Uniwersum kolorów. Zajrzyj za kulisy najnowszej kampanii sklepu Modivo 22.09.2021

Autobus pokryty zroszoną zielenią, hala z latającymi meduzami i ściana z oldschoolowymi telewizorami teleskopowymi – to tylko kilka perełek, które przygotowała ekipa scenograficzna. 

Papaya Films nie po raz pierwszy współpracuje ze sklepem Modivo. W ubiegłym roku pisaliśmy o dynamicznym, teledyskowym spocie w reżyserii Filipa Bartczaka i ze zdjęciami Tomasza Ziółkowskiego. Szczególną uwagę w tamtej realizacji zwracały lokacje rozsiane po całej Warszawie, wartkie tempo narracji oraz odpowiednie tempo akcji. Aspektów tych nie zabrakło również przy tworzeniu wideo promującego ofertę jesiennych i zimowych ubrań. Zobaczcie, jak przebiegała praca na jego planie. 

– Spot ten jest dla nas urzeczywistnieniem naszych marzeń i totalnie niekonwencjonalną formą – mówi Aleksandra Szol reprezentująca Modivo. – Wszystko dlatego, że moda jest dla nas wolnością; kolorowym uniwersum, przestrzenią na wyrażanie siebie. Mam nadzieję, że tą reklamą zabawimy i zainteresujemy widza, a także pokażemy, że każdy z nas w sobie ten piękny świat – dodaje.

Zamierzony efekt udało się osiągnąć za pomocą kreacji wyrazistego klimatu, co podkreśla reżyserka z rostera Papaya Films, Julia Rogowska, którą operatorsko wsparł Mateusz Dziekoński – Robimy dosyć surrealistyczną opowieść o jednej bohaterce, która podróżuje między dziwnymi, oryginalnymi lokacjami i zmienia stroje. To historia o tym, że wybierając Modivo, możemy być tym, kim chcemy. Mówimy „nie" ograniczeniom, stereotypom i normom. Chodzi o to, żeby znaleźć swój styl i czuć się jak najlepiej – opowiada. 

Ekipa realizacyjna stanęła przed dużym wyzwaniem wizualnym. Spod ich rąk wyszły sety pokroju autobusu porośniętego zroszoną zielenią, wagonu unoszącego się w powietrzu, industrialnej hali z latającymi meduzami i ściany oldschoolowych telewizorów kineskopowych. Niektóre elementy wideo pojawiły dopiero na etapie postprodukcji, do czego należało przygotować się już na planie.

– Wymagana była obecność i bezpośrednia współpraca operatora, supervisora i reżysera. Moja rola kończy się zaś na tym, żeby jak najlepiej przygotować materiał, aby wszystkie elementy wizualne, jakie wymyślono wraz z klientem i agencją, mogły w pełni rozwinąć skrzydła – podsumowuje Mieszko Wiśniewski ze studia Televisor.