Newsy |

Za walkę o wolność słowa. Maria Ressa i Dmitrij Muratow z Pokojową Nagrodą Nobla 08.10.2021

Ill. Niklas Elmehed © Nobel Prize Outreach

W uzasadnieniu werdyktu przeczytamy, że laureaci są przedstawicielami dziennikarzy z całego świata, którzy stają w obronie ideałów i bronią demokracji mimo niesprzyjających warunków. 

Po raz pierwszy została przyznana w 1901 roku – otrzymali ją wtedy Henri Jean Dunant (założyciel Czerwonego Krzyża) oraz Fréderic Passy (współorganizator pierwszego Światowego Kongresu Pokojowego). W późniejszych latach sięgali po nią m.in. Henry Kissinger, Matka Teresa z Kalkuty, Lech Wałęsa i Dalajlama, ale też wybrane instytucje: Lekarze bez Granic, Organizacja Narodów Zjednoczonych, Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej czy Światowy Program Żywnościowy. O Pokojową Nagrodę Nobla rokrocznie walczą kandydaci, którzy wykonali największą pracę na rzecz braterstwa między narodami, likwidacji bądź ograniczenia stałej armii i promowania pacyfistycznych kongresów. 

Tym razem wyróżnienie trafiło w ręce Marii Ressy i Dmitrija Muratowa za „ich wysiłki na rzecz ochrony wolności słowa, która jest wstępnym warunkiem demokracji i trwałego pokoju". Choć na co dzień działają w innych krajach, hołdują podobnym wartościom, które według Norweskiego Komitetu Noblowskiego są mocno zakorzenione w postanowieniach testamentu inicjatora nagrody, Alfreda Nobla. – Swoboda przekazywania treści przyczynia się do tego, żeby społeczeństwo było dobrze poinformowane. Prawo to chroni przed wojną i konfliktami – przeczytamy w oficjalnym uzasadnieniu. 

Maria Ressa przez dwie dekady działała jako dziennikarka śledcza w oddziale CNN w południowo-wschodniej Azji. Jest założycielką i dyrektorką generalną firmy Rappler, która obnaża patologie dziejące się w jej rodzinnych Filipinach, jak choćby kontrowersyjną kampanię antynarkotykową reżimu Rodrigo Duterte. Jej działalność nie spotyka się z aprobatą tamtejszych władz, które regularnie podejmują próby dyskredytacji Ressy, wymierzając w nią ataki botów szerzących fake newsy albo oskarżając ją o dezinformację. 

Muratow jest z kolei byłym redaktorem naczelnym gazety Novaya Gazeta (Новая газета) – jednego z nielicznych przejawów niezależnej prasy w Rosji. Dziennikarz niestrudzenie bada tamtejszą korupcję, oszustwa wyborcze, przemoc służb mundurowych oraz bezprawne aresztowanie. Wraz z zespołem śledczym pisał także o nadużyciach w armii oraz internetowej propagandzie zlecanej przez Władimira Putina. 

/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty