Newsy |

Wirtualny dermatolog. Google wprowadzi narzędzie identyfikujące niebezpieczne znamiona na skórze19.05.2021

Montavius Howard / Flickr

Derm Assist oparty na działaniu sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego ma rozpoznawać niepokojące zmiany ze skutecznością sięgającą 97%.

W lutym pisaliśmy na łamach Papaya.Rocks o nowym projekcie naukowców z Uniwersytetu w Göteburgu, który łączy nowe technologie z dermatologią. Badacze zwrócili uwagę na to, że diagnozy czerniaków i innych skórnych zmian nowotworowych są stawiane zbyt późno, co uniemożliwia skuteczne leczenie. Częściowym rozwiązaniem tego problemu jest według nich stworzenie zautomatyzowanego algorytmu identyfikującego niepokojące znamiona. Aby działał poprawnie, uszeregowali zdjęcia 937 przypadków za pomocą konwolucyjnych sieci neuronowych (CNN) znajdujących zastosowanie w rozpoznawaniu obrazów. Pierwsze testy narzędzia wykazały, że jego oceny nie różniły się od tych wystawionych przez profesjonalnego radiologa. Naukowcy, którzy opublikowali wyniki swoich badań na łamach specjalistycznego czasopisma „Journal of the American Academy of Dermatology”, nie kryją zadowolenia z rezultatów swoich prac, jednak zaznaczają, że przedsięwzięcie wymaga jeszcze dopracowania. 

Propozycja Szwedów okazała się pretekstem do dyskusji dotyczącej tego, w którym kierunku może pójść współczesna diagnostyka. Niektórzy pacjenci wstydzą się pójść nawet z małą błahostką do lekarza lub brakuje im na to pieniędzy, dlatego wstępne, a zarazem jakościowe rozpoznanie w Internecie mogłoby być dla nich bardzo przydatne. Z podobnego założenia wyszli twórcy nowego narzędzia Derm Assist, które zostało zapowiedziane na wczorajszej konferencji Google I/O 2021. Rozwiązanie może wejść do szerokiego obiegu jeszcze w tym roku. 

Karen DeSalvo, specjalistka ds. zdrowia w Google Health, w rozmowie z portalem „The Verge” zwróciła uwagę na to, że użytkownicy najpopularniejszej na świecie strony internetowej wystukują rocznie nawet 10 miliardów zapytań dotyczących chorób skóry. Derm Assist ma w przystępny i rzetelny sposób usystematyzować wiedzę dermatologiczną, działając na podobnej zasadzie co algorytm opracowany przez naukowców z Göteburga. W bazie danych narzędzia znajdzie się 288 jednostek chorobowych. To, czy internauta cierpi na jedną z nich, wykaże analiza trzech zdjęć oparta na działaniu sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego. Jak podkreśla Google, program weźmie pod uwagę różne czynniki warunkujące specyfikę znamion: płeć, wiek, rodzaj skóry oraz jej kolor. Jego dokładność może sięgnąć tym samym nawet 97%. 

Przedstawiciele amerykańskiej korporacji zapewniają, że fotografie wgrane przez użytkowników nie będą później wykorzystywane do celów marketingowych. 

 

/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty