Opinie |

Beksińscy, Miauczyński i Najmrodzki. 7 filmów o PRL-u, które powstały po 1989 roku15.09.2021

„Najmro. Kocha, kradnie, szanuje”, fot. materiały prasowe

Już w najbliższy piątek (17.09) na ekrany kin wchodzi film Mateusza Rakowicza Najmro. Kocha, kradnie, szanuje. To brawurowo zrealizowana komedia kryminalna, która rozgrywa się w schyłkowym okresie PRL-u. Jednak, nieco na przekór tradycji polskich reżyserów, rzeczywistość ukazana w filmie Rakowicza wcale nie jest depresyjna i szarobura. Jak w polskim kinie po roku 1989 przedstawia się Polską Rzeczpospolitą Ludową? W związku z premierą Najmro przyglądamy się kilku najciekawszym przykładom.

Rozmowy kontrolowane (1991), reż. Sylwester Chęciński

Miś (1980) Stanisława Barei to jedna z najbardziej kultowych polskich komedii wyśmiewających absurdy PRL-u. Jego kontynuacja, Rozmowy kontrolowane, została zrealizowana przez Sylwestra Chęcińskiego już po transformacji ustrojowej. Akcja filmu rozgrywa się podczas stanu wojennego, a Ryszard Ochódzki (w głównej roli ponownie Stanisław Tym; również odpowiadający za scenariusz) musi przeniknąć w szeregi Solidarności. Mężczyzna zostaje bohaterem politycznego ugrupowania, a w kraju wystawiono za nim list gończy. Pełna zabawnych perypetii komedia jest duchowym następcą (pod względem fabuły i realizacji) późnych komedii Barei. Koncentruje się na podkręcaniu licznych absurdów rzeczywistości – w momencie premiery filmu przecież nie tak odległej.

Rewers (2009), reż. Borys Lankosz

Elementy komediowe znajdziemy również w Rewersie Borysa Lankosza. To jednak zupełnie inny kaliber – akcja cofa się do lat 50., humor jest smoliście czarny, a twórcy dużo energii poświęcili stronie wizualnej swojego dzieła. Przez większość czasu film koncentruje się na codziennych perypetiach Sabiny (Agata Buzek), szarej myszki, którą matka i babka koniecznie chcą wydać za mąż. Twórcy oferują widzowi jednak intrygującą woltę gatunkową, która wywraca klimat produkcji do góry nogami wraz z pojawieniem się na ekranie przystojnego Bronisława (Marcin Dorociński). Zaskakująca intryga została przedstawiona w pięknie wystylizowanych, czarno-białych ujęciach, za które odpowiadał autor zdjęć Marcin Koszałka. Film był polskim kandydatem do Oscara.

REWERS ZWIASTUN

Wszystko, co kocham (2009), reż. Jacek Borcuch

Jacek Borcuch w filmie Wszystko, co kocham postanowił ukazać czasy PRL-u przyćmione mgłą nostalgii za młodzieńczymi uniesieniami. Jego akcja rozgrywa się w 1981 roku i prezentuje losy grupy przyjaciół wkraczających w dorosłość. Pierwsze miłosne nieporozumienia, pogoń za marzeniami, wiara w przyjaźń  – wyidealizowany obraz rzeczywistości u Borcucha ma w sobie coś naiwnego, ale z pewnością wyróżnia się na tle większości produkcji, które rozgrywają się w tamtych czasach. Brak tu martyrologicznego wydźwięku i karykaturalnego przerysowania, a reżyser – czerpiąc podobno z własnych wspomnień – skupia się przede wszystkim na dobrych chwilach.

Wszystko co kocham. Zwiastun

Dom zły (2009), reż. Wojciech Smarzowski

Smarzowski, w przeciwieństwie do Borcucha, nie ma zamiaru idealizować czegokolwiek. Jak w innych jego filmach, tak i w Domu złym reżyser wali prosto między oczy. Mroczna historia z pogranicza horroru (za sprawą przyjętej estetyki i gęstego klimatu) oraz kryminału (fabuła skupiająca się na rekonstrukcji zbrodni) rozgrywa się w 1982 i 1978 roku w Bieszczadach. Dom zły jest przede wszystkim popisowym spektaklem trójki aktorów (Mariana Dziędziela, Kingi Preis i Arkadiusza Jakubika). To film mocny, obskurny i niewygodny – ma się wrażenie, że zostaje na skórze po zakończeniu seansu. Jak brud, którego nie da się doczyścić.

Dom zły. Zwiastun (English subtitles)

Ostatnia rodzina (2016), reż. Jan P. Matuszyński

Pełnometrażowy kinowy debiut Jana P. Matuszyńskiego to opowieść o rodzinie Beksińskich. Oglądamy ją na przestrzeni niemal 30 lat (od roku 1977 do 2005). W tym czasie zmienia się otaczający ich świat, ale oni przez cały czas pozostają ekscentryczni. Mamy okazję podglądać, jak wyglądała codzienność malarza Zdzisława (Andrzej Seweryn), jego małżonki Zofii (Aleksandra Konieczna) oraz syna Tomasza (Dawid Ogrodnik) szukającego swojej drogi w życiu. Reżysera interesowała jednak nie tyle ich kariera, co życie rodzinne poprzecinane rozczarowaniami, niedopowiedziami i konfliktami. Co ważne, lwia część akcji rozgrywa się w mieszkaniu Beksińskich w bloku z wielkiej płyty  – oglądanie, jak z upływem lat zmienia ono swój charakter, jest fascynujące.

Ostatnia rodzina - Zwiastun PL (Official Trailer)

Jestem mordercą (2016), reż. Maciej Pieprzyca

Film Macieja Pieprzycy z 2016 roku – obok Czerwonego pająka Marcina Koszałki – rozpoczął trwającą do dziś w polskim kinie modę na retrokryminał. Podczas gdy autorzy książek tego typu chętnie cofają się do czasów wojny (jak Marek Krajewski czy Marcin Wroński), tak Pieprzyca i jego następcy tłem akcji czynili czasy PRL-u. Jestem mordercą to nie tylko wciągająca intryga przedstawiająca śledztwo w sprawie „wampira z Zagłębia”, ale przede wszystkim drobiazgowo oddane realia tamtego czasu. Klimatycznie zaaranżowane wnętrza, charakterystyczne elementy ikonografii czy realistyczne kostiumy – to niekwestionowane atuty kryminału Pieprzycy. Dopieszczony styl wizualny będzie powielany w kolejnych retrokryminałach kręconych nad Wisłą (chociażby w netfliksowym serialu Rojst oraz tegorocznym filmie Hiacynt Piotra Domalewskiego).

7 uczuć (2018), reż. Marek Koterski

Ostatni film Marka Koterskiego znów opowiada o jego najpopularniejszej postaci, Adasiu Miauczyńskim, lecz tym razem cofa się do czasów, gdy bohater uczęszczał do szkoły podstawowej. W przeszłości protagonistę-outsidera grali Marek Kondrat, Cezary Pazura, Andrzej Chyra i Adam Woronowicz, zaś tym razem pałeczkę przejął po nich przejął syn reżysera, Michał Koterski. Ciekawym zabiegiem wykorzystanym w 7 uczuciach jest także obsadzenie w rolach dziecięcych bohaterów starszych aktorów, jak choćby Katarzynę Figurę, Marcina Dorocińskiego czy Tomasza Karolaka. Patrząc na dorosłych ludzi w szkolnych mundurkach, trudno powstrzymać rozbawienie. Uśmiech, jak to u Koterskiego, wywołują również błyskotliwe dialogi pełne gier słownych. Przede wszystkim to jeden z niewielu filmów, które ukazują czasy PRL-u nie tylko z dystansem, ale też z perspektywy nastolatków. Chociażby z tego powodu warto obejrzeć 7 uczuć – niezależnie od tego, jakimi uczuciami darzymy inną twórczość reżysera.

Jestem mordercą - zwiastun filmu

Z wykształcenia filmoznawca, kulturoznawca, scenarzysta. Publikował w prasie specjalistycznej (czasopismo „EKRANy”, “Czas Literatury”, „Zeszyty Komiksowe”), internecie oraz tomach zbiorowych („1000 filmów, które tworzą historię kina”, „Poszukiwacze zaginionych znaczeń”). Na co dzień prowadzi blog o popkulturze pod pseudonimem Anonimowy Grzybiarz. Lubi filmy z wybuchami i komiksy.

zobacz także

zobacz playlisty