Ukraiński producent Heinali prezentuje set nagrany w lwowskim schronie 05.04.2022
Półgodzinny występ, w którym prym wiodą syntezatory modularne, ma zachęcić słuchaczy do wsparcia zbiórki charytatywnej na rzecz pomocy ojczyźnie artysty.
W marcu pisaliśmy na łamach Papaya.Rocks o niezwykłym projekcie kijowskiego zespołu Бетон (Beton), który chciał swoją muzyką pomóc rodakom walczącym na froncie i osobom poszkodowanym w wyniku inwazji Rosji na Ukrainę. Artyści nagrali cover utworu London Calling grupy The Clash, nawiązując w jego tekście do obecnej sytuacji geopolitycznej. Środki ze sprzedaży cyfrowego singla zasilą konto Ruchu Oporu Wolnej Ukrainy (FURM), dzięki czemu możliwe okaże się sfinansowanie systemu łączności ostrzegającego ludność cywilną o zagrożeniach. – Mamy nadzieję, że nasza piosenka odda opór względem agresji. Cieszymy się, że będzie odtwarzana na całym świecie jako symbol solidarności i nadziei – wspominali w oficjalnym oświadczeniu wykonawcy.
Podobne założenia leżą u podstaw projektu rodaka członków Betonu, Oleha Shpudeiko. Specjalnością ukraińskiego producenta nie jest jednak punk, a ilustracyjna, transowa elektronika. Heinali, bo pod takim pseudonimem występuje artysta, ma na koncie kilka płyt długogrających, a także ścieżkę dźwiękową do gry Bound. Jego prace, w których pętle syntezatorów modularnych spotykają ambientowe tła, często stanowią również część instalacji artystycznych oraz transmedialnych intermediów. Ostatni album, Jubilee & Knell, nagrał w zeszłym roku wraz z Mattem Finneyem.
Heinali zachęcił do wsparcia zbiórki charytatywnej na rzecz pomocy swojej ojczyźnie, prezentując półgodzinny set nagrany w jednym ze lwowskich schronów. Choć zorganizowanie koncertu w takim miejscu stanowiło nie lada wyzwanie, udało mu się dopiąć swego i zaprezentować materiał z niewydanego jeszcze albumu Organa. Jak wspomina na swoim profilu na Instagramie, dwie godziny przed występem w całym mieście rozległ się alarm przeciwlotniczy, a łączność streamu gwarantował naprędce złożony kabel ethernetowy o długości 100 metrów.
Brzmienie Organy zostało zainspirowane XII-wiecznymi poszukiwaniami organistów szkolących się w katedrze Notre-Dame. Producent bazował także na innych przykładach średniowiecznej polifonii. Podobne referencje można odnaleźć na Madrigals, czyli albumie nagranym przez Shpudeiko w 2020 roku. John Lewis, dziennikarz portalu „The Guardian”, określił tamten materiał mianem „porywającego”.
zobacz także
- James Blake i czas relaksu. Artysta dzieli się nową muzyką, przy której łatwiej odpocząć
Newsy
James Blake i czas relaksu. Artysta dzieli się nową muzyką, przy której łatwiej odpocząć
- Śmiertelna cisza wojny. Prezydent Zełenski wygłosił mowę podczas gali Grammy 2022
Newsy
Śmiertelna cisza wojny. Prezydent Zełenski wygłosił mowę podczas gali Grammy 2022
- Oliver Sim z The xx z pierwszym solowym singlem w karierze. Posłuchaj „Romance with a Memory”
Newsy
Oliver Sim z The xx z pierwszym solowym singlem w karierze. Posłuchaj „Romance with a Memory”
- Wokal zaklęty w elektronice. Flume i Caroline Polachek prezentują „Sirens”
Newsy
Wokal zaklęty w elektronice. Flume i Caroline Polachek prezentują „Sirens”
zobacz playlisty
-
Seria archiwalnych koncertów Metalliki
07
Seria archiwalnych koncertów Metalliki
-
Tim Burton
03
Tim Burton
-
Cotygodniowy przegląd teledysków
73
Cotygodniowy przegląd teledysków
-
Animacje krótkometrażowe ubiegające się o Oscara
28
Animacje krótkometrażowe ubiegające się o Oscara