Nie tylko „Siedem”: Wybraliśmy jedenaście filmów o mrocznej stronie ludzkiej natury29.04.2022
Jak w człowieku rodzi się zło? Czy zawsze musi być następstwem traum, potrzeby zemsty albo wyrazem poczucia głębokiej beznadziei i braku sensu? Czy to pierwiastek, który nosi w sobie każdy z nas, który potrzebuje tylko impulsu, żeby nami zawładnąć? Twórcy filmowi od lat zadają sobie te pytania, dając widzom mniej lub bardziej udane produkcje opowiadające o mrokach ludzkiej natury. Jednym z najbardziej symbolicznych i najpopularniejszych przykładów jest oczywiście film Siedem Davida Finchera – a dla tych, którzy szukają innych historii próbujących zarysować naturę ludzkiego zła, przygotowaliśmy 11 alternatyw.
Idź i patrz (1985), reż. Elem Klimow
Zestawienie zaczynamy historią, którą wielu krytyków oraz widzów uważa za szczyt ekranowego pesymizmu, filmem, który w zasadzie wyczerpał temat okrucieństwa, jakiego ludzie dopuścili się na innych ludziach w trakcie II wojny światowej. Opowieść o młodym białoruskim partyzancie, który w 1943 r. przechodzi przez piekło, próbując dołączyć do walk z nazistowskim okupantem. Film jest skrajnie realistyczny, lecz reżyser nasączył go scenami poetyckimi i surrealistycznymi, by podkreślić apokaliptyczny wydźwięk. Pod koniec chłopak przypomina starego dziadka, który widział i słyszał zbyt wiele. Elem Klimow walczył latami, by władze pozwoliły mu nakręcić Idź i patrz w takiej wersji, w jakiej chciał, a gdy film trafił na ekrany kin, zakończył karierę, wyznając, że powiedział w kinie wszystko, co kiedykolwiek chciał lub mógł powiedzieć.
Miasto ślepców (2008), reż. Fernando Meirelles
Oparta na powieści noblisty José Saramago historia tajemniczej epidemii, która w nienazwanym wielokulturowym mieście odbiera ludziom wzrok, osłabiając psychologicznie tych, którzy już nie radzili sobie z rzeczywistością oraz dając siłę takim, których nie interesują kompromisy dla dobra ogółu. Świat człowieka zdaje się chylić ku upadkowi, ale my trzymamy się perspektywy lekarza i jego żony, którzy trafiają do zorganizowanego naprędce obozu dla zakażonych. Tam z każdym kolejnym dniem zaczynają rozgrywać się coraz bardziej dantejskie sceny. O ile Idź i patrz stał się klasykiem w dniu premiery, Miasto ślepców zostało przyjęte znacznie chłodniej, ale choć film ma swoje problemy, zasługuje na to, by dać mu jeszcze jedną szansę. Tym bardziej, że od czasu premiery nieco zmieniło się ogólne postrzeganie kruchości ludzkiej egzystencji.
Sekret jej oczu (2009), reż. Juan José Campanella
Opowieść o mężczyźnie, który poświęcił życie argentyńskiemu wymiarowi sprawiedliwości, ale gdy po przejściu na emeryturę postanawia napisać książkę mierzącą się z bolesną przeszłością – zwłaszcza nierozwiązaną sprawą gwałtu i morderstwa młodej kobiety – odkrywa jeszcze bardziej tragiczne fakty. Rozgrywające się na dwóch płaszczyznach czasowych – w połowie lat 70., kiedy za rządów junty ludzie „znikali” w biały dzień, oraz pod koniec lat 90. – nagrodzone Oscarem arcydzieło oddziałuje na tak wielu poziomach, że w trakcie seansu trudno przyswoić wszystkie przewijające się na pierwszym i drugim planie wątki i konteksty społeczno-polityczne. Ale choć Sekret jest filmem na wskroś argentyńskim, opowiada swoją historię za pomocą uniwersalnych emocji i refleksji, które zrozumie – i poczuje – widz na każdej szerokości geograficznej.
Full Metal Jacket (1987), reż. Stanley Kubrick
Łatwo byłoby wrzucić w tym miejscu Mechaniczną pomarańczę, bo dzieło Kubricka podejmuje w niezwykle wymowny sposób temat mroków czających się w ludzkich sercach oraz umysłach, postanowiliśmy jednak umieścić tu jeden z mniej lubianych (jeśli można użyć tego określenia do Kubricka) filmów Brytyjczyka. Full Metal Jacket to składająca się z dwóch części ostra krytyka wojny w Wietnamie. W części pierwszej oglądamy młodych żołnierzy hartowanych przez sierżanta-sadystę, który przekracza wszelkie granice, by – przynajmniej w jego mniemaniu – przygotować ich na wietnamski horror. W drugiej części oglądamy rzeczony horror, w którym coraz bardziej cyniczni i odczłowieczeni żołnierze biorą udział, nierzadko go wywołując. Trudno znaleźć tu cokolwiek pozytywnego, jednak warto przełamać się i doświadczyć tego filmu.
Oldboy (2003), reż. Park Chan-wook
Każdy, kto przynajmniej raz obejrzał Oldboya dobrze wie, że drastyczny i na wskroś przejmujący południowokoreański film zasłużył na miejsce w tym zestawieniu. Oto opowieść o mężczyźnie, który w 1988 roku zostaje porwany przez nieznanego sprawcę i uwięziony w odizolowanym od świata zewnętrznego pokoju hotelowym, gdzie niemal popada w szaleństwo. Wypuszczony 15 lat później mężczyzna pała żądzą zemsty, ale próbuje również ułożyć sobie życie na nowo. Czeka go jednak wyłącznie więcej fizycznego i psychicznego cierpienia, tragiczny romans z poznaną dość przypadkiem dziewczyną, a w końcu spotkanie z człowiekiem, który pozbawił go przeszłości i przyszłości. Z jednej strony brutalne kino zemsty, z drugiej filmowa podróż do jądra ciemności.
Aż poleje się krew (2007), reż. Paul Thomas Anderson
Ropa naftowa była, jest i jeszcze pewnie długo będzie jednym z podstawowych budulców świata człowieka, nic zatem dziwnego, że stała się największym afrodyzjakiem dla wielu bezlitosnych i żądnych pieniędzy jednostek. I nic dziwnego, że pisarze i filmowcy stworzyli na ich podstawie wiele przerażająco rzeczywistych w swej efektownej fikcyjności postaci. Jeżeli ktoś pokusiłby o listę najważniejszych, chorobliwie ambitny potentat Daniel Plainview z Aż poleje się krew znalazłby się z pewnością na samym jej szczycie. Anderson przeprowadza nas w filmie przez kolejne etapy jego „kariery”, od odkrycia bogatego złoża oraz zdobycia fortuny poprzez wszelkie machinacje i manipulacje, żeby nie dać się konkurencji, po starcie z młodym i naiwnym przywódcą religijnym i finalny upadek. Wielkie kino, którego trzeba choć raz doświadczyć.
Lewiatan (2014), reż. Andriej Zwiagincew
Mimo że Lewiatan zdaje się być bardzo „na czasie” ze względu na trwającą wojnę w Ukrainie, o niezwykle krytycznym wobec Rosji arcydziele Zwiagincewa należy mówić również w kontekście jego uniwersalnego wydźwięku. Głównym bohaterem jest stylizowany na współczesnego Hioba mechanik samochodowy, który zostaje zmuszony przez skorumpowanego do cna mera do walki o swój dom i ziemię. Walki nierównej, bo cóż jest wart przeciętny obywatel w starciu z ogromną biurokratyczną machiną władzy, do której dołączyć mogą wyłącznie ci, którzy godzą się wyzbyć skrupułów. Kibicujemy naszemu przeciętniakowi w tym starciu, cieszymy się z każdej sceny, w której pojawia się jakiś prześwitujący przez zasłonę moralnej degrengolady promyczek nadziei, ale szybko uświadamiamy sobie, że tytułowego potwora, Rosji, jeden człowiek nie pokona.
Happiness (1998), reż. Todd Solondz
Na drugim biegunie filmowego doświadczenia mamy kontrowersyjne Happiness Solondza, które z opowieścią o szczęściu nie ma w gruncie rzeczy wiele wspólnego. Oto czarna jak smoła komedia, w której ostra satyra na amerykańskie drobnomieszczaństwo i zmierzającą w kierunku wypierania wszelkich traum i niepowodzeń rzeczywistość końca lat 90. przenika się z przejmująco smutną refleksją na temat potworności wpisanej w ludzką naturę. Na ekranie mamy grupę znudzonych swoją przewidywalną codziennością osób, które starają się radzić na różne sposoby z wypełniającymi ich głowy mentalnymi ubytkami bądź seksualnymi frustracjami. Film zahacza m.in. o pedofilię, ale nie po to, by szokować dla szokowania, lecz przemycić smutną prawdę o ogólnej marności ludzkiej egzystencji.
Biała wstążka (2009), reż. Michael Haneke
Austriacki mistrz analizowania mroków ludzkiej natury został nagrodzony Złotą Palmą festiwalu w Cannes za film, który ukazuje zło nie jako coś wpisanego na stałe w ludzką naturę, lecz efekt nawarstwiających się tygodniami, miesiącami, latami i dekadami małych uchybień, wmawianych dzieciom kłamstw, napiętych stosunków sąsiedzkich, seksualnych frustracji czy zaczarowywaniarzeczywistości ładnymi słówkami. Akcja rozgrywa się w małej niemieckiej wiosce w przededniu I wojny światowej i pokazuje, jak to, co było oficjalnie uznane przez ogół za normalne, łącznie z protestanckim terroryzmem nadgorliwego pastora, przestaje wystarczać do opisywania świata za oknem. Jak „prawidłowa” obyczajowość traci na sile na skutek zmian, których nadejścia nikt się nie spodziewał, a które jednych popychają do empatii, a innych do walki za pomocą terroru.
Krótki film o zabijaniu (1988), reż. Krzysztof Kieślowski
Polscy filmowcy zawsze radzili sobie świetnie w naświetlaniu mroków ludzkiej natury, różnego rodzaju wewnętrznych demonów, które zamieniają przeciętnych ludzi w amoralne potwory, lecz Krótki film o zabijaniu – który zwrócił uwagę międzynarodowej widowni na Kieślowskiego – nie oferuje łatwych odpowiedzi. Dwudziestolatek morduje z zimną krwią taksówkarza, po czym trafia do więzienia i zostaje skazany na karę śmierci. Broni go nad wyraz idealistyczny adwokat, który uważa, że taki wyrok nie służy nikomu. Tylko od widza zależy ocena sytuacji, bo chłopak rzeczywiście pozbawił innego człowieka życia, widać to w wyjątkowo obrazowej sekwencji. A mimo że w toku filmu poznajemy przejmującą historię, która go przywiodła do ohydnej zbrodni, zdecydowanie zasługuje na karę. Pozostaje pytanie, czy faktycznie na karę ostateczną.
Więzień nienawiści (1998), reż. Tony Kaye
Na koniec zostawiliśmy film, który próbuje z jednej strony opisywać mroki ludzkiej natury, zaś z drugiej szukać związków przyczynowo-skutkowych rodzących agresję oraz nienawiść jednostki do ludzi innego wyznania bądź koloru skóry. Protagonistą jest brutalny neonazista, który stał się taki w następstwie bezsensownej śmierci ojca z rąk afroamerykańskich dilerów. Gdy mężczyzna popełnia ohydne przestępstwo i trafia do więzienia, gdzie przechodzi przemianę. Po wyjściu na wolność z przerażeniem stwierdza, że jego młodszy brat zdaje się iść w jego ślady. Starając się pomóc chłopakowi, uświadomić mu własne błędy, doprowadza do tragedii, zaś widzowie zostają pozostawieni z trudną do przełknięcia refleksją, że choć przemoc wynika często z kompleksów i urojonych uprzedzeń, jest tak ogromną siłą, że prowadzi do cierpienia winnych i niewinnych.
zobacz także
- Dwanaście godzin z „Hobbitem". Andy Serkis przeczyta na żywo całą książkę J. R. R. Tolkiena
Newsy
Dwanaście godzin z „Hobbitem". Andy Serkis przeczyta na żywo całą książkę J. R. R. Tolkiena
- Yung Lean i FKA twigs jako para młoda w teledysku do „Bliss”
Newsy
Yung Lean i FKA twigs jako para młoda w teledysku do „Bliss”
- Jared Padalecki zamiast Chucka Norrisa. Zobacz zwiastun nowego „Strażnika Teksasu”
Newsy
Jared Padalecki zamiast Chucka Norrisa. Zobacz zwiastun nowego „Strażnika Teksasu”
- Jak powstawał serial „Squid Game”? Krótki dokument zagląda za kulisy hitu Netfliksa
Newsy
Jak powstawał serial „Squid Game”? Krótki dokument zagląda za kulisy hitu Netfliksa
zobacz playlisty
-
Inspiracje
01
Inspiracje
-
David Michôd
03
David Michôd
-
Seria archiwalnych koncertów Metalliki
07
Seria archiwalnych koncertów Metalliki
-
03