Newsy |

Planeta, która uciekła. Naukowcy symulują powstanie Układu Słonecznego06.11.2020

źródło: pixabay.com

Według amerykańskich badaczy, w naszym Układzie Słonecznym istniał nieodkryty do tej pory lodowy olbrzym.

Hipoteza mgławicy słonecznej mówi o formowaniu się planet w Układzie Słonecznym. Zakłada ona, że miliardy lat temu Słońce było otoczone dyskiem pyłu, w którym zderzały się ze sobą m.in. krzemiany, tlenki metali, wodór, metan czy hel. Ich ruch doprowadził do formowania się pierwszych planet, które początkowo poruszały się po bardzo ciasnych orbitach.

Powstające planety mogły obiegać Słońce nawet w kilka dni, a ze względu na wzajemną odległość, gwiazda mocno rozgrzewała ich powierzchnie. W efekcie zwiększenia masy tych ciał niebieskich (na skutek dalszej kondensacji związków chemicznych i pierwiastków) oraz niewielkich dystansów między nimi dochodziło do serii kolizji, które porozsuwały planety na obecne pozycje. Amerykańscy naukowcy z Carnegie Institution for Science są zdania, że w tym układzie początkowo znajdował się także lodowy olbrzym, który w pewnym momencie został wyrzucony ze swojej orbity i opuścił Układ Słoneczny.

Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn, Uran i Neptun są dziś uznawane za pełnoprawnych członków Układu Słonecznego, do niedawna w ich poczet wliczany był także Pluton. W 2006 r. uznano jednak go za planetę karłowatą, jedną z wielu takich znajdujących się w pasie Kuipera na końcu Układu Słonecznego. Mimo to naukowcy wskazują, że planet rzeczywiście na początku mogło być 9 a nie, jak wcześniej zakładano, 8. Mówią o tym najnowsze badania opublikowane w czasopiśmie „Icarus”. By dowieść swojej teorii, badacze przeprowadzili aż 6000 symulacji komputerowych. Dzięki nim prześledzili alternatywne warianty formowania się Układu Słonecznego w dzisiejszej postaci.

– To trochę jak ustalanie faktów po wypadku samochodowym. Ustalamy, z jaką prędkością „jechały” ciała i w jakich kierunkach – tłumaczy działanie symulacji jeden z autorów pracy, Matt Clement.

Ustalono, że pomiędzy Saturnem a Uranem istniał lodowy olbrzym, który znacząco wpłynął na orbity Urana i Neptuna. Kiedy naukowcy przyglądali się modelom odtwarzającym drogę tych planet do dzisiejszych pozycji, wniosek nasuwał się sam – wcześniej musiał być w ich pobliżu obiekt o niewiarygodnej masie. Rozpędzony przepchnął dwie ostatnie planety na skraj Układu Słonecznego, czyli do tzw. Pasa Kuipera. To gęsty obszar planet karłowatych i planetoid, który zawiera szczątki z okresu formowania się Układu Słonecznego.

 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty