Para na życie. Filmy o związkach wystawionych na wyjątkowo trudne próby25.06.2021
W hollywoodzkim kinie akcji mamy często do czynienia z postacią samotnego twardziela, który rozprawia się w pojedynkę z różnej maści bandziorami. Klasyczne westerny słynęły z kolei z ostatnich sprawiedliwych, idealistycznych jednostek, dla których ludzka godność i poszanowanie prawa były absolutnie najważniejszymi wartościami. W prawdziwym życiu nie wygląda to tak różowo i znacznie lepiej mieć u swego boku kogoś, kto pomoże, pocieszy, przytuli, zwłaszcza w przypadku walki z różnego rodzaju przytłaczającymi okolicznościami lub poważnymi chorobami. Dziś przyglądamy się dziesięciu filmom o parach, które zostają wystawione na wyjątkowo trudne próby – nie zawsze wychodzą z nich niestety zwycięsko, ale przeważnie z podniesionymi czołami.
Supernova (2020), reż. Harry Macqueen
Colin Firth i Stanley Tucci w kameralnej, poruszającej do żywego historii dwóch kochających się mężczyzn, których trwający od dekad związek zostaje zaburzony przez absolutnie druzgocącą diagnozę: demencja. Nie wiadomo dokładnie, jak dużo czasu zostało Amerykaninowi Tuskerowi, zanim przestanie rozpoznawać Sama, miłość swego życia, człowieka, dla którego przekroczył na zawsze ocean i zadomowił się w Wielkiej Brytanii. Pojawiają się jednak coraz częściej oznaki, że to już niedługo. Dlatego Tusker i Sam wyjeżdżają wynajętym kamperem w podróż po brytyjskiej prowincji, odwiedzając przy okazji starych przyjaciół. Żaden z nich nie chce mówić tego na głos, ale celem jest pożegnanie. Wyprawa okazuje się jednak celebracją życia i wieloletniej miłości, a sam film to pełna czułości i pięknych krajobrazów opowieść o więziach, których nie jest w stanie złamać żadna choroba. Cudowne, pełne subtelnych emocji kino o tym, co w życiu najcenniejsze.
Film właśnie wchodzi na ekrany kin za sprawą M2 Films. Obserwujcie nasz Instagram, jeśli chcecie wygrać bilety na jeden z pokazów w najbliższych dniach.
Babyteeth (2019), reż. Shannon Murphy
Diametralnie odmienne emocje wywołuje Babyteeth, opowieść o umierającej na raka nastolatce, która zakochuje się w starszym o niemal dekadę „chłopaku z problemami”, zmuszając rodziców, i własne otoczenie do wielu niekomfortowych sytuacji. Milla pochodzi z tzw. dobrego domu, ma kochających i ułożonych rodziców, którzy chcą dla niej jak najlepiej, jednak choroba stłumiła jej radość życia. Gdy na horyzoncie pojawia się Moses, narkoman z niepoukładanym życiorysem, dorośli widzą w nim zagrożenie. Słusznie, chłopak jest niewątpliwie zagrożeniem, ale budzi jednocześnie w chorej uczucia, o jakie ta już się nie podejrzewała: ekscytację, odwagę, pożądanie. Rodzice Milli pozwalają więc na rozwój tej relacji, nawet jeśli wiedzą, że oznacza ona dla córki zarówno pozytywne, jak i negatywne emocje. O ile Supernova to film dotykający spraw ostatecznych w sposób subtelny, tak Babyteeth to istna karuzela różnorakich emocji.
Miłość (2012), reż. Michael Haneke
Zmieniamy ponownie perspektywę, wkraczając do paryskiego mieszkania osiemdziesięcioletnich emerytowanych nauczycieli muzyki Anny i Georges’a, którzy prowadzą spokojne, pozbawione większych emocji życie. Pewnego dnia, pośrednio na skutek przykrego incydentu, kobieta trafia do szpitala, z którego wraca częściowo sparaliżowana. Zmuszona przemieszczać się na co dzień na wózku inwalidzkim, stuprocentowo zależna od opieki kochającego, lecz cierpiącego równie mocno męża, traci stopniowo kontakt z rzeczywistością. Prosi jednak życiowego partnera, by pod żadnym pozorem, nigdy przenigdy, nie zostawiał jej samej w domu spokojnej starości czy innej podobnej instytucji. Nagrodzona Złotą Palmą festiwalu w Cannes Miłość emocjonalnie miażdży widza, nie pozostawiając żadnych złudzeń wobec kruchości ludzkiego życia, ale mimo to spełnia zawartą w tytule obietnicę – jedynym lekarstwem na przemijanie jest właśnie miłość.
45 lat (2015), reż. Andrew Haigh
Anna i Georges byli małżeństwem przez dobre pół wieku, Kate i Geoff z filmu Haigha mają tylko nieznacznie krótszy staż małżeński: tytułowe 45 lat. Spotykają się jednak z zupełnie innym problemem. Nie dorobili się nigdy potomków, oparli więc swoje małżeństwo na lojalności oraz zaufaniu, że znają się na wylot. Zamierzają niedługo świętować czterdziestą piątą rocznicę swego udanego związku, lecz pewnego feralnego dnia Kate zaczyna zdawać sobie sprawę, że nie zna męża tak dobrze, jak jej się zdawało. Geoff dostaje wiadomość, że w Alpach szwajcarskich znaleziono zamrożone pół wieku wcześniej w lodowcu ciało jego ówczesnej dziewczyny. Anna wiedziała, że przed nią była niejaka Katya, dlatego współczuje po prostu Geoffowi, jednak każdy kolejny dzień pokazuje jej, że między nim a zmarłą było coś więcej. Czy to coś wystarczy, żeby przekreślić spędzone wspólnie cztery i pół dekady? Odpowiedź w finale filmu.
Gwiazd naszych wina (2014), reż. Josh Boone
I znowu zmieniamy perspektywę na stricte młodzieżową, jednak zabarwioną śmiertelną chorobą, która stara się odebrać młodości jej spontaniczność, nieprzewidywalne piękno. Odkąd Hazel wie, że ma raka, nic jej już nie cieszy. Gdy trafia za namową rodziców na spotkanie grupy wsparcia chorych na raka, poznaje Gusa, zmaltretowanego przez życie chłopaka z amputowaną za sprawą choroby nogą, który rozpala w niej ponownie chęć życia. Razem wyruszają do Amsterdamu, by tam spotkać się z pewnym pisarzem, a w międzyczasie utwierdzają się w przekonaniu, że znaleźli miłość niczym z najbardziej romantycznych książek. Choroba stawia ich w różnych sytuacjach, raz trudnych, innym razem wstydliwych, ale czują, że mają w sobie oparcie. Ekranizacja książki Josha Greena stała się jednym z największych filmowych przebojów 2014 roku, zarabiając na świecie ponad 300 milionów dolarów przy budżecie w wysokości 12 milionów.
Love Story (1970), reż. Arthur Hiller
Znużony roztaczanymi przed nim życiowymi opcjami chłopak z bogatej rodziny z tradycjami poznaje na studiach wywodzącą się z klasy robotniczej dziewczynę o pięknym wnętrzu, która w krótkim czasie wywraca jego ułożony świat do góry nogami. Miłość oznacza dla nich nieustanną walkę, bo rodzice chłopaka odwracają się od niego, ale największym wyzwaniem staje się wieść o tym, że dziewczyna ma białaczkę. Mąż i żona są ze sobą na dobre i na złe, wiedząc, że takie uczucie nigdy się nie powtórzy. Klasyk młodzieńczego romansu skażonego śmiertelną chorobą i jednocześnie filmowy prototyp dziesiątek, jeśli nie setek podobnych produkcji, które powstały w ostatnich kilku dekadach, od Miłości w Nowym Jorku (Winona Ryder i Richard Gere) oraz Słodkiego listopada (Charlize Theron i Keanu Reeves) po Szkołę uczuć (Mandy Moore i Shane West) oraz Zanim się pojawiłeś (Emilia Clarke i Sam Claflin). Nie wypada nie znać Love Story.
Motyl Still Alice (2014), reż. Richard Glatzer, Wash Westmoreland
Opowieść o znanej profesor lingwistyki Uniwersytetu Columbia, u której zostaje zdiagnozowana rzadka odmiana choroby Alzheimera, zdaje się mieć mało wspólnego z Love Story, ale oba filmy postulują to samo: gdy medycyna rozkłada bezradnie ręce, najlepszym lekarstwem na miażdżące międzyludzkie relacje choroby umysłu i ciała jest… miłość. Doświadcza tego na własnej skórze rzeczona profesor, której świat rozpada się w krótkim czasie na kawałki. Traci pracę, znajomych, pamięć, czas przestaje płynąć utartym torem, nawiedzają ją wizje dawnych traum, gubi się coraz częściej we własnym domu, zaś więź z mężem zostaje nadszarpnięta przez jej niezdolność do okazywania mu uczuć. I wtedy, w całym tym cierpieniu, ratunkiem okazuje się miłość. Przede wszystkim jednej z córek, która staje na wysokości zadania i zaczyna się nią opiekować, ale także tysięcy nieznanych osób, którym bohaterka dodaje otuchy podczas pewnej pięknej przemowy.
Kolejny rok (2010), reż. Mike Leigh
Wieloletnie małżeństwo Gerri i Toma różni się znacznie od związków z innych wymienionych w zestawieniu filmów. Nie muszą walczyć z żadnymi poważnymi chorobami i wciąż bezgranicznie się kochają po tylu spędzonych razem latach, roztaczając wokół siebie aurę przyjaźni oraz czysto ludzkiego ciepła. Wokół nich są jednak osoby, które nie miały tyle szczęścia i samozaparcia, ludzie cierpiący na samotność, alkoholizm, depresję, kompulsywni palacze, zagubieni rozwodnicy w średnim wieku. Gerri i Tom spotykają się z nimi, rozmawiają, opowiadają, pocieszają, a jeśli ktoś przekracza granice przyzwoitości, wyrażają zdecydowanie swoje opinie. Są oazami spokoju dla bliskich, a oni wiedzą, że zawsze mogą na nich liczyć. I tak mijają kolejne miesiące, a rozpisany na cztery pory roku film płynie własnym rytmem, podkreślając między słowami, że najważniejsze w życiu nie są osiągnięcia, lecz otaczanie się odpowiednimi ludźmi.
Między światami (2010), reż. John Cameron Mitchell
W tym samym roku do kin zawitał dramat, w którym ekranowe małżeństwo zostało postawione przed zupełnie inną walką. Gdy czteroletni syn Rebeki i Howarda zmarł w tragicznym wypadku samochodowym, ich świat bezpowrotnie się zawalił. Minęło kilka miesięcy i małżonkowie chcą opuścić gruzy dawnej rzeczywistości i spróbować czegoś nowego, tym razem stałego, jednak nie są w stanie do końca przepracować traumy śmierci własnego dziecka. Podczas gdy Rebeka próbuje pozbyć się wszelkich fizycznych rzeczy przypominających jej o bólu, Howard uważa, że nie tędy droga. Chodzą na terapie i spotkania grup wsparcia, reagują mniejszą lub większą agresją na rady i starania rodziny i przyjaciół, odbijają się od własnych murów obronnych, wikłają się w relacje na granicy romansu czy małżeńskiej zdrady, ale podskórnie czują, że muszą znaleźć w sobie siłę, by być znowu razem. Poruszające kino, które pozostawia widza z wieloma pytaniami w głowie.
Odlot (2009), reż. Pete Docter, Bob Peterson
Na koniec zostawiliśmy coś nieco lżejszego, gdyż Pixarowskie animacje, mimo że zawsze łączą w sobie familijne kino rozrywkowe z poważniejszą tematyką dla dorosłego widza, nie oferują tak dramatycznych sytuacji i moralnych dylematów jak wymienione wcześniej filmy. Odlot potrafi jednak zmiażdżyć emocjonalnie i doprowadzić każdego przynajmniej kilkukrotnie do łez. I to za sprawą wątku drugoplanowego! Mowa oczywiście o zawartej w arcygenialnym prologu historii małżeństwa Carla i Ellie. W dosłownie kilka minut poznajemy całe ludzkie życie, smutki, traumy i radości pary marzycieli, którzy nie mogli mieć dzieci, więc przelali wszystkie swoje pozytywne emocje, by być razem i cieszyć się sobą w krótkich chwilach szczęścia między obowiązkami dnia codziennego. Potem Ellie umiera, zostawiając Carla samego z wyblakłymi marzeniami, jednak w przepięknej scenie pod koniec filmu powraca pod postacią pewnego albumu ze zdjęciami. Cudo!
zobacz także
- Oscary 2020. Wielki triumf filmu „Parasite”
Newsy
Oscary 2020. Wielki triumf filmu „Parasite”
- Piotr Jasiński: Zakładam rano buty, nawet gdy nigdzie nie wychodzę #DalekoWDomu #DalekoWDomu
Ludzie
Piotr Jasiński: Zakładam rano buty, nawet gdy nigdzie nie wychodzę #DalekoWDomu
- Data premiery debiutanckiego albumu Swedish House Mafia już znana. Trio prezentuje też utwór ze Stingiem
Newsy
Data premiery debiutanckiego albumu Swedish House Mafia już znana. Trio prezentuje też utwór ze Stingiem
- Relacja z piekła, czyli nowy dokument Netfliksa – „Fire in Paradise”
Newsy
Relacja z piekła, czyli nowy dokument Netfliksa – „Fire in Paradise”
zobacz playlisty
-
Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS
18
Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS
-
Seria archiwalnych koncertów Metalliki
07
Seria archiwalnych koncertów Metalliki
-
David Michôd
03
David Michôd
-
Domowe koncerty Global Citizen One World: Together at Home
13
Domowe koncerty Global Citizen One World: Together at Home