Teledyski mogą być przypominającymi wysokobudżetowe filmy wizualnymi perełkami, ale i przypadkowymi fragmentami, sklejonymi w coś na kształt Instastory. Mogą zadziwiać formą czy cytować klasyków, ale i przełamywać schematy, głównie dzięki obecności wybitnego twórcy. Tym razem w naszym cotygodniowym zestawieniu stawiamy na różnorodność.

Mumford & Sons – Beloved

Podobnie jak muzyka Mumford & Sons, najnowszy teledysk grupy to emocjonalny rollercoaster, dotykający tematu śmierci i poczucia straty. Bohaterami są tu chłopiec i uciekinierka ze szpitala, którzy wspólnie oddają się szaleństwom. Pełny przepięknych ujęć klip nakręcono w okolicach Port Talbot w Walii, a jego reżyserką jest Charlotte Regan, autorka komedii Standby, kilka lat temu nominowanej m.in. do nagrody BAFTA.

Post Malone – Wow.

Post Malone, który – jak słusznie zauwazył jeden z internautów – „osiągnął mistrzostwo w wyglądaniu jednocześnie jak bezdomny i jak bogacz”, już dawno wspiął się na sam muzyczny szczyt. Widać to w jego najnowszym klipie, w którym na dwie i pół minuty mamy okazję zajrzeć do świata artysty. A tam: sesje zdjęciowe, trasa koncertowa, DJ Khaled, Red Hot Chili Peppers i wiralowa tańcząca gwiazda Mike Alancourt. Nie wszystkie teledyski wyglądają dziś jak wysokobudżetowe filmy – niektóre zaczynają coraz bardziej przypominać Instastory.

Karen O & Danger Mouse – Woman

Kolejny przykład na to, że sztuka teledysku coraz częściej wykracza poza utarte ramy. Pojawienie się Karen O i Danger Mouse'a w programie The Late Show With Stephen Colbert normalnie nazwalibyśy po prostu występem, ale kiedy w całość zaangażowany jest mistrz teledysków i genialny reżyser Spike Jonze, projekt wchodzi na zupełnie inny poziom. Gwiazdą czarno-białego i kręconego w studio klipu jest oczywiście stosująca cały zestaw teatralnych póz Karen O, ale dzielnie towarzyszą jej charyzmatyczne tancerki (jedną z nich jest Beanie Feldstein, znana m.in. z film Lady Bird).

Quelle Chris – Obamacare

Kolażowe wideo Quelle Chrisa przypomina tochę animacje tworzone przez Terry'ego Gilliama dla grupy Monty Pythona. Nic dziwnego – raper i producent, który sam odpowiada za realizację klipu, przyznaję się do tej i innych inspiracji (m.in. krótkimi formami z Ulicy Sezamkowej), zaznaczajac przy okazji, że „zna swoje miejsce w szeregu”. Do stworzenia teledysku artysta w większości wykorzystał przechowywane przez siebie od lat magazyny. Trudno o większy artystyczny recykling.

Weyes Blood – Movies

Nowy teledysk nagrywającj pod pseudonimem Weyes Blood Natalie Mering powstał z miłości do kina. W oświadczeniu, dołączonym do nakręconego przez siebie klipu, artystka wspomina o niekończącej się „potrzebie wchłaniania filmów”, kładzie nacisk na ich rolę w kształtowaniu się młodego umysłu i w subtelny sposób zabiera głos w głośnej ostatnio sprawie Netflix vs. Spielberg.

W 6. edycji konkursu Papaya Young Directors zadebiutuje kategoria Teledysk. Scenariusze można zgłaszać do 10 kwietnia. Więcej informacji na papayayoungdirectors.com.