonę. W przypadku mieszanki maseczek i kruszywa koszt ten jest dwukrotnie mniejszy. 

Szczegółowe omówienie spostrzeżeń inżynierów ukazało się w specjalistycznym periodyku Science of the Total Environment.

 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty