Motyw ojca, jeden z najbardziej ogranych i najczęściej wykorzystywanych w kulturze, wraca jak bumerang także przy okazji tegorocznych edycji MFF Nowe Horyzonty i American Film Festival. W prezentowanych w tym roku filmach odnaleźć można szczere i poruszające portrety tatów, wyciągających pomocną dłoń ojczulków, a także ojców, którym trudno jest cokolwiek wybaczyć. Oto 5 przykładów takich bohaterów – wszystkie filmy można obejrzeć do 15 listopada na festiwalowej platformie.
Ojciec samo zło (Wujek Frank, reż. Alan Ball)
W ramach połączonej, wirtualnej imprezy mamy szansę nie tylko sięgnąć po topowe filmy kina europejskiego, ale też ciekawe przykłady niezależnych produkcji zza Oceanu. Wujek Frank, który błyszczy w sekcji Highlights, to idealny oddech między ciężkimi, choć obowiązkowymi festiwalowymi produkcjami, w których ludzkie cierpienie miesza się z nierównościami społecznymi i niepewną przyszłością. I choć melodramat Alana Balla, scenarzysty American Beauty, podany jest w dość lekki, dobrze przyswajalny i przyjemny dla oka retro sposób, to niepozbawiony jest tematycznego ciężaru i pozytywnego przekazu. Mamy przełom lat 60. i 70. Tytułowy Frank (Paul Bettany) to dla sporej części małomiasteczkowej rodziny z Karoliny Południowej ekscentryk i nudziarz, dla siostrzenicy (Sophii Lillis) idol i postać budząca szczere zainteresowanie, a dla znajomych z Nowego Jorku intelektualista i profesor literatury. Choć żyje w związku z ukochanym mężczyzną od lat i jest pogodzony z własną seksualnością, dopiero śmierć ojca-tyrana, który znał jego tajemnicę, zmusi go do konfrontacji z resztą rodziny. Nie ma tu miejsca na wielkie transformacje szwarccharakterów, czerń nie zmieni się w biel, a głowa rodziny nigdy nie wzbudzi sympatii w oczach widzów, pogrążając się nawet po śmierci. Ojciec Franka jest tu jednak katalizatorem do przemian, na które rodzina tylko czekała. Kilkadziesiąt lat później w innym zakątku świata wydaje się to jednak bardzo aktualne.
Ojciec nieobecny (Proste rzeczy, reż. Grzegorz Zariczny)
Film Zaricznego, który w tym roku trafił do sekcji konkursowej NH, to – podobnie jak Wujek Frank – klasyczny przykład mierzenia się z dzieciństwem, wspomnieniami i rozliczaniem najbliższych. Różnica polega tylko na tym, że w Prostych rzeczach ojca nigdy nie spotykamy. Jest on jednak powracającym jak mantra tematem i wyładowaniem, które elektryzuje relację między głównymi bohaterami. W akcję chodzimy już po pogrzebie ojca, na którym nie pojawił się jego syn Błażej. Poznajemy go, kiedy wraz z żoną Magdą i malutką córką wyprowadzają się kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy i rozpoczynają nieudolny remont domu. Nieoczekiwanie zaczyna pomagać im w tym stryj Błażeja (Tomasz Schimscheiner), brat ojca, który chwilowo uciekł od swoich problemów domowych i próbuje nawiązać relację z bratankiem i jego żoną. Idzie im, delikatnie mówiąc, średnio, tym bardziej, że dla młodego mężczyzny postać stryja, wtrącającego się (świadomie lub nie) do nie do końca perfekcyjnej codzienności pary, budzi negatywne emocje i przypomina o wcześniejszym konflikcie z jego bratem. – Wiesz, co powiedział mi o tobie twój ojciec? – pyta Błażeja stryj, kiedy zaczynają kolejną kłótnię. – Nic – dodaje szybko, zostawiajac 30-latka z kolejnym w tej historii pytaniem bez odpowiedzi.
Ojciec-Syzyf (Tato, reż. Srdan Golubović)
Poruszający obraz pełnego poświęcenia i walki, a przy okazji film spełniający wszystkie warunki kina drogi. Na początku poznajemy matkę rodziny. W pierwszych scenach przyprowadza swoje zlęknione dzieci pod drzwi fabryki, z której zwolniono jej męża i w geście protestu, także wobec niewypłaconych mu zaległych należności, oblewa się benzyną i podpala. Niedoszła samobójczyni ląduje w szpitalu, a dzieci zabiera opieka społeczna. Od tej pory Nikola rozpoczyna tragiczną walkę o odzyskanie swojej rodziny i przede wszystkim wyrwanie syna i córki ze szponów skorumpowanej serbskiej biurokracji. Na piechotę rusza więc do oddalonego o kilkaset kilometrów Belgradu, a każdy kolejny krok okupiony jest przeszkodami, albo i cofaniem się do punktu wyjścia. Smutna pielgrzymka głównego bohatera, która swoje źródło ma w prawdziwej historii, o której reżyser usłyszał w wiadomościach, to obraz biedy, tęsknoty i sprawczej niemocy – najgorszych rzeczy, które mogą spotkać rodziców. Co ciekawe, ukazywane na ekranie sporadycznie przykłady pozytywnych zachowań i wprowadzani do fabuły tzw. dobrzy bohaterowie nie tylko nie dodają widzowi otuchy, ale wywołują niepokój i pewną podejrzliwość. Być może spora też w tym zasługa fenomenalnego Gorana Bogdana, który za swój popis aktorski w Tacie nominowany został właśnie do Europejskiej Nagrody Filmowej.
Ojciec, którego trzeba zrozumieć (Mogul Mowgli, reż. Bassam Tariq)
Z jednej strony historia rapera o pakistańskich korzeniach, który właśnie stoi u wrót wielkiej kariery, z drugiej obraz trudnej relacji ojca i syna, wkraczająca na właściwy tor dopiero w obliczu tragedii. Tuż przed ruszeniem w wielką trasę koncertową Zed (w tej roli Riz Ahmed) postanawia odwiedzić rodzinę w Londynie. Na miejscu nie tylko konfrontuje się z zostawioną naprędce przeszłością i własną rodziną, ale też własnym zdrowiem. Znienacka trafia do szpitala, gdzie dowiaduje się, że być może życie, jakie znał dotychczas, się skończyło. To, od czego niegdyś uciekał – własna kultura, religia, zabobony i spojrzenie na sprawy społeczne czy wolnościowe, teraz będzie jego światem. W dużej mierze z powodu ojca – pobożnego Pakistańczyka mierzącego się z własną traumą z przeszłości, który bierze na siebie ciężar opieki nad synem. To, że panowie nie do końca się dogadują na wielu polach, to mało – dość powiedzieć, że jeden gotowy jest na eksperymentalną terapię, a drugi wierzy w stawianie baniek i pijawki. Wspólnie jednak przejdą długą drogę, rozumiejąc swoje racje, obawy i problemy.
Konflikt dwóch ojców (Ojciec Nafi, reż. Mamadou Dia)
Osadzona w dość egzotycznym dla przeciętnego europejskiego widza Senegalu historia o konflikcie dwóch braci, którzy stoją po dwóch, zupełnie odmiennych stronach Islamu. Jeden jest na dobrej drodze do zostania imamem, buduje w sobie pobożność i oddaje się modlitwie. Drugi rozpoczyna w miasteczku polityczną karierę, licząc na objęcie urzędu burmistrza – przy okazji wykorzystując religię do własnych celów, a ludzi zjednując raczej za pomocą plików banknotów pozyskiwanych od skrajnych fundamentalistów. W środku tej braterskiej relacji, pełnej niezrozumienia, chciwości i wrogości są ich dzieci – kuzyn i kuzynka, którzy planują ślub. Dwóch kompletnie różnych ojców, dwie wizje moralności i jedna para ich dzieci, wkrótce w pewnym sensie wspólnych, nieświadomie uwikłanych w nierozwiązywalny konflikt. Film uznano za najlepszy debiut festiwalu w Locarno w 2019 r., a w egipskim Luksorze zdobył nagrodę FIPRESCI.
zobacz także
- Na tropie prac Andy'ego Warhola. Jonathan Rhys Meyers i Emile Hirsch w zwiastunie „American Night"
Newsy
Na tropie prac Andy'ego Warhola. Jonathan Rhys Meyers i Emile Hirsch w zwiastunie „American Night"
- Edgar Wright wyreżyserował dokument o zespole Sparks. Zobacz zwiastun
Newsy
Edgar Wright wyreżyserował dokument o zespole Sparks. Zobacz zwiastun
- Hity Disneya w stylu lo-fi hip-hop. Powstała składanka „Lofi Minnie: Focus”
Newsy
Hity Disneya w stylu lo-fi hip-hop. Powstała składanka „Lofi Minnie: Focus”
- Jeff Bezos wyśle sam siebie w kosmos. W podróż zabierze swojego brata
Newsy
Jeff Bezos wyśle sam siebie w kosmos. W podróż zabierze swojego brata
zobacz playlisty
-
05
-
John Peel Sessions
17
John Peel Sessions
-
Andriej Tarkowski
02
Andriej Tarkowski
-
Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS
18
Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS